2022-02-17

„Farma” - edycja 1, odcinek 24: Teraz trzeba wyrwać chwasty

W Dniu Nominacji topór wojenny między niektórymi uczestnikami został odkopany. Po porannej zabawie przy wcielaniu się w nowe role i późniejszej pracy w ogrodzie, mieszkańcy gospodarstwa zajęli się tym, co najważniejsze, czyli walką o tytuł Super Farmera i 100 tysięcy złotych. Po trudnych męskich rozmowach i zdecydowanych wyborach szykuje się pojedynek tytanów! Co jeszcze wydarzyło się w dwudziestym czwartym odcinku programu? „Farma” od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Polsacie.

Oglądaj program Farma online na polsatboxgo.pl.

Jaja jak berety
Zmęczonych i skłóconych farmerów coraz rzadziej coś cieszy. Kolejny poranek przyniósł jednak dobrą nowinę. Po długich tygodniach wyczekiwania, w końcu na wysokości zadania stanęły kury! Rafał znalazł w kurniku osiem jajek, co wobec pustoszejącej spiżarni niezwykle wszystkich ucieszyło. - Wlewają w nas nadzieję na lepsze jutro - skomentował wyczyn niosek Kuba.

Toksyczna grupa?
Śniadanie było wyjątkowe nie tylko dzięki jajkom, ale też ze względu na nieobecność Karola. Uczestnik, który wszystkim podpadł swoim lenistwem, w Dniu Nominacji ostro wziął się do pracy. Podczas gdy wszyscy jedli, on wyprowadzał krowy, sprzątał ich boksy. Lepiej późno niż wcale? - Nie wiem, czemu on wychodzi. Może boi się siedzieć z nami? - zastanawiał się „Wojna”. Chyba jednak nie o strach tu chodziło. - Zauważyłem w tej grupie toksynę. Każdy już tylko czyha, żeby się przyczepić - stwierdził Karol.

Czas wejść w czyjeś buty
Rozładowanie atmosfery i chociaż krótkotrwałą poprawę nastrojów spowodował list z kolejnym zadaniem. „Farmerzy, po tylu tygodniach znajomości należałoby sprawdzić, jak dobrze się znacie” brzmiała jego treść. „Zima” musiał dobrać wszystkich w pary, w których mieszkańcy mieli zamienić się rolami. W instrukcji wyraźnie wskazano, że do odwołania trzeba „stać się” drugą osobą z pary, pamiętając o ubiorze, charakteryzacji i zachowaniu. Zabawa była przednia. Widok Kuby udającego „Lolka” czy „Zimy” wcielającego się w Rafała? Niezła „jazdunia”, która na długo pozostanie w pamięci wszystkich. Absolutny hitem była jednak zamiana Kingi i Karola. Dziewczyna perfekcyjnie naśladowała go ubrana w szlafrok w panterkę. Trener personalny znakomicie z kolei wyglądał w jej różowym dresiku.

Porządki w ogrodzie
Listów było tego dnia jednak więcej. Z kolejnego grupa dowiedziała się, że czas skończyć zabawę i trochę popracować. Na uprzątnięcie czekał ogródek. Farmerzy musieli wykopać wszystkie warzywa, usunąć chwasty, a działkę zgrabić i wysiać mieszankę poplonową. Przed końcem programu w gospodarstwie trzeba zostawić porządek.

Przed nimi jeszcze wiele nauki
Zadanie na działce nie było co prawda bardzo trudne, ale pokazało, że pomimo spędzenia na farmie kilku tygodni, uczestnicy muszą się jeszcze wiele nauczyć o życiu na wsi. Do prac przystąpili co prawda ochoczo i z energią, ale szybko okazało się, że nadal nie za bardzo potrafią rozróżnić zioła od chwastów. Z tym problemu nie miała koza Matylda, która zjadała i jedno i drugie, pomagając w porządkowaniu ogrodu.

