2020-10-28

„Nasz nowy dom” - odcinek 209: Wąbrzeźno

Pani Anna i pan Jacek wspólnie wychowują dwie córeczki. Wiwiana ma ciężką postać autyzmu, młodsza Nikola również uczy się w szkole specjalnej. Kobieta nie może poświęcić rodzinie tyle wysiłku i czasu, ile by chciała, ponieważ nie odzyskała pełnej sprawności po dwóch udarach. Nie oszczędzana przez los czwórka gnieździ się w maleńkim mieszkaniu. Ich życie zmieni wizyta, którą składa im Katarzyna Dowbor.

Oglądaj Nasz nowy dom online na IPLA.TV.

Wąbrzeźno to małe miasto położone na Pojezierzu Chełmińskim niedaleko Grudziądza. Tuż obok jeziora w starym wielorodzinnym domu mieszka wyjątkowa rodzina: pani Anna, pan Jacek i ich dwie córki: czternastoletnia Nikola i dziewięcioletnia Wiwiana.

Głową rodziny jest pan Jacek, którego marzeniem jest stworzenie dla swoich dzieci bezpiecznego domu. - Moja mama wzięła siostrę i wyjechała. Wychowywałem się z tatą, który był alkoholikiem. Ojciec mnie bił. Jako dziecko wiele razy chodziłem głodny. Bywało tak, że przez dłuższy okres nie miałem co jeść. Postanowiłem sobie, że u mnie w rodzinie tak nie będzie. Że nikt nie będzie pił i każdy nawzajem się będzie szanował - mówi.

Los jednak nie oszczędza rodziny. Obydwie córeczki są chore. - Nikola jest wcześniakiem. Urodziła się w trzydziestym drugim tygodniu ciąży. Okazało się, że ma bardzo poważną wadę serca. Musiała mieć operację w ósmym miesiącu życia. Ona rozwija się nieco inaczej niż inne dzieci - opowiada pani Anna. - Ma problemy psychoruchowe. Chodzi do szkoły integracyjnej, w której ma specjalny program nauczania - dodaje jej mąż.

Z kolei starsza Wiwiana jest chora na autyzm z zespołem Aspergera. - Nie mówi. Jest pod opieką specjalistów. Bierze specjalne leki, które ją uspokajają. Chodzi na zajęcia sensoryczne, dogoterapię. Jest bardzo silna i się wyszarpuje. Muszę jej bardzo pilnować, żeby nie wyszła z domu. Toaleta musi być zamknięta, bo tam jest chemia. Potrafi wejść do kuchni i sięgnąć po noże i widelce. To jest kwestia życia i śmierci. To są dosłownie ułamki sekundy - wyznaje pan Jacek.

Poważne problemy zdrowotne ma także pani Anna. - Cztery lata temu miała udar. Trzy lata po tym pierwszym udarze, doszło do kolejnego. Lekarze stwierdzili, że doszło do uszkodzenia dziesięciu procent mózgu. Ma problemy z mową i chodzeniem i niedowład lewej strony ciała - opowiada pan Jacek, który zwolnił się z pracy elektromontera, żeby opiekować się rodziną. - Najbardziej się boję tego, że jak umrę, to nie będzie miał się kto nimi zająć - mówi nie mogąc powstrzymać łez.

Rodzina mieszka w bardzo trudnych warunkach na dwudziestu dziewięciu metrach kwadratowych. Pomieszczenia są przechodznie i kompletnie nieprzystosowane do potrzeb domowników. Cała rodzina śpi w jednym pokoju. - My na kanapie, a dziewczynki mają łóżko piętrowe - opowiada pani Anna.

W fatalnym stanie jest łazienka. - Nigdy nie były remontowana. Jest nawet jeszcze instalacja aluminiowa. Wysoka wanna uniemożliwia kąpiel pani Annie i Wiwianie. Nie ma umywalki, a ściany pokrywa grzyb.

Prowizoryczna, bardzo mała kuchnia znajduje się tuż przy wejściu. To pomieszczenie, podobnie jak łazienka, nie ma ani wentylacji, ani ogrzewania. - Jest bardzo mała. Brakuje miejsca praktycznie na wszystko - przyznaje pan Jacek.

- Największym problemem jest brak miejsca. My tego mieszkania nie powiększymy. Tego się nie da zrobić - podsumowuje Katarzyna Dowbor swoją wizytę. Ale zawsze można zrobić remont, aby pomóc tej dzielnej rodzinie. - Wyremontujemy wasz dom! - ogłasza decyzję prowadzącą. Wzruszenie tej dzielnej czwórki jest ogromne!

Rodzina podczas wakacji może odpocząć od trudów codziennego życia. Nie zapomina jednak o swoim mieszkaniu, bo z niecierpliwością oczekuje wiadomości z placu budowy. Jak reaguje na wideo, które przygotowali architekt Wojciech Strzelczyk i kierownik budowy Artur Witkowski? - Ściany się sypały. Nie wyobrażam sobie, jak to będzie wyglądać - mówi zaskoczony pan Jacek. Po pierwszym zdziwieniu Nikola tryska optymizmem. - Nowy dom będzie lepszy niż ten stary - mówi z przekonaniem.

Aby ochłonąć po tych emocjach, dziewczynki udają się na basen. Tam czeka na nie instruktor pływania i aquaterapeuta, którzy zaplanowali dla nich szereg atrakcji. - Wiwiana była bardzo szczęśliwa i uśmiechnięta. Było widać, że się cieszy - mówi jej tata. - Było bardzo fajnie - podsumowuje Nikola.

Opieka nad córkami sprawiła, że pan Jacek i pani Anna od bardzo dawna nie mają czasu dla siebie. Katarzyna Dowbor zorganizowała więc opiekę nad dziewczynkami, aby rodzice mogli poszaleć na kręgielni. - To była świetna zabawa i na pewno to powtórzymy - deklaruje pan Jacek. - Bardzo było miło spędzić wspólnie czas - cieszy się jego żona. Ale to nie wszystko! Kolejną z atrakcji jest romantyczna kolacja przy zachodzie słońca. - Przypomnieliśmy sobie, jak było dwadzieścia lat temu. Mam nadzieję, że tych randek będzie teraz więcej - mówi pani Anna.

Remont przebiegł na tyle sprawnie, że ekipa odnowiła część klatki schodowej i wejście do budynku. Za wszystkie prace należała się słodka nagroda, którą przyniosły znajome rodziny. Wsparły także budowlańców przy sprzątaniu.- Rodzina pana Jacka naprawdę zasługuje na ten remont - mówi pani Maria Wiśniewska, asystent rodzin w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej.

Po pięciu dniach wakacji nadchodzi czas powrotu. Pan Jacek odczuwa lekki niepokój. - Niecierpliwie oczekuję, co będzie dalej. Stresik trochę jest, bo nie wiem, co zobaczę - mówi. - Mam nadzieję, że nasze życie zmieni się na lepsze - stwierdza natomiast Nikola.

Co powiedzą, gdy przekroczą próg swojego odmienionego mieszkania? Co ekipie udało się zmienić w malutkim lokum?

Nasz nowy dom w środę i czwartek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.