2020-04-30

„Nasz nowy dom” - odcinek 186: Józefów

Pani Magda i pan Sławomir oraz ich dzieci: Emilka, Eliza i kilkumiesięczna Laura, w jednej chwili stracili wszystko. Mieszkanie tej wspaniałej rodziny zniszczył pożar, a ona musiała się przenieść do znajdującej się w tym samym budynku kawalerki. W spalonych pomieszczeniach nic nie ocalało. Katarzyna Dowbor i jej ekipa udowodnią, że w ciągu pięciu dni można zdziałać prawdziwe cuda!

Oglądaj program „Nasz nowy dom” online na IPLA.TV.

Ta cudowna rodzina mieszkała na poddaszu starego drewnianego domu w Józefowie. Gdy Laura miała zaledwie kilka tygodni, w nocy w mieszkaniu wybuchł pożar. Dym zauważyła dziewięcioletnia Emilka i to ona obudziła mamę, dzięki czemu uratowała całą rodzinę. - Jak stałyśmy, tak wyszłyśmy. Laurę wyniosłam w kocu. W tym całym amoku spytałam się mojej mamy, jaki jest numer na straż pożarną, bo kompletnie nie pamiętałam - wspomina pani Magda.

Niestety, nie udało się ocalić niczego ze spalonego wnętrza. Rodzina straciła dorobek życia, po prostu wszystko - meble, sprzęty codziennego użytku, ubrania, zabawki, książki. - Płacz, smutek i myśl, że straciliśmy wszystko, co mieliśmy. Ale gdyby nie moja najstarsza córka Emilka, zginęlibyśmy w płomieniach - przyznaje kobieta.

Wcześniej rodzina przez lata włożyła dużo pracy i pieniędzy w remont poddasza. Cały ich trud został obrócony w popiół i sadzę. Nie ma podłóg, ścian, a w powietrzu unosi się zapach spalonych tworzyw. - Wszystko śmierdziało i dym było czuć wszędzie. Wszystko było brzydkie i w ciemnych kolorach - opowiada 9-letnia Emilka.

Obecnie mieszkają wszyscy w maleńkim lokum mamy pani Magdy. - W jednym pokoju jest nas sześć osób. Jest strasznie ciasno - przyznaje wdzięczna córka. Pani Stanisława przyjęła ich do siebie bez zastanowienia. - Dzieci, wnuki... człowiek by serce oddał - mówi.

- Remonty po pożarach są bardzo trudne. Ciężko się pozbyć tego zapachu. Zajmuje to bardzo dużo czasu - mówi Katarzyna Dowbor po obejrzeniu spalonych wnętrz. Ale ta rodzina zasługuje na pomoc i cała ekipa stanie na głowie, aby za pięć dni rodzina wróciła do nowego, pachnącego i przede wszystkim bezpiecznego mieszkania. Zadbają o to architekt Maciej Pertkiewicz i Wiesław Nowobilski wraz z ekipą budowlaną.

Katarzyna Dowbor odwiedza rodzinę w hotelu. Wszyscy są niezwykle ciekawi, jak przebiegają prace. - Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, co tam się dzieje - mówi pan Sławomir. - Myślę, że będzie o wiele lepiej i że dużo rzeczy mnie zaskoczy. To dopiero początek - dodaje z przekonaniem jego żona.

Na początek wspólnego dnia, prowadząca zabiera ich do miejsca, z którego nadeszła pomoc. - Brawo, Emilka! - skandują jej rówieśnicy pod budynkiem Ochotniczej Straży Pożarnej w miejscowości Świdry Małe. - Nie spodziewałam się tego zupełnie. Trochę się wzruszyłam - mówi mała bohaterka, która została także obdarowana pluszową maskotką.

Kolejną niespodzianką jest wizyta w ogrodzie botanicznym w Powsinie zorganizowana specjalnie dla pani Magdaleny, która uwielbia kwiaty. Atrakcją dla pani Stanisławy jest natomiast chwila odpoczynku podczas zabiegu aromaterapii. A po jego zakończeniu kobieta otrzymała także zestaw olejków, dzięki któremu będzie mogła w podobny sposób zrelaksować się w domu.

W tym niełatwym remoncie swój udział mają także sąsiedzi, przyjaciele i krewni rodziny. - Dziękujemy za wszystko z całego serca - mówi pani Mirosława, mama pana Sławomira. Liczna grupa na prośbę architekta Macieja Pertkiewicza pomaga między innymi rozkręcić niepotrzebne meble w mieszkaniu pani Stanisławy i na nowo wyposażyć jej lokum.

Rodzina w trakcie powrotu nie może się doczekać, aż zobaczy efekty remontu. - Jestem podekscytowana. Chciałabym już być w tych swoich czterech kątach - mówi pani Magda. - To złe wszystko, co było, jest za nami, a będzie tylko lepiej - dodaje z pełnym przekonaniem pani Stanisława.

Czy znów poleją się łzy wzruszenia?

Nasz nowy dom w środę i czwartek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.