2022-02-28

Maria Dębska: Wodzimy widzów za nos w każdym odcinku

Aktorka w specjalnej rozmowie z POLSAT.PL zaprasza do oglądania serialu „Osaczony”. Maria Dębska poleca go osobom, które lubią rozwiązywać zagadki oraz być zaskakiwanym przez wydarzenia na ekranie. Jakie jeszcze jej zdaniem są atuty kryminalnej produkcji? Jak wspomina pracę na planie i budowanie skomplikowanej postaci Justyny Wilkoń? Po dwa odcinki w poniedziałek o godz. 20:00 i 21:05 w Polsacie.

Oglądaj Osaczony online na polsatboxgo.pl.

- W serialu „Osaczony” jedną płaszczyzną jest kryminalna fabuła, a drugą relacje między bohaterami. Co dla pani jest najciekawsze w tej produkcji?
- Na tym polegają dobre scenariusze. Bez ciekawych relacji między ludźmi, bez ciekawych osobowości ciężko zrobić dobry kryminał. Im bardziej jest to zawiłe, im bardziej zaskakujące, tym lepiej to wpływa na konstrukcję kryminalną. W życiu często pewne rzeczy są inne niż się wydają i nie można być niczego pewnym na sto procent. Jeżeli na tym się buduje scenariusz - a tak moim zdaniem stało się w przypadku tego serialu - to może bardzo dobrze zadziałać. Moja bohaterka była dla mnie ciekawa od pierwszego czytania scenariusza. Jej złożoność wydała mi się bardzo interesująca. Za wiele mówić nie będę, żeby nie zepsuć widzom przyjemności oglądania.

- Justyna Wilkoń to bardzo skomplikowana osoba. Jak wyglądały przygotowania do tej roli i budowanie tej postaci?
- Z jednej strony jest to żona weterana wojennego. W ich związku nie działo się najlepiej, a ja, przygotowując się do tej roli, musiałam rozpracować sytuację w tej relacji. Z drugiej strony jej konstrukcja psychiczna jest bardzo ciekawa. A do tego jest to dziewczyna, która w pierwszym odcinku traci dziecko i przeżywa gigantyczną traumę. Starałam się to sobie poukładać. Ja wychodzę z założenia, że im trudniejsze zadanie dostaję, tym ciekawiej jest mi budować rolę. Gdy muszę zadać sobie tysiące pytań, to czuję, że naprawdę to mnie rozwija i to jest fascynujące. Bardzo dużo dały mi rozmowy z psychiatrą. Konsultowałam się z nim między innymi, żeby zgłębić etapy, które pojawiają się po tak tragicznym przeżyciu, ale także i specyficzną osobowość mojej bohaterki.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Maria Dębska (@marysiadebska)

- Jak wspomina pani pracę na planie zdjęciowym?
- Nigdy nie byłam fanatyczką kryminalnych historii, chociaż czasem oglądam i lubię takie produkcje. Po raz pierwszy pracowałam przy serialu stricte kryminalnym, gdzie trzeba razem z reżyserem i ekipą najzwyczajniej w jak najbardziej wodzić widza za nos, żeby wyprowadzać go w pole. Żeby na koniec każdego odcinka zastanawiał się, próbował sobie odpowiedzieć na pytanie „kto zabił?”. Przecież żaden widz nie chce już w pierwszym odcinku wiedzieć co i jak. Mieliśmy z reżyserem Maciejem Dutkiewiczem i resztą ekipy przyjemność w robieniu widzom wędrówki przez tę historię.

- Na realizację sześciu odcinków przeznaczono trzydzieści sześć dni, a prace na planie były określane jako intensywne. Jak sobie państwo radzili z presją czasową?
- Zawsze jest presja czasowa i za mało czasu. Ja jestem taką osobą, że zawsze chciałabym jeszcze jednego dubla i ktoś musi mi powiedzieć „stop”. Faktycznie, nie było bardzo dużo czasu, ale też czułam, że jesteśmy dobrze przygotowani, mamy to mocno przepróbowane ze sobą, więc daliśmy radę.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Maria Dębska (@marysiadebska)

- Jakie są pani zdaniem atuty serialu „Osaczony”?
- Myślę, że atutem tego serialu jest Leszek Lichota, który wielkim aktorem jest. Miałam się okazję z nim spotkać na planie dwa razy i to jest wielka przyjemność i bardzo twórcza praca. Są też Ilona Ostrowska i Eryk Lubos - niesamowite osobowości. Do tego świetnie grające dzieci. Mnie od pierwszego przeczytania urzekł scenariusz, który jest bardzo dobrze skonstruowany. Od początku byłam fanką pomysłu, że to wszystko osadzone jest w świecie, który jest atrakcyjny, ładny, a dzieją się w nim dramatyczne rzeczy. Te kontrasty mi się podobają. Idąc zgodnie ze stereotypami, takiej historii można by się spodziewać na szarym blokowisku, a tutaj tragedia dzieje się w świecie, gdzie wszystko jest piękne, samochody są ładne, kobiety chodzą na wysokich obcasach, a mężczyźni mają wyprasowane koszule.

- Komu by pani poleciła tę produkcję?
- Ludziom, którzy mają ochotę się w coś wkręcić i czekać na kolejny odcinek. Tym, którzy lubią kryminały, lubią rozwiązywać zagadki i lubią być zaskakiwani. Widzom, którzy zakładają się z bliskimi, kto zabił i się zastanawiają, kto ma rację. Myślę, że tutaj można w taką grę zagrać.

Rozmawiał Tomasz Fiłonik

„Osaczony” - zobacz zwiastun:

Osaczony od 28 lutego w poniedziałek o godz. 20:00 i 21:05 w Telewizji POLSAT.