2022-02-25

„Farma”: Najlepsze teksty pierwszej edycji. Oglądaj!

Uczestnicy programu to prawdziwi mistrzowie słowa. Oto top cytatów z gospodarstwa! Absolutny król powiedzonek to Kuba „Wojna”, choć nie ustępował mu także freestylujący Karol Da Costa. Swoje do powiedzenia zawsze mieli też najmłodsi - Kinga i Rafał oraz fryzjer „Lolek”. Krótki, aczkolwiek bardzo intensywny, był pobyt w gospodarstwie Marleny, a celny i często ironiczny komentarz zapewniał „Zima”. Oto, jakimi tekstami błysnęli bohaterowie pierwszej edycji programu „Farma”!

Oglądaj program Farma online na polsatboxgo.pl.

Karol: „Przegapiłem jakiegoś placka, ale nie na tyle, żeby robić z tego dramę”
Trudne były to początki. Dla świeżo upieczonych farmerów wszystko było zaskakujące. Nawet to, że Szymon Karaś zakwestionował stan czystości boksu Tosi i Balbiny. Na szczęście później ze sprzątaniem placków było już tylko lepiej!

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

Kinga: „Jestem zdecydowanie bardziej typem księżniczki”
Tak dziewczyna zareagowała na swoje pierwsze zadanie na farmie. Jak na księżniczkę poradziła sobie jednak doskonale. Z pomocą Tomka naprawiła wóz, a pozostali uczestnicy dostrzegli, że niepozorna dwudziestolatka ma charakter.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

Kuba: „Tak ją wydoję, że rano zrobi mi jajecznicę”
„Wojna” to absolutny król cytatów w gospodarstwie. Zapamiętany został głównie z wypowiedzi z podtekstem seksualnym, choć jak sam przyznał „jedyne seksualne wspomnienie to wymiona w rękach i klepanie krowy po pupie”.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

Kinga: „Niech sobie chłopak korzysta”
Rozbrajający komentarz najmłodszej uczestniczki programu, gdy pozostali zauważyli, że między nią a Kubą coś iskrzy. Ostatecznie chłopak nie skorzystał, choć momenty były...

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

Rafał: „Czarownica! Mam większy lek przez Izą niż przed krową”
Tancerz od początku nie dogadywał się z nieoficjalną szefową kuchni. Zarzucał jej, że ciągle tylko „knuje w tym garze i rzuca czary”.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

Kuba: „Kury same się poddawały, jak widziały dwóch wielkich, przystojnych facetów. Nawet kogut zmienił orientację i też się poddał”
Barman w parze z Karolem złapali najwięcej kur podczas jednego z zadań. Nawet to skojarzyło mu się z seksem. Tekstów w podobnym tonie było więcej. - Piękne zwierzę. I Koza też ładna - wypalił na widok Gosi wprowadzającej do gospodarstwa Matyldę.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

Karol: „Kury mają czas do jutra, bo inaczej wstawiam wodę na rosół”
Trener personalny z Krakowa zapałał mniejszą miłością do kur niż Kuba. Niecierpliwił się, że mieszkańcy wciąż mają mało jajek. Oczywiście o rosole żartował. Na farmie zwierzętom nie mogła przydarzyć się żadna krzywda.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

Kuba: „Iza za moje teksty obcięłaby mi jaja”
Szefowa kuchni lubiła wszystkich rozstawiać po kątach. - Iza pasuje mi na dyktatora. Jakby dać jej władzę, to opozycję by zgilotynowała. Mi za moje teksty obcięłaby jaja - śmiał się „Wojna”. Ostatecznie także żaden z uczestników nie ucierpiał...

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

„Lolek”: „Byłem w szoku, że cielaki mają takie dłuższe włosy i że im się kręcą”
Co profesjonalista, to profesjonalista. „Lolka”, jak przystało na fryzjera, nawet w narodzinach cielaka najbardziej zainteresowały włosy. Ciekawe, jaką fryzurę zaproponowałby Lunie?

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

Kinga: „Ja by się nie dzieliła z nimi jedzeniem. Niech chwasty jedzą czy coś”
Nowi w grupie nigdy nie mają lekkiego życia. Tak Kinga przywitała na farmie Marlenę i Bartłomieja. A to był dopiero początek wymiany uprzejmości.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

Kinga: „Co to ścierwo się do mnie pruje?!”
Na otwarty konflikt między „Viki” i Kingą nie trzeba było długo czekać. Ostrą wymianę zdań rejestratorka zakończyła w mało eleganckim stylu.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

Marlena: „Typowe wieśniaki, nie wiem, skąd oni się wzięli. Przyszło bydło i pasuje do tego miejsca”
Jeżeli kogokolwiek zbulwersowały słowa Kingi, to trzeba przyznać, że Marlena także miała sporo za uszami. Próba integracji zakończyła się jeszcze zanim na dobre się rozpoczęła.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

Marlena: „Od jutra leżę i pachnę, nie będę nic robić”
Plan może był i dobry, ale dziewczyna za długo nie zdążyła sobie poleżeć. Zrezygnowała z udziału w pierwszym pojedynku, do którego była nominowana i dobrowolnie opuściła program leżeć gdzie indziej.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

„Zima”: „Zrobiła z siebie debila. Na pewno po programie się spotkamy. Może przy okazji medycyny estetycznej”
Muzyk bardzo szybko „stęsknił się” za Marleną, z którą także miał burzliwą relację. Ale chyba nie do końca można mu wierzyć.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

Kuba: „Jest kierownikiem PGR-u, ale tu kumoterstwo jakieś nastąpiło, bo znał kierownika partii, który go mianował”
„Wojna” rozszyfrował, w jaki sposób Karol Da Costa objął rządy Farmera Tygodnia. Później między panami było już tylko gorzej, aż w PGR-ze wybuchł bunt, który zakończył przygodę trenera z programem.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

Karol: „Oby twoje dzieciaki oglądając to, były bardziej dumne, niż oglądając cię, flirtującą z innymi chłopami”
Tymi słowami, wypowiedzianymi do Moniki, Da Costa zraził do siebie wszystkich mieszkańców gospodarstwa. To była kłótnia i ciosy poniżej pasa, które przypieczętowały jego los.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

„Zima”: „Wszyscy wiedzą, że to, co mówi Karol Da Costa, to jest kupa gnoju”
Najostrzej zachowanie trenera personalnego ocenił „Zima”, który do samego końca wbijał szpileczki Karolowi. - To jest taki gość, który chowając miecz, sam wbiłby go sobie w plecy - komentował.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

„Lolek”: „Wolałbym shopping niż grzybobranie”
Miało być miło, miał być przyjemny spacer po lesie i fajny gest wobec grupy, a jednak fryzjer tego nie docenił. Czas na shopping? To po programie!

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

„Zima”: „Na byciu maskotką prześlizgnęła się do tygodnia finałowego”
Sympatia sympatią, ale gdy 100 tysięcy złotych jest coraz bliżej, żarty zostają zastępowane przez surową ocenę sytuacji. „Zima” nie miał wątpliwości, że Kinga nie powinna awansować tak daleko.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

Rafał: „Gram o sto tysięcy dla siebie, to wywalam dobrych zawodników”
„Zima” sam jednak z łowczego stał się zwierzyną. Był za mocnym graczem i za dużym zagrożeniem w walce o główną nagrodę. Kilka wykopała go zatem poza farmę. - To chyba logiczne - uzasadnił Rafał.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Farma (@farmapolsat)

Do zobaczenia w drugiej polskiej edycji programu „Farma”!