2020-10-22

„Nasz nowy dom” - odcinek 208: Ławeczko Nowe

Pan Sylwester samotnie wychowuje Emila i Lenkę, ponieważ ich matka nadużywała alkoholu i nie interesowała się dziećmi. Obecnie rodzina cieszy się spokojem, ale żyje w przerażających warunkach: w dawnym budynku gospodarczym, w którym nie ma łazienki ani porządnego ogrzewania. Z pomocą przychodzi im Katarzyna Dowbor i jej niezastąpiona ekipa remontowa, która w ciągu pięciu dni odmieni ich życie.

Oglądaj Nasz nowy dom online na IPLA.TV.

Ławeczko Nowe to niewielka wieś położona niedaleko Puław. Pośrodku wsi, w domu częściowo zaadaptowanym na cele mieszkaniowe budynku gospodarczym mieszka pan Sylwester, dziewięcioletni Emil i ośmioletnia Lenka.

Mężczyzna samotnie wychowuje dwójkę dzieci po rozstaniu z żoną. - W wieku dwudziestu sześciu lat znalazłem swoją połówkę. Wzięliśmy ślub, potem urodzili się Emil i Lena. Z początku wyobrażałem sobie, że to będzie fajna rodzina, ale potem zacząłem w to wątpić. Moja była żona była alkoholiczką i to była trauma - wspomina.

Pan Sylwester pracował w innym mieście, żeby utrzymać rodzinę. W pewnym momencie nie mógł już znieść tego, że matka znika na kilka dni z domu, zaniedbuje swoje dzieci i podjął decyzję o uporządkowaniu swojego życia. Oddał kobietę na odwyk, a pod jego koniec otrzymał od niej smsa z wiadomością, żeby sam wychowywał dzieci. Sąd zadecydował o przyznaniu mu opieki nad nimi. - Myślałem o tym, jak zadbać o dzieci. To mnie trzymało przy życiu. Oddałbym za nie serce i życie - mówi.

Rodzina mieszka w budynku, który kiedyś był pomieszczeniem gospodarczym. Dziurawy dach pokrywa eternit. - Zrobiliśmy w nim dwa pomieszczenia: kuchnię i pokój - opowiada pan Sylwester.

W budynku nie ma ani łazienki, ani toalety. Trójka musi korzystać z wychodka na zewnątrz. - Jak chodzimy do kibelka to tam jest niefajnie - przyznaje Emil. - Myjemy się w misce, wodę mamy tylko zimną - dodaje jego tata.

Sporym kłopotem jest także brak porządnego ogrzewania. Jedynym źródłem ciepła w nieocieplonym budynku jest stary piec kaflowy, z którego się dymi.

Dom nie jest bezpieczny także z innego względu, bo pewien czas temu pojawił się nim grzyb. - Wychodzi od podłogi do wysokości metra - mówi pan Sylwester, który stara się z nim walczyć, co roku odmalowując ściany.

Problemem jest oczywiście ciasnota. Dzieci nie mają się gdzie uczyć i odrabiać lekcji. Robią to przy stole w kuchni, bo w drugim pomieszczeniu, w którym cała rodzina śpi, miejsca starczyło jedynie na dwa łóżka i kilka szaf. Szansą dla rodziny byłaby adaptacja reszty budynku.

Pan Sylwester bardzo mocno przeżył rozwód i ze względu na związany z nim stres podupadł na zdrowiu. Podjął pracę woźnego w szkole na pół etatu i nie ma możliwości, żeby przeprowadzić generalny remont. - Jest tu naprawdę bardzo duży do zrobienia, a my mamy tylko pięć dni - mówi Katarzyna Dowbor, żeby po chwili ogłosić decyzję. - Wyremontujemy wasz dom! - te słowa wywołują niedowierzanie i łzy szczęścia.

Dzielna trójka spędza swoje pierwsze wspólne wakacje w Warszawie. Czas upływa im na relaksie i zabawie, ale także myśli o tym, co dzieje się w ich domu. Dlatego rodzina z ciekawością otwiera wiadomość, jaką przygotowali dla nich architekt Martyna Kupczyk i kierownik ekipy budowlanej Wiesław Nowobilski. - Nie możemy się doczekać, kiedy pojedziemy na miejsce i zobaczymy nasz wymarzony dom - mówi pan Sylwester.

Aby pięciodniowy odpoczynek był niezapomniany, Katarzyna Dowbor przygotowała dla rodziny kilka niespodzianek. Pierwszą z nich jest spotkanie z Sylwią Majcher, ekolożkę, która uczy jak wykorzystywać naturalne produkty w życiu codziennym. - To, co zobaczyłem, na pewno odmieni mój styl sprzątania - stwierdza głowa rodziny. Na koniec cała trójka dostaje prezenty, wśród których znajdują się książki popularnej blogerki.

Lena z Emilem uwielbiają zwierzęta, dlatego kolejną atrakcją jest wizyta w mini zoo. Dzieci pod okiem opiekunki czworonogów mogą poznać króliki, świnki morskie i surykatki. - Widziałem po nich dużą radość - cieszy się ich tata.

Na finiszu prac do pomocy przy porządkowaniu terenu wokół budynku przychodzą koledzy pana Sylwestra, z którymi pracował w firmie budowlanej. - Jest bardzo kochanym ojcem i wzorowym kolegą - mówi sąsiad Kuba.

Rodzina jest niezwykle przejęta powrotem do swojego domu. - Śnił mi się. Był bardzo ładny - emocjonuje się Emil. - Cieszę się, że jadę do domu - dodaje Lena, a ich ukochany tata podsumowuje: - To jest jeden z najważniejszych dni w naszym życiu.

Jak zareagują na widok efektów zaledwie pięciodniowego remontu? Czy znów poleją się łzy wzruszenia?

Nasz nowy dom w środę i czwartek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.