„Gdzie się podziały tamte prywatki”? W Operze Leśniej nie mogło zabraknąć hitu, przy którym bawią się kolejne pokolenia. Panie i Panowie, oto Wojciech Gąssowski!
Na początek Kabaret Ani Mru-Mru. „Studniówka” potrafi być stresująca nie tylko dla uczniów. Dyrektor liceum nie był zadowolony, że czeka go taniec w pierwszej parze podczas balu maturzystów. - Coś tam tańczę, ale nie z byle kim i nigdy na trzeźwo - narzekał. - To nie jest trudne - przekonywał go nauczyciel muzyki. Nauka Poloneza nie była jednak łatwa, więc przy okazji doszło do przeglądu innych tradycyjnych polskich tańców.
Cezary Pazura o Polsce i Polakach. - Jesteśmy pracowici, dumni i wysportowani. Nigdzie na świecie nie ma tylu ludzi w dresach - podreślił na początku monologu. Opowiedział o słynnych wynalazkach i niezwykłych osiągnięciach, a także przedstawił, jak wyglądałby świat, gdyby bóg był Polakiem. - Nie zajęłoby mu to sześciu dni. On by pracował uczciwie do końca, do emerytury, do 67 roku życia - zaznaczył. Wskazał jeszcze szereg innych różnic...
Kabaret Neo-Nówka i test wiedzy o naszych europosłach. Nie wypadł zbyt dobrze, więc o tym, jak wygląda ich życie, zaśpiewał jeden z posłów. „W parlamencie siedzę se. Dbam o swoje EKG”. A jaka jeszcze jest „Bruksela”?
Nagle na scenie Piotr Bałtroczyk w... dresie i z łańcuchem na szyi. - Gra się, ma się. Postanowiłem założyć tak zwany zestaw utożsamiający, żeby wczuć się w niektóre subkultury młodzieżowe - wyjaśnił Ewie Błachnio. - Do szyi petarda, ale nie potrzebnie łeb założyłeś - oceniła jego strój. Razem z publicznością doszła do wniosku, że ma za dużo włosów i z pomocą maszynki do strzyżenia znalazła odpowiednie rozwiązanie!
Marcin Daniec na scenie czuje się jak ryba w wodzie. Jego występy są pełne anegdot i skojarzeń, a do tego legendarny komik sypie pointami jak z rękawa. Zaczęło się od niewinnego pytania do publiczności o liczbę stacji telewizyjnych...
Kabaret Młodych Panów przeprowadził „Nabór do policji”. Na rozmowę kwalifikacyjną do służby przyszedł legendarny Maciaszczyk. Gdy okazało się, że ze względu na wiek nie ma szans na angaż, dostał propozycję zostania tajnym agentem. - Oto jestem James Bond. Idę stąd - i triumfując wyszedł z pokoju. U kolejnego kandydata podejrzenie funkcjonariuszy wzbudziło skierowanie z urzędu pracy. - Tu jest napisane ZOMO. To do kogo? - przekonywał. Okazało się, że chodzi o Zakład Oczyszczania Miasta, w skrócie ZOM. Pomimo tego został przyjęty. Atrakcji dostarczyła wizyta komendanta, który wracał z prywatki i postanowił przebadać się alkomatem...
Kabaret Smile o nowoczesnych technologiach w życiu. Dla niektórych rodziców obsługa „lapatopa” to nie lada wyzwanie. Tym większe, gdy przyszedł „Email od syna”. Jak im szło odszyfrowywanie wiadomości? - Niestety skonczyly mi sie pieniazki - przeczytał ojciec. - Pinezki mu się skończyły - stwierdziła matka. Czego jeszcze dowiedzieli się od pociechy, która wyjechała na studia?
Czas na trochę muzyki. Maciej Maleńczuk w debiutanckim występie na kabaretowej scenie zaprezentował z zespołem Psychodancing medley światowych przebojów. Nie zabrakło między innymi „Lasciatemi Cantare”, „Les Champs-Elysées”, czy „Stayin' Alive”.
Kabaret Ani Mru-Mru w skeczu na finał. „Stacja benzynowa” to nie jest najlepsze miejsce na korzystanie z toalety. Szczególnie, jeśli do otrzymania papieru konieczne jest wystawienie faktury. A gdy dodatkowo pracownik jest formalistą, który zadaje dużo pytań i oferuje specjalne karty lojalnościowe... - Proszę pana, nic nie wyrabiajmy, bo ja się nie wyrobię - nalegał klient. Jaki był finał tej historii?
Dziękujemy za wspólną zabawę!