2022-03-27

„Love Island. Wyspa miłości” - edycja 5, odcinek 24

Szalone zabawy przełamują lody i zbliżają do siebie uczestników w willi i w Casa Amor. Tylko w ten sposób obie grupy mogą wykorzystać czas na zweryfikowanie swoich decyzji. Zostać w obecnej parze, a może otworzyć się na nową znajomość? Pojawiają się szanse, ale także wątpliwości. Każdy drobny sygnał może wywrócić wszystko albo dać nadzieję. Bo tylko prawdziwe uczucia prowadzą do zwycięstwa w „Love Island. Wyspa miłości”.

Oglądaj Love Island. Wyspa miłości online na polsatboxgo.pl.

„Nie chcę go skrzywdzić”
Zamieszanie w sercu, zamieszanie w głowie. Bo gdy pojawia się ktoś odpowiedni, to można szybko nabrać wątpliwości, czy obecny partner oferuje więcej. Tym bardziej że Patrycja dostała jasną odpowiedź od Oliwii, która nie widzi jej relacji z Łukaszem po programie. Blondynka zaczęła się intensywnie zastanawiać. - Widać różnicę, mocną różnicę - porównywała Mikołaja z chłopakiem zostawionym w willi. - On jest dzieciaczek, ale nie chcę, żeby było mu przykro - stwierdziła. Co zrobi?

Agenci do rozpracowania
- Nie lubię się bawić w kotka i myszkę - Laura rozmawiała z Konradem i ewidentnie miała w tym cel. Przedstawiła mu się jako konkretna dziewczyna, która doskonale wszystko planuje, a w życiu prywatnym jest tak samo uporządkowana jak i on. - To samo. Dwa kalendarze! - zaznaczyła, że mają wiele wspólnego. - Jestem dojrzalsza niż moje rówieśniczki - przekonywała 22-latka. - Chyba mi dała do zrozumienia, że jest mną zainteresowana - podsumował. W tym czasie spoglądała również na Kubę i Włodka. - Fajni są - komentowała, gotowa walczyć o siebie.

Konkretne oczekiwania
Tymczasem w Casa Amor role były odwrócone. To panowie starali się bardziej o dziewczyny. Maciek wzniósł toast z Josie za nową znajomość i nową przygodę. Chciał koniecznie dowiedzieć się, jak traktuje swój udział w programie. - Szukam poważnego związku - tłumaczyła 25-latka z Kanady. Podkreśliła, że już jest gotowa na pierścionek zaręczynowy i wspólne życie z Polakiem u boku, dzięki któremu będzie mogła podtrzymywać polskie tradycje. A jak to wygląda u niego? Zabawa czy miłość? - Coś na poważnie - oświadczył.

Z pozytywnym nastawieniem
W drugiej części ogrodu poznawali się Ania z Rafałem. - Mam mocny charakter i jestem trochę władcza - oświadczyła. - A ja jestem gadatliwy, towarzyski. Potrzebuję ludzi do życia - opowiadał o sobie. - Fajne jest takie życie w biegu, gdzie otaczasz się ludźmi, ale… - stopniowo kierowała wymianę myśli w kierunku „pizza, kocyk, te sprawy”. - Jest bardzo interesujący. Nie powiem, że nie - doceniła chłopaka.

„To nie jest takie proste”
W willi Sandra nawiązała kontakt z Jakubem. Była zaciekawiona jego rytmem dnia i doceniła, że regularnie trenuje. - Masz figurę. Nie, że oceniam od razu, ale patrzę na sylwetkę, na nogi, na pupę - dostrzegł. Gdy dołączyła do nich Klaudia, pojawił się temat ojcostwa. Okazało się, że w jednym z poprzednich związków Sandra doświadczyła podobnej sytuacji, w jakiej on jest teraz. - Wzięłam to na klatę i dla mnie to nie był żaden problem - wyznała.

