2021-04-01

„Nasz nowy dom” - odcinek 226: Wiśniówka

Pani Agnieszka i pan Karol z dwoma córkami kobiety tworzą rodzinę, która jest zmuszona żyć osobno. Ogromnym wysiłkiem kupili mieszkanie w starym drewnianym budynku wielorodzinnym, jednak nie stać ich na remont. Małe lokum jest w stanie surowym i wymaga dużego zakresu prac, którego nie są w stanie zrealizować na własną rękę. Ich największym marzeniem jest po prostu być razem. Dzięki ekipie „Nasz nowy dom” w końcu się ono spełni!

Oglądaj Nasz nowy dom online na IPLA.TV.

Wiśniówka to kolonia drewnianych domków położona zaledwie dziesieć kilometrów od Kielc. W jednym z nich chcieliby zamieszkać pani Agnieszka, pan Karol z córkami kobiety: czternastoletnią Weroniką i pięcioletnią Nikolą.

Dramatyczne wspomnienia
Pani Agnieszka już w młodym wieku musiała radzić sobie z wieloma wyzwaniami. - W wieku trzynastu lat straciłam ojca. Po śmierci taty musiałam szybko dorosnąć i zająć się domem, bo mama pracowała. Potem zaszłam w ciążę z Weroniką i wzięłam ślub. Nie układało nam się. Nie potrafiliśmy się dogadać, bo byliśmy za młodzi na to, żeby stworzyć rodzinę. Ja miałam szesnaście lat, a on dwadzieścia - zaznacza.

Po rozwodzie poznała innego mężczyznę, z którym ma młodszą córkę, Nikolę. W związku dochodziło do przemocy, a kobieta do dziś nie może pozbyć się dramatycznych wspomnień. - Jak trzymałam córkę na rękach, to on potrafił mnie dusić, a jego mama stała i nie reagowała - mówi roztrzęsiona.

Razem, ale osobno
Pani Agnieszka zabrała córki i wprowadziła się do mamy. Obie dużo uwagi poświęcają małej Nikoli, która cierpi na opóźniony rozwój psychoruchowy i epilepsję. - Jeździmy na rehabilitację do Kielc, żeby ją usprawnić. Jesteśmy zadowoleni z rezultatów, bo nie mówiła, a teraz gada jak papużka - mówi wzruszona.

Życie samotnej mamy zmieniło się po poznaniu pana Karola. - Dużo mi pomagał i zabiegał o moje względy tak, jak żaden inny mężczyzna - podkreśla. Niedawno para się zaręczyła, ale widuje się codziennie, bo ukochany kobiety mieszka pięćdziesiąt kilometrów dalej.

Mieszkanie w stanie surowym
Aby spełnić swoje marzenie i zamieszkać razem rodzina kupiła wymarzone lokum w drewnianym domu wielorodzinnym, ale nie nadaje się ono do wprowadzenia. Zaradny pan Karol stara się remontować je własnymi siłami, jednak zakres prac i koszty z tym związane przerastają małżeństwo.

We wnętrzu wszystko musiało zostać zerwane, aby przeprowadzić generalny remont. Pan Karol starannie położył ogrzewanie podłogowe, ale nie był w stanie zrobić nic więcej. Na ścianach nie ma tynku, okna są stare i nieszczelne. Brakuje instalacji elektrycznej, wodnej i kanalizacyjnej. Nie ma kuchni ani łazienki.

Jak Katarzyna Dowbor reaguje na puste wnętrze? - Kochani, jestem dla Was pełna podziwu. Włożyliście dużo serca, żeby mieć swój wymarzony kąt, ale rozumiem, że w pewnym momencie człowiek dochodzi do ściany. To mieszkanie trzeba stworzyć od nowa. Mamy tylko pięć dni... - mówi, a pozytywna decyzja powoduje wybuch wielkiego wzruszenia.

Zaskakująca demolka
Rodzina spędza miło czas z dala od remontowego zgiełku. Wideo, które przygotowali odpowiadający za remont architekt Martyna Kupczyk i kierownik budowy Wiesław Nowobilski, jest dla nich pewnym zaskoczeniem. - Totalna demolka - komentuje pan Karol. - O matko! Mam nadzieję, że chociaż trochę zostanie z tego domu - dodaje pani Agnieszka.

Dzień pełen atrakcji
Dla Nikoli Katarzyna Dowbor przygotowała zajęcia z arteterapii, które polegają na leczeniu poprzez sztukę. Pięciolatka malując i rysując ćwiczy nie tylko właściwe operowanie ręką, ale także pobudza i własną wyobraźnię. - To wspaniała artystka. Świetnie się bawiła - mówi zadowolona mama. W nowym domu będzie na nią czekał zestaw dla małej malarki.

Kolejną niespodzianką jest wizyta dla pani Agnieszka i Weronika w salonie fryzjerskim. Ucząca się w tym zawodzie nastolatka pomaga jednemu z pracowników w odświeżeniu fryzury mamy. Wspaniały efekt podziwiają pan Karol i Nikola.

Zwieńczeniem dnia jest upragniona chwila tylko dla pani Agnieszki i pana Karola - Ostatni raz mieliśmy czas tylko dla siebie w dniu zaręczyn - przyznaje niezwykle ucieszona ze zorganizowanej randki kobieta.

Powrót pełen niecierpliwości
Rodzina zostawiała ekipie puste lokum. Nic więc dziwnego, że jest niezwykle ciekawa, w jaki sposób zostało urządzone. - Nie mogę się już doczekać, żeby zobaczyć swój nowy dom - mówi pani Agnieszka. - Jak to będzie wszystko wyglądało? - zastanawia się jej narzeczony. - Nowe mieszkanie będzie piękne - mówi za to z przekonaniem Nikola.

Jak dzielna czwórka zareaguje po wejściu do środka? Czy znów poleją się łzy szczęścia?

Nasz nowy dom w środę i czwartek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.