Zwycięzcy „Love Island” mają kilka porad dla uczestników

Oglądaj Love Island. Wyspa miłości online na polsatboxgo.pl.

- Jak wspominacie ostatnie chwile przed wejściem do show? Jakie były pierwsze myśli i czy mieliście jakieś oczekiwania?
Magda: Postawiłam wszystko na jedną kartę. Nie myślałam o tym co będzie po i na nic się nie nastawiałam. Cieszyłam się, że przeżyję przygodę życia i poznam ciekawych ludzi. Było nudno, nadszedł czas na zmiany.
Wiktor: Przed rozpoczęciem „Love Island” byłem bardzo podekscytowany i nie mogłem się doczekać wyjazdu do Hiszpanii. Wiele razy chciałem pochwalić się znajomym, że będę w programie, ale musiałem zachować to dla siebie. Nie miałem jakichś specjalnych oczekiwań związanych z udziałem. Chciałem przeżyć przygodę i dobrze się bawić. Na pewno nie spodziewałem się, że się zakocham (śmiech).

- Jak z perspektywy czasu oceniacie pierwsze dni w willi i czego byście dziś nie zrobili?
Magda: Nie żałuję niczego. Pierwsze dni w willi były dla mnie szalonym czasem. W ciągu ośmiu dni, trzy razy zmieniłam parę i zdążyłam być też singielką! Ale prawdziwa przygoda zaczęła się później (śmiech).
Wiktor: Pierwsze dni w willi wspominam bardzo dobrze! To naprawdę niesamowite uczucie znaleźć się wreszcie po drugiej stronie i poznać nowych uczestników. Od początku starałem się korzystać z każdego dnia i niczego nie żałuję. Gdybym mógł cofnąć się w czasie, nic bym nie zmienił.

- Jakie mieliście sposoby na szybkie zaaklimatyzowanie się w programie?
Magda: To się dzieje automatycznie. Chociaż pierwszego dnia stwierdziłam, że wstyd zostawiłam w Polsce i to jest czas na zabawę (śmiech). O kamerach szybko się zapomina.
Wiktor: Nie miałem problemów z aklimatyzacją w programie. Byłem cały czas sobą, a reszta uczestników dodatkowo zarażała pozytywną energią. Po paru dniach czułem się jak w domu.

- Jak dobrze nawiązać relacje z pozostałymi Wyspiątkami? Co jest tu kluczowe?
Magda: Rozmowy i szczerość. Nie można grać i szczerze mówiąc, chyba nawet się nie da... Trzeba się otworzyć. Wiem, że brzmi to banalnie, ale taka jest prawda. Obiecałam sobie, że w programie otworzę się na innych ludzi i każdemu dam szansę się poznać. Zresztą nie było innego wyjścia (śmiech). Po programie mogę stwierdzić, że nauczył mnie, iż nie należy oceniać i skreślać ludzi po pięciu minutach rozmowy.
Wiktor: Relacje międzyludzkie niczym się nie różnią w programie od tych w prawdziwym świecie. Nikt nie lubi ludzi nudnych, ponurych, bądź fałszywych. Moja rada? Być szczerym i otwartym. Zamiast kłócić się z innymi, to polecam cieszyć się przygodą, którą z pewnością wszyscy uczestnicy będą wspominać całe życie.

- Jak pozostać sobą w programie?
Magda: Nie da się nie być sobą. Jesteśmy obserwowani dwadzieścia cztery godziny na dobę. Ciągłe granie, o ile w ogóle jest możliwe, byłoby bardzo męczące... A przecież nie po to się tam idzie. Tutaj chodzi o super zabawę i wspomnienia na całe życie.
Wiktor: Ja z tym nie miałem żadnego problemu. Szczęśliwie szybko sparowałem się z Magdą i razem pokonywaliśmy wszystkie trudności.

- Czy strategia jest ważna, a jeśli tak, to jaka - żeby sięgnąć po nagrodę główną? Czy robiliście raczej wszystko spontanicznie i prosto z serca?
Magda: Jaka strategia? Tam są emocje, uczucia, zwroty akcji, pojawiający się nowi ludzie... Myślę, że to, jak długo ktoś pozostanie w programie, jest kwestią szczęścia. To zależy, na kogo trafimy. A w to, że mi udało się poznać tam drugą połówkę, do tej pory nie wierzę!
Wiktor: Przyznam się, że jadąc na „Love Island”, miałem jakieś pomysły na siebie, plany jak i co mówić... Oczywiście wszystko to nie miało sensu. Nie da się udawać przez cały dzień, a przynajmniej ja nie potrafię. Od początku byłem sobą i spotkało mnie w programie coś, czego zupełnie się nie spodziewałem. Zakochałem się i wierzę, że w tym sezonie również wygra para, która będzie szczerze się kochać.

- Jakie marzenia pozwoliła spełnić Wam nagroda główna?
Magda: Na pewno zmieniło się nasze życie. Ja porzuciłam pracę w korporacji. Ale moją nagrodą główną jest Wiktor i to, że budzę się codziennie obok niego.
Wiktor: Sporą część nagrody zainwestowałem, a pozostałe środki pozwoliły mi spokojnie przenieść się do Warszawy i skupić na nowym życiu.

- Co doradzilibyście nowym uczestnikom „Wyspy miłości”?
Magda: Uczestnikom radzę słuchać serca, nie mieszać się w intrygi i dobrze się bawić. Co ma być, to będzie! Nie ma bardziej sprzyjających warunków do poznawania się niż na „Love Island”.
Wiktor: Nowym uczestnikom radzę by byli sobą, cieszyli czasem na Wyspie, bo naprawdę szybko mija i dali sobie szansę na miłość. Tam naprawdę można poznać miłość swojego życia. Coś o tym wiem!

- Jakie nastawienie jest najlepsze?
Magda: Nie myśleć co jest w Polsce czy w domu. Nie przejmować się co powiedzą i pomyślą widzowie. Być sobą. I wyluzować, bo to jest zabawa (śmiech).
Wiktor: Wejść z uśmiechem i z wiarą, że wszystko może się zdarzyć. Jestem pewny, że w tym sezonie również parę osób się zakocha i nawiążą się przyjaźnie na lata.

- Czy będziecie śledzić losy piątej edycji „Love Island”?
Magda: Oczywiście! Nie mogę doczekać się pierwszego odcinka.
Wiktor: Również nie mogę się doczekać startu nowego sezonu!

Rozmawiała Julia Borowczyk

Wszystko o programie w oficjalnej aplikacji: https://loveislandwyspamilosci.page.link/app

„Love Island. Wyspa miłości” od poniedziałku do piątku oraz w niedzielę o godz. 22:10 w Telewizji POLSAT.

Oficjalny profil „Love Island. Wyspa miłości” na Instagramie - @loveislandwyspamilosci