Poszukiwanie prawdziwej miłości
Josie z dużą otwartością poznawała kolejnego z byłych uczestników, gotowego na nowe znajomości. - Kto wpadł ci w oko? - zapytała Piotrka. - W zasadzie ty. Dobre wrażenie robisz - odparł. Razem miło spędzali czas na leżakach. - Pozytywnie mnie zaskoczyła. Jest uśmiechnięta, ten akcent, łączone słowa. Do tego jest bardzo ładna - wychwalał blondynkę. A potem dołączyła do nich Ania i pojawił się wątek facetów, których zostawiły w willi. Jedna raczej bez żalu, ale druga wręcz przeciwnie. - Jest miejsce na jeden królowa for jeden człowiek - sugerowała, że dla górala powinna być już na zawsze tą jedyną.

Kontrolowanie czy wspieranie?
- Ja tam czekam na tę swoją kanadyjską żyłę. Ciekawe, co u niej? - zastanawiał się Kuba, który chętnie dzielił się swoimi tęsknotami i przemyśleniami w willi. - Po co jesteśmy? Żeby tworzyć zgrany duet, który osiągnie sukces rodzinny, życiowy - mówił z przekonaniem do Sandry i Natalii oraz Włodka. - Nie lubię się rozstawać. Nienawidzę - oświadczył. Dotrzyma słowa?

Hop do przodu
Laura była bardzo ciekawa, czy Włodek na śniadaniu celowo usiadł naprzeciwko niej. - Ja nie poświęcam uwagi byle komu. Możesz się poczuć wyróżniony, ale ja tobie znaków nie będę dawać nie wiadomo jakich - podkreśliła i przyznała, że zwróciła uwagę na jego niebieskie oczy. Gdy weszli na temat wspólnego spania, zbyt duża pewność siebie chłlopaka zaczęła jej przeszkadzać. - Nie tylko ty tu jesteś - wyhamowywała go. Aż w pewnym momencie zapytała wprost. - Chcesz wygrać? Jestem konkretna dziewczyna - stwierdziła.

Szybkie wyciąganie wniosków
Panowie w kuchni wymienili się opiniami na temat Laury, podejrzewając, że zbyt mocno naciska. Włodek już wiedział swoje po rozmowie sam na sam. Jakub podzielił się z kolegami informacją, którą usłyszał od niej przy jacuzzi, że przyjechała tu wygrać program. Z kolei zapytany o opinię Konrad, nie zaprzeczał, że dostrzegł u niej sporą determinację. Mieli z tym problem...

Zaskakujące obserwacje
Projekt Casa Amor się rozwija, a zegar tyka. Nikt nie chce tracić czasu, bo każda wymiana zdań prowadzi do ważnych wniosków. Czasami niespodziewanych. Gdy Josie poznawała się z Jurkiem, równolegle Maciek, czyli specjalista od kształtowania kobiecych sylwetek, nawiązywał znajomość z Olą. W pewnym momencie przerwał im Rafał, przegonił konkurenta i rozluźnił rozmowę. Była zaskoczona, że jest taki spontaniczny i energiczny. - Widać, że ma dystans do siebie i nie boi się czasami zrobić jakiejś głupoty, coś odwalić - odkryła podobieństwa. Czy wybierze któregoś z nich?

Na dobrej drodze...
Łukaszowi brakuje jego Patrycji, ale nie zamyka się na nowe znajomości. Chętnie rozmawiał z Natalią, która od początku mu się spodobała, zarówno z wyglądu, jak i z charakteru. - Na siłę niczego się nie zbuduje - powiedziała, gdy pytał ją o poszukiwanie miłości. - To zawsze tak jest. Jak nie szukasz, to znajdziesz - stwierdził, cały czas wierny swojemu numerowi jeden. - Wierzę w to, że tutaj można się zakochać - zaznaczył.

Nowa energia i nowe wątpliwości
- Dziś mam taki dzień, że praktycznie nic nie wiem - podsumowała Oliwia, która od początku Casa Amor zdradzała zainteresowanie Piotrkiem i nadal odczuwała mętlik w głowie. Patrycja nie kryła, że jest gotowa bliżej poznać Mikołaja. Ania cieszyła się, że złapała dobry kontakt z Jurkiem. Mocny charakter kontra hiszpański temperament? Chłopak z Malagi jest także na liście Oli, podobnie jak Rafał, którego śpiew i gra na gitarze okazały się dość znaczące.

