2020-01-16

Cezary Pazura specjalnie dla POLSAT.PL: W imię zasad...

Aktor w specjalnej rozmowie o trzeciej części serii „Psy”. Waldemar Morawiec powrócił! Waldemar Morawiec powrócił! Ale czy Cezary Pazura się tego spodziewał? Jak zareagował na pomysł Władysława Pasikowskiego, aby stworzyć trzecią część? Jakie miał wątpliwości w trakcie pracy na planie zdjęciowym filmu? „Psy 3. W imię zasad” w poniedziałek 13 grudnia o godz. 20:05 w Polsacie.

- Jaka była pana pierwsza reakcja, kiedy dowiedział się, że zagra w filmie „Psy 3. W imię zasad”?
- Dowiedziałem się o tym na planie obrazu „Kurier” Władysława Pasikowskiego, który powiedział mi, że niedługo będę miał dużą rolę. Na początku uznałem to za żart. Byłem bardzo zaskoczony, że powstanie trzecia część, ale Władysław miał na to pomysł. Od tego się zaczęło. Jak jest pomysł, to później łatwiej jest z realizacją i ze scenariuszem. Wielokrotnie pytałem Juliusza Machulskiego, czy będzie „Kilerów trzech” albo Olafa Lubaszenki, kiedy zobaczę „Chłopaki nie płaczą 2”. Jednak zawsze odpowiadają to samo: „Trzeba mieć na to pomysł”. Dobrze, że Władysław Pasikowski znalazł go po dwudziestu pięciu latach. Pytanie tylko, czy wytrzymamy próbę czasu.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 

#psy3wimiezasad

Post udostępniony przez Cezary Pazura (@czarekpazura)

- Za panem wiele projektów i kultowych ról. Czy ta aktorska zmiana, która zaszła w panu w trakcie tego ćwierćwiecza sprawi, że w zupełnie inny sposób wejdzie w rolę „Nowego”?
- Moja rola jest kontynuacją. Musiałem odkopać w sobie tego Waldemara Morawca sprzed wielu lat. Oczywiście człowiek zmienia się fizycznie i mentalnie. Jest po wielu aktorskich „przejściach” i jego warsztat również podlega tym zmianom. Ale też współczesne kino jest inne i sposób opowiadania filmu. Jednak to są te „Psy”, tylko trochę inaczej pokazane. Widziałem film i mogę śmiało powiedzieć, że to są te same „Psy”, które pokochaliśmy kilkanaście lat temu.

- Mówi się, że dobry aktor zawsze ma wątpliwości, czy publiczność go zaakceptuje, czy podoła swojej roli, czy przyciągnie widzów przed ekran. Miał pan w sobie takie wątpliwości?
- Wątpliwości są zawsze, ale to właśnie na nich stoi cały świat i nadal się utrzymuje. Aktorzy nie są w tym temacie odosobnieni. Wątpliwości dotyczyły tego, czy się odnajdziemy ponownie w tych postaciach, w tej nowej rzeczywistości i jak zostanie potraktowany temat, który proponujemy w tym filmie. Dopiero reakcje widzów i recenzje pomagają znaleźć odpowiedź na to, czy te wątpliwości były słuszne.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 

@psy3wimiezasad I wszystko jasne💪🏼💪🏼💪🏼

Post udostępniony przez Cezary Pazura (@czarekpazura)

- Pierwsze dwie części „Psów” i dialogi, które tam słyszymy, stały się kultowe. Czy aktorom towarzyszyła wyjątkowa atmosfera na planie zdjęciowym i poczucie, że ponownie robicie coś wielkiego?
- Wszystko zaczyna się od lektury scenariusza i rzeczywiście w tym przypadku całkowicie mnie on wciągnął. Proszę mi wierzyć, materiał był. Teraz tylko pytanie, czy realizacja nam się udała? To są te wątpliwości, które do końca z nami pozostaną. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że dotykamy materii naznaczonej przez widza, a on zawsze będzie miał w sobie refleksje i myśli typu: „A wie Pan, fajne, ale tamte było lepsze”. Zaczyna się takie wybrzydzanie, więc ja jestem ciekaw, czy jak zrobimy czwórkę, to wtedy powiedzą, że trójka jest super (śmiech). Oczywiście sobie żartuję, ale jestem przekonany, że daliśmy z siebie wszystko i na to czeka widz.

- Co zobaczymy w filmie „Psy 3. W imię zasad” i dlaczego warto go obejrzeć?
- Na pewno nowe wątki i postacie, ale także kontynuacje oraz powrót dobrze znanych bohaterów. Intryga zawarta w tym filmie także jest bardzo ciekawa. Tę produkcję trzeba obejrzeć, bo na ekranie ponownie zobaczymy bohaterów, których kiedyś pokochaliśmy. Czy warto dalej ich kochać...? Spróbujcie nie (śmiech).

Rozmawiał Jakub Jusiński

  

Psy 3. W imię zasad w poniedziałek 13 grudnia o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.