2022-07-27

Sabina Jeszka o specjalnym występie na Ahoj Mazury

Artystka wspólnie z popularnym zespołem Komodo wśród wykonawców szantowego koncertu. Uczestniczka programu „The Four. Bitwa o sławę” opowiada, jak układa jej się współpraca ze znaną grupą. Na czyj występ podczas wydarzenia w Giżycku czeka najmocniej? Ahoj Mazury w piątek 29 lipca od godz. 20:00 w Polsacie.

- Czy z perspektywy czasu wzięłaby pani udział w programie „The Four. Bitwa o sławę” jeszcze raz?
- Myślę, że wszystko jest po coś. Próbując czegoś nowego, przebywając wśród nowych, ciekawych ludzi, uczysz się ogromu rzeczy i wyciągasz z tego to, co aktualnie potrzebujesz. Wychodząc z programu wiedziałam, że najcenniejszym darem dla mnie będzie przyjaźń z Karoliną Leszko. Nigdy nie byłam osobą, która lubi rywalizować, bo uważam, że to ludzie są największą wartością, a nie punkt, który osiągasz. Zawsze tak miałam i mieć będę, więc program był dla mnie nową przygodą, sprawdzeniem się. Jednak to w dalszym ciągu program, który rządzi się swoimi prawami, więc nikt nie zdąży pokazać na sto procent siebie.

- Który występ z programu „The Four. Bitwa o sławę” wspomina pani najmocniej i dlaczego?
- Zdecydowanie pierwszy, kiedy śpiewałam utwór „Euforia”. Chciałam pokazać w tym występie, że Sabina Jeszka to nie tylko wokalistka, która staje na scenie i śpiewa, ale tez przeżywa każdy dźwięk i każde wyśpiewane słowo. Pamiętam doskonale reakcje jury i prowadzącej program Natalii Szroeder i nie ukrywam, że było mi wtedy przemiło.

- Czy program „The Four. Bitwa o sławę” pozwolił pani dotrzeć do większej publiczności? Odczuła pani, że zyskała nowych fanów?
- Myślę, że większość uczestników się ze mną zgodzi, że program miał ogromnego pecha, bo rozpoczął się tuż przed pandemią. To właśnie ona pokrzyżowała mu plany i nie dała szansy się rozwinąć. Nie ukrywam, że my wszyscy też to odczuliśmy. Na pewno uczestnictwo w show było fajnym momentem dla moich fanów, którzy myśleli, że pochłonął mnie dom i rodzina, a śpiewanie jest dla mnie jedynie hobby, ale przypomniałam o sobie i zaraz po wyjściu z programu ukazał się krążek „My Christmas Dream” stworzony w całości z orkiestrą, który był spełnieniem moich marzeń.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Ahoj Mazury (@ahojmazury)

- Zaśpiewa pani na koncercie Ahoj Mazury z grupą Komodo. Co przygotowują państwo na występ?
- To będzie czad! Nie mogę się doczekać, kiedy usłyszycie naszą propozycję, stworzoną specjalnie na ten festiwal. Nie chcę za wiele zdradzać, ale znając grupę Komodo i moją osobę - będzie fun (śmiech).

- Jakim zespołem jest Komodo według pani? Jak układa się państwa współpraca?
- Od pierwszej rozmowy „kliknęło” i dogadujemy się doskonale. Mam nadzieję, że to nie tylko moje spostrzeżenia (śmiech). Mamy plan na występ, który się pokrywa, a to najistotniejsze. Komodo to bardzo profesjonalni ludzie, ale jednocześnie totalnie normalni, co dla mnie jest naprawdę „złotem” w dzisiejszych czasach.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Sabina Jeszka (@sabinajeszka)

- Jak w ogóle kojarzą się pani Mazury i Giżycko? Czy spędza tam pani wakacje?
- Pierwsze skojarzenie to „Mazury cud natury” i naprawdę tak jest. Tak się składa, że rok temu w wakacje też miałam przyjemność śpiewać w Giżycku, więc już teraz zawsze będzie mi się kojarzyło nie tylko z jeziorami, łódkami, ale i koncertami.

- Czy festiwal taki jak Ahoj Mazury traktuje pani również jako okazję do spotkania z innymi artystami? Na który występ, oprócz swojego, czeka pani najmocniej?
- Spotkanie się z innymi muzykami jest zawsze fascynujące. Myślę, że wiele możemy się od siebie nauczyć albo po prostu razem pobyć. Na festiwalu możemy posłuchać też zespołu Bemy i chyba to na ich wykon czekam najbardziej. Bardzo przyjemny, prawdziwy styl grania i fajne osobowości - to jest zawsze w cenie.

- Czy w lecie pani koncertuje, czy poświęca się bardziej pracy w studio? Jakie są pani najbliższe plany zawodowe?
- Bardzo dużo koncertuję, co mnie niezwykle cieszy, ale też próbuje pogodzić to z pracą w studio. Mam niewiele czasu, bo chciałam jesienią podzielić się nowościami ze słuchaczami, ale nie wiem, czy to się uda. Chcę to zrobić dobrze, a nie szybko. Jestem osobą, która poświęca się w stu procentach przede wszystkim rodzinie i to ona jest na pierwszym miejscu, jednak bardzo mi zależy na pokazaniu moich nowych dzieci w postaci nowych utworów (śmiech). Przede mną jeszcze wyjazd na koncert do Egiptu, więc plany są naprawdę ciekawe.

Rozmawiała Julia Borowczyk

  

Koncert Ahoj Mazury w piątek 29 lipca od godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.

Oficjalny profil POLSAT na Instagramie - @polsatofficial

Oficjalny profil POLSAT na TikToku - @polsat