2021-03-24

„Love Island. Wyspa miłości” - edycja 3, odcinek 22

Dwie wille i dwie grupy damsko-męskie, czyli podwójna dawka randkowych emocji. Do zestawu pulsujących w show uczuć, gdzie była radość i rozwijała się miłość, dołączył smutek i tęsknota za nieobecnymi partnerami oraz niepewność. Kto zrobi skok w bok? Projekt Casa Amor to test, który może przynieść wiele niespodzianek, a w trzeciej edycji „Love Island. Wyspa miłości” może się jeszcze bardzo dużo zmienić.

Wszystko o programie w aplikacji, którą znajdziecie tutaj:
https://loveislandwyspamilosci.page.link/app

Oglądaj Love Island. Wyspa miłości online na IPLA.TV.

Miał być huragan i stało się! Nic już w „Love Island” nie jest takie samo. - Mam dla was pięć nowych gorących towarów - zapowiedziała Karolina Gilon i zaprosiła chłopaków, żeby po raz pierwszy zaprezentowali się Islanderkom. Dla singli pojawienie się w hiszpańskiej willi oznaczało wielką szansę. Na dobrą zabawę, przygodę życia, a może coś więcej. Na co liczyli? Poznajmy ich bliżej.

Ten najbardziej opalony z tatuażami to Cezary. - Mam 26 lat i pochodzę z Nowego Dworu Mazowieckiego. Jestem trenerem personalnym, dietetykiem. Lubię dbać o swoje ciało - przedstawił się. - Przyjechałem po swoją miłość i mam nadzieję, że ją znajdę - zaznaczył i wskazał na jeden z rysunków na swoim ciele. - To Johnny Bravo, a on mawiał: „Masz faceta? Wyglądasz na taką, która może mieć dwóch” - zacytował.

Oto 26-letni Mateusz z Łodzi - Jestem trenerem personalnym i pracuję w dziale transportu - powiedział. Czy chłopak wykorzystuje każdą okazję, żeby podbijać dziewczęce serca? - Jeśli chodzi o podryw, w pracy pełen profesjonalizm, po pracy pełna dowolność - stwierdził. Ideał kobiety? - Zgrabna blondynka o nieziemskich oczach i pięknym uśmiechu - wskazał. - Po moim wejściu do willi dziewczyny przekonają się, co to prawdziwe kino akcji. Będzie trochę romantyzmu, ale również wybuchy - zapowiedział.

- Mam 23 lata. Przyjechałem z Warszawy. Jestem nauczycielem angielskiego oraz DJ-em - powitał wszystkich Adam. - Nie boję się wyzwań. Jestem przyzwyczajony do podrywu - zaznaczył. - Jako DJ mam z tym styczność na co dzień - pochwalił się, że powodzenie u płci pięknej to dla niego normalka. - Na „Wyspie miłości” zamierzam podkręcić tempo i... obrócić niejedną kobietę - odkrył swój plan.

Kto następny? Poznajcie Michała z wsi Zawady z województwa podkarpackiego, który ma 32 lata i zajmuje się aranżacją oraz wykończeniem wnętrz. - Przyjechałem po miłość, dobrą zabawę i przygodę życia - wyliczył. Jak zazwyczaj zdobywa kobiety? - Uśmiech, fajna gadka i powinna być moja. Ta, która wpadnie mi w oko… Nie odpuszczę! - ostrzegł, że serio weźmie się za bajerowanie.

- Siema, nazywam się Matt i mam 33 lata. Jestem dyrektorem firmy budowlanej w Londynie - już po pierwszych słowach chłopaka dało się wyczuć akcent. No i nic dziwnego, bo ma się czym pochwalić. - Podrywam dziewczyny po angielsku, po polsku, po niemiecku, a jak będą chciały to po francusku - oświadczył. Jak ocenia swoje szanse? Czy wierzy, że mu się uda wyjść z programu z drugą połówką? - Jestem „czarnym koniem” - wskazał.

- Teraz macie kilka dni, żeby się zapoznać z panami. Bawcie się dobrze, szalejcie, chata jest wasza! - otworzyła nowy rozdział w willi prowadząca. - Przyszła, pozamiatała... - rzuciła Ania. - I jak zwykle bałagan - dodała Stella. - Dzięki Karolina - pożegnała ją z przekąsem Angela. Zrobiło się nieco dziwnie... - W szoku jestem - podsumowała Caroline.

Nowi uczestnicy na dzień dobry mogli skorzystać z pięknie przygotowanych śniadań, które dziewczyny tak misternie przygotowywały dla swoich dotychczasowych partnerów. Przy posiłku wszyscy zaczęli się nieco ośmielać, zadawać pierwsze pytania i poznawać. Islanderki nie były jednak w stanie wyjść z osłupienia, że ich rozwijające się - ale wciąż bardzo krótkie - związki nagle zostały brutalnie przerwane.

