2021-10-12

Historyczny finał „Ninja Warrior Polska”. Było tak blisko...

Igor Fojcik na koniec czwartej edycji stanął przed szansą zdobycia Góry Midoriyama. Zawodnikowi zabrakło kilku sekund, aby dołączyć do elitarnego grona zawodników, którzy tego dokonali. 21-latek otrzymał tytuł Last Man Standing i czek na 15 tysięcy złotych. Jak na jego tle wypadli pozostali uczestnicy? Co dokładnie wydarzyło się w finale czwartej edycji „Ninja Warrior Polska”?

Wszystko o programie w aplikacji, którą znajdziecie tutaj:
https://ninjawarrior.page.link/app

Oglądaj Ninja Warrior Polska online na polsatboxgo.pl.

- Rozpoczynamy niezwykle gorący wieczór! Witamy najlepszą publiczność, kibiców oraz Was, drodzy widzowie - powiedziała na początek Karolina Gilon. - Rozpoczynamy wielki finał czwartej edycji „Ninja Warrior Polska” - kontynuował Łukasz „Juras” Jurkowski. Uczestnicy walczyli o tytuł pierwszego polskiego Wojownika Ninja oraz nagrodę główną - 150 tysięcy złotych.

Pierwszy tor finałowy (4 minuty 50 sekund)

Etap składał się z następujących przeszkód: Diabelski młyn, Zjazd na kuli, Taniec hydraulika, Chwiejne łódki, Łapacz ringów, Krzywa ściana, Kolejka linowa, Przeprawa pająka, Przeprawa przez komin.

Szybkie pożegnanie
Jako pierwszy na starcie pojawił się Artur Orliński. 31-letni trener nie ukrywał, że mocno wierzył we własne możliwości, ale przeszkody już na tym etapie okazały się zbyt wymagające. Uczestnik odpadł podczas Zjazdu na kuli. - Nie spodziewał się takiego szarpnięcia - komentował Jerzy Mielewski.
Przeszkoda eliminująca na pierwszym torze finałowym: Zjazd na kuli

Nadzieja umiera ostatnia
Wielu zawodników poległo na niezwykle trudnej przeszkodzie, jaką były Chwiejne łódki, ale Piotr Kominek jako jeden z nielicznych przeszedł ją bez problemu. Mężczyzna pokonywał każdą część toru z niezwykłą dokładnością. - Dawaj chłopaku! - krzyczał Łukasz „Juras” Jurkowski, gdy uczestnik wisiał nad basenem. Niedługo potem zakończył swój udział w finale.
Przeszkoda eliminująca na pierwszym torze finałowym: Łapacz ringów

Sygnał dla kolejnych zawodników
- Gdyby udało mi się stanąć przed Górą Midoriyama, to będę chciał za wszelką cenę ją zdobyć. Wiele osób byłoby ze mnie dumnych - podkreślał Rafał Żurawik na chwilę przez pierwszym wyścigiem. 34-letni mężczyzna ruszył z impetem i tak było aż do samego końca przeszkód. - Odczarował tor. Niech to będzie sygnał dla kolejnych zawodników - mówił zadowolony z występu Łukasz „Juras” Jurkowski.
Czas pierwszego toru finałowego (ukończony): 00:24.20

Waleczny do samego końca
Wojciech Borkowski w drugiej edycji „Ninja Warrior Polska” doznał poważnej kontuzji kolana, a więc jego powrót do programu i udział w finale to prawdziwa sensacja. - Wydaje mi się, że jestem przygotowany, jednak po wszystkim, co już widzieliśmy w tym show, tylko jedno jest pewne: możemy się spodziewać niespodziewanego - powiedział mężczyzna przed startem. Obawy były jednak zupełnie niepotrzebne. 29-letni zawodnik znalazł się w drugim etapie!
Czas pierwszego toru finałowego (ukończony): 00:15.20

Konkretne marzenia
Grzegorz Niecko bez wahania określił, jak wykorzystałby ewentualną wygraną. - Jeśli chodzi o nagrodę finansową, to myślę, że przeznaczyłbym ją na stworzenie takiej szkółki dla dzieci i młodzieży, gdzie można by trenować na torze - opowiadał zawodnik. Czy zachował szansę na zrealizowanie tego celu? Jak najbardziej, bowiem pokonał pierwszy tor półfinałowy i zameldował się w kolejnej części show. - Jest pięknie - ocenił Jerzy Mielewski. - A to nie koniec rywalizacji! - mówił podekscytowany Łukasz „Juras” Jurkowski.
Czas pierwszego toru finałowego (ukończony): 00:28.90

Apetyt rośnie w miarę jedzenia
- Moim największym marzeniem jest, żeby stanąć przed Górą Midoriyama. Czułbym się naprawdę wyróżniony i mega szczęśliwy - powiedział Wiktor Wójcik. Uczestnik w znakomitym stylu zrealizował pierwszą część założonego planu i ukończył pierwszy etap wyścigu. - To jest jeden z najlepiej technicznie zawodników pokonujących przeszkody w Polsce - chwalił jego umiejętności Jerzy Mielewski. - Starałem się nie popełnić błędu i bawić się tym torem - powiedział po wszystkim.
Czas pierwszego toru finałowego (ukończony): 00:35.40

Czysta formalność
Igor Fojcik znalazł się gronie najlepszych zawodników czwartej edycji dzięki wygranej na Power Tower. - Ten wyścig sprawił, że adrenalina była na bardzo wysokim poziomie - wspominał uczestnik. Nie inaczej było w finale. - Wydaje się, że dla niego to powinna być czysta formalność - myślał głośno Łukasz „Juras” Jurkowski. I miał rację! - Jestem dalej z chłopakami, jest nas mało, ale jedziemy dalej - skomentował.
Czas pierwszego toru finałowego (ukończony): 00:15.60

Pierwsza część drugiego toru finałowego (60 sekund)

Etap składał się z następujących przeszkód: Bieg parkourowca 2, Śmigło i lina, Ruchomy drążek, Gra w kości, Ściany Herkulesa.