Przyjaźń ważniejsza niż rywalizacja
Kuba, wiedząc że zbliża się czas eliminacji, przerwał na chwilę pracę i poprosił Karola o rozmowę w cztery oczy. Chciał wyjaśnić dotychczasowe nieporozumienia. - Między nami się popsuło. Mogłem przełknąć, że obijałeś się w pracy i byłeś taki denerwujący jako Farmer Tygodnia. Ale to, że przeprosiłeś na jeden dzień, a później te przeprosiny wycofałeś, znaczy, że nie można ci ufać. Liczyłem, że będziemy kolegami, a jak ugadujesz się za plecami, to świadczy o tym, że jesteś egoistą. Zawiodłem się na tobie i chcę, żebyś to wiedział - powiedział „Wojna”. Karol nie docenił tej szczerości. Wyjaśnił, że nikomu niczego nie obiecywał. - Jesteśmy kolegami, ale co to znaczy? - zapytał. - Dla mnie coś znaczy, dla ciebie nic... - odpowiedział Kuba.

Ostateczny głos należy do widzów
W końcu przyszedł czas na to, co tego dnia było najważniejsze. Przed eliminacjami teoretycznie uczestnicy doskonale wiedzieli, co się wydarzy. Z tyłu głowy mieli jednak to, że „Farma” już nie raz ich zaskoczyła. Nie inaczej było tym razem. Ilona Krawczyńska i Marcelina Zawadzka poinformowały, że podczas finału na żywo to widzowie zdecydują, kto wygra program. Uczestnicy do tej pory o tym nie wiedzieli! - Jeśli po tej informacji ktokolwiek zmieniłby swoje zachowanie, to byłoby słabe i sztuczne i to tej osobie zaszkodzi - ocenił Tomek. Decydujący odcinek w piątek 25 lutego o godz. 20:00!

Starcie najsilniejszych
Później wszystko potoczyło się tak, jak planowali mieszkańcy. Farmer Tygodnia zgodnie z przewidywaniami nominował Karola Da Costę. Ten odbił piłeczkę i na swojego rywala wskazał „Zimę”. Muzyk natomiast dostał dzień na podjęcie decyzji, który mieszkaniec weźmie udział w pojedynku jako trzeci. - Było kwestią czasu, gdy to starcie będzie miało miejsce - stwierdził Karol. - To będzie pojedynek tytanów - powiedziała Monika.

„Po emisji moja gwiazda rozbłyśnie”
Trener personalny z Krakowa bardziej niż na starciu z „Zimą” skoncentrował się na informacji o finale i głosowaniu widzów. - Myślę, że bym wygrał, bo fanpage już mam dosyć duży. A głosowanie to jest popularność - pochwalił się Karol, wprawiając w osłupienie Tomka i „Wojnę”. - Czy moja gwiazda gaśnie? Absolutnie nie. Ona dopiero po emisji rozbłyśnie - kontynuował swój wywód.

Topór wojenny odkopany
Ponieważ chwalenia się i wystawiania sobie laurek nigdy dosyć, Karol także przy wieczornym dojeniu krów podkreślał, że ocenia swoją postawę w programie jako bardzo dobrą. - Ty nigdy nie jesteś krytyczny wobec siebie - powiedział Kuba, wywołując jedną z największych awantur od początku programu. Karol zarzucił wprost barmanowi, że jest stworzony do pracy fizycznej, a nie do myślenia. - Zawsze byli ludzie od gadania i od robienia. Ty jesteś od robienia, więc rób - wypalił, wywołując wściekłość „Wojny”. - Jesteś zadufanym w sobie bufonem. Nigdy nie jest Twoja wina, zawsze jesteś najlepszy we wszystkim, a gówno robisz - denerwował się Kuba, z którego ust padło jeszcze wiele niewybrednych słów. - Filantrop, eseista, inteligent, influencer, artysta Karol Da Costa, najlepszy we wszystkim - ironizował później.

Obietnica konfrontacji
Podczas kolacji Kuba przy wszystkich poprosił „Zimę” o nominację do pojedynku. Barman wielokrotnie wcześniej wspominał, że chciałby się sprawdzić. Przeszkadzało mu, że przechodzi kolejne eliminacje, nie uczestnicząc w pojedynkach. Teraz do ambicji doszła także sprawa honoru i chęć bezpośredniego starcia z wrogiem. Farmer Tygodnia zbył temat żartem, ale później w rozmowie w cztery oczy obiecał „Wojnie” spełnić jego prośbę. Szykuje się zatem konfrontacja!

„Farma” - edycja 1, zobacz odcinek 24:

Farma od poniedziałku do piątku o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.