2020-05-20

Krzysztof Ibisz o Polsat Festiwalu: Historyczny koncert!

Prezenter w rozmowie z POLSAT.PL o wydarzeniu, którego nigdy nie zapomnimy. Dlaczego Polsat Festiwal w 2020 roku wszyscy zapamiętamy jako szczególnie wyjątkowy? Co czuje prowadzący, gdy w Operze Leśnej nie słychać żywiołowo reagującej publiczności? Krzysztof Ibisz w specjalnym wywiadzie przyznaje również, że obchodziłby w Sopocie swój mały „jubileusz”. Jaki?

- Ten festiwal będzie inny niż wszystkie. Czy dla prezentera brak publiczności, to tak jak dla krawca brak materiału do szycia?
- Oczywiście, że tak. Chcieliśmy przez to pokazać, że to taki znak czasów. To historyczny moment. Będąc w pustej Operze Leśnej, zaznaczamy naszą obecność i stamtąd wyrażamy tęsknotę zarówno za wielkimi twórcami, jak i za tą kilkutysięczną publicznością, która zawsze tłumnie towarzyszy artystom podczas festiwali organizowanych przez Telewizję Polsat.

- Jak się czułeś, gdy nie słyszałeś odzewu widowni?
- Muszę przyznać, że czułem się nieswojo i smutno, bo sytuacja, w której wszyscy się znaleźliśmy, jest specjalna. Absolutnie niespodziewana. Jednak mimo to, chciałem tam być w czasie, kiedy miał się odbyć nasz Polsat SuperHit Festiwal, bo poprowadziłbym go po raz osiemnasty. W sumie mógłbym na tej scenie odebrać dowód osobisty (śmiech).

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Telewizja Polsat (@polsatofficial)

- Dlaczego twoim zdaniem ten koncert będzie wyjątkowy?
- Wyjątkowość koncertu zrozumiałem wtedy, kiedy go obejrzałem - bo jest już zmontowany i czeka na emisję w Polsacie. Ta fantastyczna energia, która bije z ekranu, ci rozbawieni ludzie, feeria świateł, fenomenalna jakość dźwięku, uzmysłowiła mi, że to był raj, w którym żyliśmy, a dzisiaj jesteśmy z niego wygnani. Myślę, że nie docenialiśmy tego, co mamy, bo nam się wydawało, że to wszystko jest nam dane raz na zawsze. Dziś widać, że to są dwa różne światy i do tego lepszego zabierzemy naszych widzów, żeby czym prędzej powrócić do atmosfery wspólnej zabawy.

- Można powiedzieć, że Polsat daje nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
- Powiem więcej, bilety na tegoroczny festiwal były sprzedawane dużo wcześniej i dochodzą mnie głosy, że widzowie nie chcą ich zwrotu, tylko marzą, żeby zachowały one ważność na przyszły rok! A zatem wierzmy w to, że wszystko będzie dobrze i - jak mówią słowa piosenki - „jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie”, a za rok będziemy mogli się razem bawić podczas kolejnego sopockiego festiwalu organizowanego przez Telewizję Polsat. 

Rozmawiał Krzysztof Machajski

  

Polsat Festiwal w sobotę 23 maja i w niedzielę 24 maja o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.