Druga część drugiego toru finałowego (Bez limitu czasowego)

Na uczestników czekały w nim: Wspinaczka, Motylki, Spacer hydraulika, Latający drążek.

Zmęczenie wzięło górę
- Jestem bardzo szczęśliwy, że zaszedłem dalej niż w drugiej edycji - przyznał przed startem Wiktor Wójcik, choć też zaznaczył, że  brakuje mu w życiu spełnienia sportowego. Uczestnik bardzo dobrze poradził sobie z pierwszą częścią drugiego toru. W kolejnym etapie pokonało go zmęczenie, przez co spadł do wody. - Zabrakło sił - skomentował Łukasz „Juras” Jurkowski. - Ale walczył, próbował - podsumował drugi z prowadzących.
Czas pierwszej części drugiego toru finałowego (ukończony): 00:12.30
Przeszkoda eliminująca na drugiej części drugiego toru finałowego: Wspinaczka

Finałowy duży stres
- To jest taki etap, że bardzo trudno sobie z tym psychicznie poradzić i ja wiem to doskonale. Pomimo tego, że to jest zabawa, jest też stres - mówił Grzegorz Niecko. Aby pokonać pierwszą część toru, wykorzystał prawie całą dostępną minutę. - Pięknie! - krzyczeli prezenterzy. W drugiej części toru uczestnik odpadł na pierwszej przeszkodzie, podobnie jak jego poprzednik. - I tak zaszedł bardzo, bardzo daleko - dodawał mu otuchy Łukasz „Juras” Jurkowski.
Czas pierwszej części drugiego toru finałowego (ukończony): 00:07.80
Przeszkoda eliminująca na drugiej części drugiego toru finałowego: Wspinaczka

Heroiczna walka na torze
Wojciech Borkowski w trakcie finału wciąż zmagał się z problemami po kontuzji, ale nie ustawał w walce. - Bałem się przed każdą przeszkodą i skokiem, że to kolano wyskoczy - objaśniał. Udało mu się jednak awansować do drugiego etapu i dotrzeć do niemal samego końca pierwszej części. Na Ścianach Herkulesa zawodnik dotknął podłogi, czego robić nie można, przez co odpadł z dalszej rywalizacji. - Szkoda. Nic więcej nie możemy dodać - zakończył Łukasz „Juras” Jurkowski.
Przeszkoda eliminująca na pierwszej części drugiego toru finałowego: Ściany Herkulesa

Zbyt szybkie tempo
Rafał Żurawik rozpoczął drugi tor finałowy z olbrzymim zaangażowaniem, ale to ryzyko jednak się nie opłaciło. Uczestnik wpadł do basenu już na wczesnym etapie. - Odleciało śmigło, odleciały marzenia - powiedział z żalem jeden z prezenterów. - Nie wyszło tak, jak zaplanowałem - powiedział zawiedziony zawodnik po wyjściu z basenu.
Przeszkoda eliminująca na pierwszej części drugiego toru finałowego: Śmigło i lina

Eksplozja radości i wzruszenia
Igor Fojcik ponownie jako ostatni na torze. 21-latek miał w sobie wiele determinacji i zapału. I to było widać, bowiem dokonał czegoś niesamowitego. Jako jedyny z uczestników ukończył drugi tor i miał szansę wspiąć się na Górę Midoryama! - Nie wierzę w to, co się dzieje - krzyczał Łukasz „Juras” Jurkowski. - Zaraz się popłaczę. To są takie emocje - wtórowała mu Karolina Gilon. - To brzmi niesamowicie, jeszcze to do mnie nie doszło - skomentował Igor Fojcik.
Czas pierwszej części drugiego toru finałowego (ukończony): 00:02.80
Czas drugiej części drugiego toru finałowego (ukończony): 03:18.00
Kwalifikacja do Góry Midoriyama!

Góra Midoriyama

23-metrowa konstrukcja, 21-metrowa lina o średnicy 4,5 cm. Na jej zdobycie uczestnik ma 25 sekund.

Historyczny moment
- Jest dobre tempo, ale czy wystarczy? - zastanawiał się Łukasz „Juras” Jurkowski. Igor Fojcik starał się ze wszystkich sił, ale czasu miał bardzo niewiele. - Zabrakło kilku sekund! Igor Fojcik, jesteś bohaterem! - powiedział na koniec Jerzy Mielewski. Uczestnik na pocieszenie otrzymał tytuł Last Man Standing i wygrał 15 tysięcy złotych. - Przepraszam, że się nie udało, ale walczyłem, dałem z siebie wszystko - mówił najlepszy zawodnik czwartej edycji po zejściu na ziemię.

Gratulujemy znakomitego występu w finale „Ninja Warrior Polska”!

„Ninja Warrior Polska” - edycja 4, zobacz odcinek 7:

Dziękujemy, za wspólne przeżywanie sportowych emocji w czwartym sezonie „Ninja Warrior Polska” w Telewizji POLSAT!

Oficjalny profil „Ninja Warrior Polska” na Instagramie - @ninjawarriorpolska