Mocne hasła, zgrane duety
Kolejny wieczór w obu willach zapowiadał się ciekawie, ale dzięki wiadomości emocje zostały jeszcze bardziej podkręcone: „Tygrysy i tygrysice, koniec z miękką grą, czas wynieść wieczór na inny poziom. Uruchomcie wasze boskie ciała i inne zmysły. Pokażcie jak najwięcej. #niekrepujciesieniktniepatrzy #kalamburywygrywalepszy”. Jak przebiegała rywalizacja? Szczegóły w oficjalnej aplikacji.

Warto grać, żeby wygrać
Wyniki zabawy okazały się kluczowe dla dalszego rozwoju wypadków. SMS zawierał film z nagraniem: - Dzisiaj wygrała willa, a nagrodą jestem ja. Wy natomiast macie nagrodę pocieszenia. Bawcie się dobrze, bo na pewno nas nie przebijecie - powiedziała tajemnicza dziewczyna i już po chwili zeszła po schodach z loggii do zwycięzców.

Zakręcona i crazy!
- Jestem romantyczką, która szaleje za niegrzecznymi chlopcami - przedstawiła się Helena. - Często słyszę, że jestem seksowna, że mam piękną twarz, piękne usta, piękne oczy, piękną sylwetkę i piękne nogi. No i jeszcze włosy - wymieniła swoje wszystkie atuty „Roro”, bo takim pseudonimem także się posługuje. - Pilnujcie facetów, bo wchodzę do akcji - zapowiedziała.

Czy jest tu jakiś bad boy?
Helena natychmiast zabrała panów na rozmowę. Włodek szybko się przyznał, że już nie jest z Anią, gotowy na poznawanie nowej. Tym bardziej że jako pierwszy mógł czymś błysnąć, bo został poproszony o swoją popisową herbatkę. Tradycyjnie dopytywali o jej typ faceta. - Gorący, wysoki brunet. Taka „hotówa”, z zarostem, taki niebezpieczny, tajemniczy, najlepiej o śniadej karnacji - wskazała. Kto ma szanse?

Akcja integracja
Jedni gadu-gadu, a w Casa Amor trwała jeszcze imprezka. Tak trochę na pocieszenie po przegranych kalamburach postanowili odrobinę poszaleć i potańczyć. Jak się bawili? Wyśmienicie!

Na tropie playerów
Włodek wciąż był niespokojny i postanowił koniecznie poznać prawdziwe intencje Laury. Uznał, że niezbędna jest konfrontacja. Razem z Jakubem i Konradem chcieli dowiedzieć się, czy jej słowa, że przyszła po wygraną, powinni traktować serio. - Przepraszam, ja czasami coś z sarkazmem powiem… - aż oniemiała, gdy usłyszała pytanie, a potem już we dwoje mogli sobie wyjaśnić całą resztę. - Ja bardzo bym się chciała zakochać - stwierdziła. - Cała się trzęsę. Bo nie lubię, jak ktoś stawia mnie w takiej sytuacji - zaznaczyła.

Nadszedł czas na rewanż
Następnego dnia wiadomość zapowiadała kolejną miłosną rozgrywkę: „Mieszkańcy willi, Casa Amor tak łatwo się nie poddaje i rzuca wam wyzwanie w drugiej rundzie rywalizacji o punkty! Kto uzbiera więcej punktów, wygrywa wieczorne party. #przelamywanielodow #robisiegesto”. Oj, działo się! Konrad szalał z kostkami lodu, a później miał obawy, że oberwie za to od Oliwii, ale ona w Casa Amor bez oporów namiętnie całowała Piotra...

Co wydarzy się dalej? Zapraszamy na kolejny odcinek.

Wszystko o programie w oficjalnej aplikacji: https://loveislandwyspamilosci.page.link/app

„Love Island. Wyspa miłości” - edycja 5, zobacz odcinek 24:

Love Island. Wyspa miłości od poniedziałku do piątku oraz w niedzielę o godz. 22:10 w Telewizji POLSAT.

Oficjalny profil „Love Island. Wyspa miłości” na Instagramie - @loveislandwyspamilosci