2022-03-06

Ewa Błachnio: „Nowy skŁad” w Polsacie na poprawę humoru

Współprowadząca nową odsłonę pasma kabaretowego w rozmowie z POLSAT.PL. Ewa Błachnio ma nadzieję, że energia ekipy programu w tych trudnych czasach sprawi, że widzom będzie po prostu raźniej. Artystka opowiedziała także, w jaki sposób z resztą twórców show kreuje pomysły na odcinki oraz czego można się po nich spodziewać. „Kabaret na żywo. Nowy skŁad” w niedzielę o godz. 20:00 w Polsacie.

Oglądaj Kabaret na żywo. Nowy skŁad online na polsatboxgo.pl.

- „Kabaret na żywo” na wiosnę to… „Nowy skŁad” czyli zabawne perypetie redakcji newsowej! W jaki sposób narodził się pomysł na taki motyw?
- Myślę, że to trochę pokłosie cyklu Spółki z o.o. „Fakty Autentyczne”, które były obecne w programie „Młodzi i Moralni” jesienią w Polsacie. Ta formuła spodobała się widzom, a nam fajnie było ją realizować. W tej serii jestem współprowadzącą, a towarzyszy mi Piotr „Guma” Gumulec. Do tego dochodzą między innymi bardzo charyzmatyczne postaci Dziennikarek Zaangażowanych - w tych rolach Adrianna Borek i Dominika Najdek.

- Patrząc na skład osobowy stałej ekipy programu można powiedzieć „siła kobiet”?
- Na pewno jest nas więcej niż zwykle, co nas bardzo cieszy. Kilka lat temu mówiło się, że jest mało kobiet w kabarecie i można było nas policzyć na palcach jednej ręki. A teraz mamy w tej kwestii urodzaj! Nie chodzi też jedynie o ilość, ale o jakość, bo wszystkie „babeczki”, które się pojawią, to są same sztosy! Wspomniane, wyjątkowe Dominika i Ada. Klaudia Halejcio – taki nasz najnowszy nabytek kabaretowy - dodam, że trafiony w punkt. Ale także genialna Magda Gumulec z Kabaretu Chyba, cudna Olga Łasak, która jest gwiazdą Kabaretu Czesuaf i „wiśnia na torcie”, uwielbiana przez nas i widzów Agnieszka „Marylka” Litwin. Więc tak, kobiet tym razem mamy dostatek (śmiech)!

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Ewa Błachnio (@ewkablachnio)

- A czy poczucie humoru jest kobiece i męskie? Czy to widać przy pracach nad programem?
- Na pewno są rzeczy, z których śmiejemy się absolutnie tak samo i bawią nas w identyczny sposób. Natomiast oczywiście, że się różnimy. Kobiece czy męskie spojrzenie bywa z oczywistych względów inne. Gdy czasami czytamy nawzajem swoje teksty, to zdarza się, że te „kobiece” trafiają bardziej do kobiet, bo one rzeczywiście lepiej rozumieją perspektywę autorki. Nasza komedia bywa bardziej subtelna, oparta na aluzji, żarcie sytuacyjnym, czasami wynikająca z kontekstu czy nawet z samego sposobu zagrania. Oczywiście, żeby nie było, na końcu każdego procesu twórczego najistotniejsza jest nie płeć autora, a siła rażenia jego pomysłów… Niemniej bardzo się cieszę z tego, iż kobieca siła w naszym projekcie jest tak duża - kobieca perspektywa jest inna niż męska, ale dla nas jest to gigantyczna wartość i nie zawahamy się jej użyć! (śmiech).

- Jakie atrakcje zostały przygotowane dla widzów?
- Mnóstwo premierowych skeczy, co myślę, że widza kabaretowego zawsze cieszy najbardziej. Kilka stałych punktów programu, które będą pojawiały się cyklicznie. Ponadto nowe mariaże obsadowe, czyli okazja, aby zobaczyć ulubionego wykonawcę w zupełnie nowej odsłonie. A wszystko to między członkami stałego składu programu, czyli kabaretów Chyba, Czesuaf i Spółka z. o.o. oraz Zdolni i Skromni - projektu, który podbił ostatniego Ryjka. Ponadto w każdym odcinku pojawi się gość specjalny.

