2017-07-24

„Zośka”, „Alek” i „Rudy”. Bohaterscy i głodni życia

0

„Kamienie na szaniec” 1 sierpnia o godz. 20:05 na antenie Polsatu. Film w reżyserii Roberta Glińskiego, ekranizacja legendarnej książki, to opowieść o odwadze, poświęceniu i przyjaźni.

„Zośka”, „Alek” i „Rudy”. Oto trzech bohaterów Szarych Szeregów, których łączyła patriotyczna postawa. Ich epopeję przedstawił Aleksander Kamiński, a jego klasyczna już powieść w żywy i wzruszający sposób pokazuje okupacyjną rzeczywistość. Przygody, dramaty, moralne dylematy i realia walki z hitlerowskim najeźdźcą, to esencja książki.

Reżyser Robert Gliński podjął się trudnego zadania przeniesienia powieści na ekran. W głównych rolach zostali obsadzeni młodzi, rokujący aktorzy. „Zośkę” zagrał Marcel Sabat, „Rudego” Tomasz Ziętek, a „Alka” Kamil Szeptycki. Obok nich zagrały prawdziwe gwiazdy: Artur Żmijewski, Danuta Stenka, Andrzej Chyra, Wojciech Zieliński, Krzysztof Globisz, Olgierd Łukaszewicz, Marian Dziędziel. - Nie chcieliśmy tworzyć rozwlekłych scen wypełnionych rozważaniami o ideałach i patriotyzmie. To byłaby klapa. Ideały oczywiście są, ale widać je w działaniu. Bohaterów widzimy w ruchu - opowiadał mediom o swoim filmie reżyser.

- Film składa się z trzech części. Pierwsza: przed aresztowaniem „Rudego”, to film obyczajowy. Bohaterowie stają przed wyborem czy brać udział w walce - zaznaczył Robert Gliński w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim”. - Obserwujemy ich zaangażowanie w tak zwany mały sabotaż, próby szkolenia wojskowego. W momencie aresztowania „Rudego” wchodzimy w drugą fazę: filmu akcji. „Zośka” postanawia odbić przyjaciela i chłopcy zaczynają szykować się do tego zadania. Finałową sekwencją łączącą wszystkie wątki jest akcja pod Arsenałem, podczas której udaje się odbić „Rudego”. Niestety w wyniku obrażeń odniesionych podczas tortur chłopak umiera. W tym miejscu zaczyna się trzecia część: film psychologiczny. „Zośka” z powodu śmierci przyjaciela przeżywa konflikt wewnętrzny - nakreślił scenariusz Gliński.

Udział w filmie „Kamienie na szaniec” okazał się przepustką do popularności dla Marcela Sabata. Pochodzący z Kielc aktor, deklarował w wywiadach, że ideały żołnierzy Szarych Szeregów nie są mu obce. Jest w nim także nuta romantyzmu. Jego motto życiowe to parafraza fragmentu ostatniego monologu Henryka z jego ukochanego dramatu Gombrowicza pt. „Ślub” - „Wierzę w człowieka i wierzę w miłość”.

Tomasz Ziętek, który wcielił się w „Rudego”, tak opisywał swoją rolę: - Był to dla mnie gorący okres, bo robiłem wówczas wiele rzeczy jednocześnie, ale myślę, że to dobrze wpłynęło na moją energię, którą co chwilę musiałem pobudzać. Uważam, że to też jakoś zbliżyło mnie do tej postaci - opowiadał aktor w rozmowie z Polskim Radiem.

- Chcieliśmy razem z producentami zrobić współczesny, gorący film, który będzie oglądany, ponieważ jest na podstawie książki należącej do kanonu polskiej kultury, książki głęboko wrośniętej w świadomość społeczną. Ona się zmitologizowała. Każde pokolenie, które czytało tę książkę, miało swoje wyobrażenie o postaciach „Zośki”, „Rudego”, traktowano ich jak spiżowe pomniki. Ci chłopcy byli jednak normalni, wspaniali i odważni, ale też narwani i głodni życia - powiedział reżyser Robert Gliński.

Michał Pogodowski

Kamienie na szaniec” we wtorek 1 sierpnia o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.

Komentarze