2018-08-18

Babilon MMA 5: Szymon Kołecki pokonany! Przerwana passa

Podczas gali w Międzyzdrojach zanotował pierwszą porażkę w karierze. Szymon Kołecki regularnie budował swój rekord w zawodowym MMA, ale w walce wieczoru zatrzymał go niezwyciężony 23-letni Michał Bobrowski.

Złoty i srebrny medalista olimpijski w podnoszeniu ciężarów powtarzał: „Wychodzę i wygrywam”. 36-letni mistrz, który zaangażował się w mieszane sztuki walki od 2017 roku, dotychczas nokautował kolejnych rywali. Wszystkich przed czasem, w pierwszej rundzie. Zachowywał przy tym wiele pokory do sportu, który zaczął uprawiać po zakończeniu wspaniałej kariery sztangisty, a potem działacza. Okazało się, że znalazł pogromcę...

Przed walką wyczuwało się duży optymizm w sztabie Szymona Kołeckiego. - Poprawiliśmy wszystko! Od parteru, przez zapasy, po stójkę, a Szymon wykonał naprawdę kawał dobrej roboty. Duży postęp jest widoczny gołym okiem - mówił trener Mirosław Okniński w rozmowie z Polsat Sport. - On pracuje dwa, trzy razy mocniej niż inni zawodnicy. Naprawdę warto obejrzeć tę walkę... Myślę, że to potrwa kilka sekund - zapowiadał. Tym razem - po raz pierwszy - trwało znacznie dłużej. O wyniku walki decydowali sędziowie po trzech rundach i byli jednogłośni.

Michał Bobrowski mocno wierzył, że przerwie passę rywala. Swój optymizm opierał na bardzo dobrym rekordzie (7-0, 2 KO, 3 SUB), młodości i świeżości, wzroście (190 cm), umiejętnościach walki w parterze oraz treningach u najlepszych. - W ostatnich dwóch latach czterokrotnie wyjeżdżałem na obozy do Stanów Zjednoczonych, każdy trwający po około sześć tygodni. W Polsce nie brakuje świetnych miejsc do treningów, ale Ameryka jest najlepsza - podkreślał zawodnik, którego największym marzeniem jest pas mistrza UFC. - Będę dążył do osiągnięcia tego celu, ale nie jest to dla mnie sprawa życia i śmierci. Mam dystans do tego, co robię - dodał. Po wygranej walce z Szymonem Kołeckim ma coraz większe szanse, żeby zrealizować swój plan.

Wszystko o gali Babilon MMA 5 na POLSATSPORT.PL