Tymczasem w Casa Amor chłopcy opuścili świeżo poznane singielki i poszli na naradę. Dziewczyny także wzięły ich na języki. - Musimy ich trochę rozkręcić - były zgodne, że wersja „mili i nieśmiali” im zdecydowanie nie odpowiada. Okazało się, że dwie z nich szybko stały się faworytkami Wyspiarzy. - Jak dla mnie Sandra deklasacja! - ekscytował się Piotr przy aprobacie Mateusza i Macieja. - Ta malutka! - Piotrek i Arsen zwrócili uwagę na Natalię. Podział łupów został ustalony.

Ich partnerki chyba zaczęły coś przeczuwać, bo pojawiło się hasło: „to są faceci”. - Laski bardziej emocjonalnie do tego podchodzą - klarowała Angela. - Zdradzą czy nie zdradzą, ale jestem przekonana, że ze spaniem nie będą mieli żadnego problemu - rozmyślała strapiona Waleria. - To, że jesteśmy dobrymi dupami, to nic nie znaczy. Jest mnóstwo dobrych dup… - podsumowała.

W drugiej części ogrodu pozostałe trzy dziewczyny także próbowały się pocieszać. Caroline najbardziej obawiała się, że jej Mateusz to taki „playboy” i z pewnością inne kobiety natychmiast zwrócą na niego uwagę. - Wrócą z pięknymi laskami - prognozowała. Stella natomiast zastanawiała się, co teraz i z kim robi jej Piotr. Tylko Ania nie zamierzała się bawić w gdybanie.

Tym bardziej że nowi znajomi rozpoczęli manewry miłosne. Michał, czyli „Misiek” podbił do Caroline, czyli CJ. - Nie ukrywam, że blondynki mnie kręcą - rozpoczął. - Ty blondynka, ale taką ciemną karnację masz - kontynuował. - Mateusz jest wyższy niż ja? - szukał atutów. - Fajny akcent masz, ci powiem - starał się dalej. - Sympatyczna taka się wydawałaś - nie zamierzał złożyć broni. Mhm...

Cezary szybko ujawnił, że jest tu dla Stelli i że fajnie mu się z nią rozmawia. Ośmielił się do tego stopnia, że przeszedł szybko do konkretów. - Nie planujesz zmiany partnera? Czy gdyby nie było Piotra… Nie wiem, jak to inaczej ująć - próbował dać do zrozumienia, że chętnie by się z nim zamienił i rozbił stare dobre małżeństwo. - To ostro, widzę - zareagowała rozbawiona.

- Jaki jest twój typ? - Matt przyszedł z drinkiem do Angeli. - Widziałeś Arsena? - zapytała. - No właśnie taki jest mój typ - krótka odpowiedź miała ustawić go do pionu. - Wszyscy mają tutaj o mnie zdanie, że jestem wybitnie wybredna, a ja skomentowałam, że jestem konkretna - tłumaczyła zasady swojej gry. - Myślisz, że znajdziesz tę iskrę? - nie poddawał się chłopak. - Już znalazłam - zamknęła drzwi Londyńczykowi.

Rozśpiewany Adam, nucąc piosenkę o „Love Island”, zajął leżak obok Walerii. - Jestem oficjalnie w związku - zaznaczyła teren. - Czyli jesteś bezpieczna w swojej sytuacji... - rzucił przynętę. - Nie wiem, co się dzieje w drugim domu - odparła szczerze, bo to właśnie kłębiło się jej w głowie. - Mam nadzieję, że niczego nie odwali - dodała i zapytała o jego top 3 dziewczyn w willi. - Angela, może Ania i... to tyle z pierwszych wrażeń - ujawnił „biało-czerwony”, podziwiając swój brak opalenizny.

Mateusz postanowił zbadać, jak Ania reaguje na imię Maciek. - Zszokowała mnie jego decyzja. Ale jak ja powiem, że się nie wraca, to już się nie wraca - oznajmiła, że ten etap jest definitywnie zamknięty. A potem posłała mu przenikliwe spojrzenie. - Dziwne ma te oczy - zwróciła uwagę. - Nie wiem, czy mi się podobają, czy się ich boję - dodała. Co on na to? - Nie raz udało mi się ją rozśmieszyć, a to kroczek do przodu - nabrał pewności siebie.