- W kabarecie Spółka z o.o. to pani trzyma w ryzach kwestie scenariuszowe. A jak jest w przypadku tego programu?
- Mamy takie „ciało nadzorcze”, w którym jestem ja, Piotr „Guma” Gumulec, Tomasz Nowaczyk z Kabaretu Czesuaf i Łukasz Żak z Kabaretu Zdolni i Skromni. Współtworzymy, wymyślamy razem, robimy burze mózgów, czego efektem jest rys fabularny i scenariuszowy, na który poza wspólnymi pomysłami programowymi składają się autorskie teksty poszczególnych kabaretów. A pomysł na program został zainicjowany przez reżysera Konrada Smugę.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Ewa Błachnio (@ewkablachnio)

- Czy można powiedzieć, że mieszanie składów kabaretowych to nowy trend na scenie? Zdolni i Skromni - projekt Łukasza Żaka - podbił szturmem dwudziestą piątą edycję festiwalu Ryjek.
- Absolutnie i mówię o tym z autopsji. Nie wiem, czy to nie my kilka lat temu zapoczątkowaliśmy taki trend jako Kabaret Para Numer Dwa, który współtworzę z Łukaszem Kaczmarczykiem z Kabaretu Młodych Panów. Wtedy także zaczęło się od Ryjka i ku naszemu zaskoczeniu, ów spontaniczny projekt poza laurami, spotkał się z gigantyczną sympatią widzów. Myślę, że to trochę naturalna tendencja, że kabaret w formule, w której funkcjonował do tej pory, potrzebuje nowych bodźców, relacji, kontaktu z innymi artystami. Bycie w jednej grupie bywa drenujące, czego doświadczył na przykład Kabaret Limo po piętnastu latach bardzo udanej współpracy. Wiele osób dziwiło się, dlaczego będąc „u szczytu” kończymy działalność. Ale piętnastoletni związek grupy tych samych artystów nie zawsze jest równie inspirujący jak na początku… Oczywiście również nie zawsze odpowiedzią jest zakończenie działalności. Czasami wystarczy mała zmiana, zaproszenie kogoś do składu, albo współpraca z innymi przy nowych, dodatkowych projektach. I to może być zbawienne - trochę jak otwarcie okna i wpuszczenie świeżego powietrza. Myślę, że właśnie coś takiego dzieje się w naszym projekcie Spółka z o.o., którego członkowie równolegle działają w innych grupach kabaretowych. Wydaje mi się, że taki model jest przyszłością polskiego kabaretu, ale także estrady i komedii generalnie - część kabareciarzy zaczęła się zajmować stand-upem i to też wpływa na ich twórczość oraz sposób postrzegania rzeczywistości. W ramach tak różnych doświadczeń, z różnymi ludźmi pewne rzeczy się „otwierają” i myślę, że program „Nowy skŁad” jest poniekąd manifestacją tej idei.

- Podsumowując - dlaczego warto oglądać tę odsłonę cyklu „Kabaretu na żywo”?
- Bo śmiać się trzeba! To jest najlepsza odpowiedź na „to wszystko”, co nas dotyka. A już ostatni czas… no to naprawdę nie pozostawia nam wytchnienia… Żyjemy w nie najprostszym momencie, ale wiem, bo wiem to od Was, nasi kochani widzowie, że z nami jest Wam po prostu raźniej. I też tym razem zrobimy wszystko, aby pogiglać Was ile sił w naszych twórczych palcach! „Nowy skŁad” to oczywiście nowy pomysł, ale przede wszystkim zespół, który udało się w stosunkowo niedługim czasie stworzyć. Energia i radość wspólnego działania wierzę, że i Wam się udzieli. I proszę, pamiętajcie: dopada zły humor? Nie dajmy się dziadowi! Toć jesteśmy tu razem! Do zobaczenia w niedziele kochani - marzec, Polsat, dwudziesta. No i umówieni! (śmiech)

Rozmawiał Tomasz Fiłonik

  

Kabaret na żywo. Nowy skŁad w niedzielę o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.