Duży dyskomfort nagle poczuła Angela, która zaczęła zdawać sobie sprawę, co jej odebrano i całkiem się rozkleiła. - Tak nie lubię. Było mi tutaj od początku ciężko i dopiero co zaczęłam się otwierać na jakąś osobę, a już... - roniła łzy. - Nigdy w życiu nikogo nie zdradziłam. Dla mnie to jest takie… - szukała odpowiednich słów, żeby wyrazić swoją bezsilność. Na szczęście na posterunku były Carolina i Ania. - Będzie, co ma być - rozchmurzyła się dopiero dzięki ich pocieszającym słowom.

No to są powody do zazdrości, czy nie? Sprawdzamy! W Casa Amor jedna grupka udała się do jacuzzi. Wśród bąbelków Piotrek chętnie opowiadał, jak budował swoją relację z Walerią i odkrywał prawdziwe uczucia, a Mateusz zdradził, że gdy weszła Caroline, to było dla niego prawdziwe „uderzenie”. - Tak jakbym się zakochał od pierwszego wejrzenia - zdradził. Wtedy pojawiło się kluczowe pytanie - czy rzeczywiście każdy wagon można odpiąć od pociągu? Sandrze i Anecie ta opcja bardzo się spodobała.

Druga grupka popijała szampana na tarasie. Gdy podczas wskazywania faworytek, okazało się, że Arsenowi wpadła w oko Natalia, Piotr ustąpił mu miejsca, żeby usiedli bliżej siebie. Sam natomiast czekał na tajfun. - Musiałoby się wydarzyć jakieś trzęsienie ziemi - odpowiedział, zapytany o trwałość związku ze Stellą. Jedynie „spuszczony ze smyczy” Maciek tradycyjnie nie był królem subtelności i cieszył się każdą chwilą, licząc na coś ekstra.

Dziewczyny w willi wciąż nie mogły się otrząsnąć. Nie kryły tęsknoty, a silne więzi i rozłąka okazały się dużym przeżyciem. - Chcę być fair sama ze sobą i czekam na Piotra - zadeklarowała Stella. - Jakby przeszedł test, to znaczy, że nasza relacja jest mocna - analizowała Caroline. Walerii po policzku popłynęły łzy… Miały wyraźnie dość kolejnych życiowych sprawdzianów.

Jedynie Ania nie próżnowała. Bidon pełen wody i można iść na bajerkę. - Kurczę, ale naprawdę nie dałbym ci tylu lat - zagaił 26-letni Cezary do 29-latki. Wyznał też, że poważne związki miał właśnie ze starszymi dziewczynami. Były pytania o tatuaże, sporo śmiechu, a nawet szczere wyznania. - Tutaj nauczyłam się mówić o swoich uczuciach - powiedziała i kolejny raz potwierdziła, że do Maćka nie zamierza wracać.

Jej „były” właśnie korzystał z pięknego widoku i w zachodzącym nad Casa Amor słońcu poznawał Laurę. Rozmowę rozpoczęli od ostatnich wydarzeń z przeparowaniem, a gdy opowiadał o swojej burzliwej relacji z Zerą, usłyszał: - U ciebie jest problem z emocjami - stwierdziła. - Wydaje mi się, że trzeba troszkę nad tym popracować - dodała. - Jestem, jaki jestem. Myślisz, że podołasz? - wypalił. - Jeśli będzie taka możliwość - zreflektował się po chwili.

Zmotywowana Ania chciała się poradzić, którego z pięciu Juanów ma brać na celownik. Wśród faworytów wymieniła Mateusza i Cezarego, skłaniając się nawet bardziej ku temu drugiemu. Tymczasem koleżanki dostrzegły iskierkę w relacji wytatuowanego chłopaka ze Stellą. Broniła się, że to nic takiego, ale te uwagi dały jej dużo do myślenia...

Zaglądamy jeszcze do Casa Amor, gdzie nikt nie planował szybko kończyć dnia. - Jakie atrakcje szykujecie dla nas na wieczór? - zapytał Piotr. - Prędko dziś się nie położymy, więc energia wskazana - zaserwowali z Arsenem kawę. - Każdy ma otwartą kartę, nowe rozdanie, więc… - stwierdził blondyn. - Czy miałabyś coś przeciwko temu, żeby ktoś cię przytulił w nocy? - dopytywał Natalię. - Z obcą osobą w łóżku, teraz? Mogę… - oświadczyła, obdarowując go powabnym spojrzeniem. Gorąco!

Jakie jeszcze atrakcje czekają bohaterów i bohaterki randkowego show? Do zobaczenia w kolejnym odcinku!

Love Island. Wyspa miłości od poniedziałku do piątku oraz w niedziele o godz. 22:10 w Telewizji POLSAT.

Oficjalny profil „Love Island. Wyspa miłości” na Instagramie - @loveislandwyspamilosci