2021-03-19

„Love Island. Wyspa miłości” - edycja 3, odcinek 18

Jedni wychodzą z Kryjówki, a inni do niej ponownie wchodzą... Jak to się zakończy? Intymny pokój w hiszpańskiej willi niewątpliwie zbliża do siebie sparowanych uczestników. Czy w trzeciej edycji „Love Island. Wyspa miłości” został już na dobre odczarowany, a spędzone tam noce wyłącznie wzbogacają kształtujące się związki? Jakimi jeszcze tematami żyją bohaterowie programu i w co się ostatnio bawili?

Wszystko o programie w aplikacji, którą znajdziecie tutaj:
https://loveislandwyspamilosci.page.link/app

Oglądaj Love Island. Wyspa miłości online na IPLA.TV.

Witamy o poranku. Pierwszą wspólną noc mają za sobą Ania i Arsen. Jak zachowywał się rycerz wobec uratowanej księżniczki? Okazuje się, że długo nie mogli zasnąć. Nie tylko przez chrapanie niektórych chłopaków. - Gadka się tak kleiła, że aż byłam w szoku - przyznała dziewczyna. A wśród tematów między innymi rodzina. - Podobne wartości do mojej - dodała.

Oklaski na dzień dobry otrzymała natomiast inna para. Stella i Piotr z szerokimi uśmiechami na twarzy opuścili Kryjówkę. - Jestem szczęśliwa - cieszyła się, a on chętnie wystawił ocenę. - Pięć gwiazdek. Polecam miejscówkę! - powiedział. - Zachowywałem się byle jak, ale się zachowywałem - żartował. - Byłeś grzeczny - pochwaliła.

I już tradycyjnie dwie grupy udały się na ploteczki. Stella zdradziła, że było dużo buziaczków i drapanko, ale nie było masażu, bo... nie było olejku. - Powiedział, że go korci i że ma ochotę - wyjawiła. - A ty nie miałaś? - dopytywały Islanderki. - To działa w dwie strony - przyznała. - Lubię, jak całuje - dodała zauroczona. Jej reakcja została przyjęta przez panie owacjami.

- Jeśli chodzi o sprawy fizyczne, to nic się nie zmieniło. Trzeba było hamować piętą - wyznał chłopakom partner Stelli. - Wyczekiwane lepiej smakuje - wtrącił się Piotrek, który miał podobne doświadczenia z Walerią. - A jak nie będzie tak dobre? - zastanawiał się Maciej. - To trzeba próbować. Do skutku - śmiał się Piotr, który traktował ostatnią noc przede wszystkim jak „emocjonalny striptiz”. Tego właśnie potrzebowali, żeby poznać się jeszcze lepiej i wejść na wyższy level.

Dzień się toczy, więc warto go podkręcić. Jest wiadomość: „Krupierki i Szulerzy, poczujcie w sobie rock and rolla! Za chwilę wasz świat zawiruje jak tornado i zrobi szpagat. #elviswieczniezywy #zlotykrazek”. Viva Las Vegas! Do pokonania mieli tor pełen przeszkód ze śliskim finałem w kisielu, a na końcu brali symboliczny ślub. Zwyciężyli Ania i Arsen.

- To tylko gra - powiedział, gdy komentowali wspólny sukces. Dziewczyna dostrzegła, że choć fajnie się razem bawili, to on jest wobec niej dość zachowawczy. - Chcę poobserwować. Nie chcę szarżować - stwierdził. - No i na pewno z Angelą chcę zamienić kilka zdań - wciąż myślał o drugiej z interesujących go blondynek.

Dość szybko okazało się, że Angela też wie, czego chce. Z kilkoma osobami prowadziła w ogrodzie żywą dyskusję na temat jej i Marcina. Wtajemniczony Mateusz ujawnił, że chłopak z Anglii jest przekonany o braku szans i dlatego chodzi strapiony i wycofany. - No sorry, jak pierwszy tekst jest taki… - przypomniała, jak argumentował jej wybór kosztem Dominiki. Wtedy wtrącił się Arsen. - Zapytałem go o waszą relację i jest raczej na stopie przyjacielskiej. Ciężko mu ciebie rozgryźć - oświadczył. Ta taktyka nazywa się... „przyczajony tygrys, ukryty smok”.

Po takiej deklaracji Angela nie zamierzała czekać i wzięła sprawy w swoje ręce. - To z mojej strony zdrowy egoizm - oceniła sytuację, wzięła go na bok i przeszła do ofensywy. - Trochę mi było głupio - zaczęła od wytłumaczenia, że nie chciała wcześniej przerywać ich rozmów z Anią. - Uzależniałam moje szczęście od drugiej osoby, co patrząc z perspektywy czasu jest straszną głupotą - nawiązywała do przeszłości. - Jeżeli sama nie będę szczęśliwa, to ciężko będzie z kimś razem to szczęście zbudować - dodała z rosnącą pewnością, że warto przejąć rycerza z rąk innej niewiasty. - Pewny siebie, szarmancki, bardzo dojrzały facet - podsumowała. - Jak na dwadzieścia cztery lata to jest o czym z nim porozmawiać i ta rozmowa jest na wyższym poziomie - zachwycała się.

Tymczasem Zera i Maciek stawiali kolejne kroki w swoim związku. - Jak ktoś mnie dobrze traktuje, to ja go będę jeszcze dziesięć razy lepiej traktować - powiedziała. - Jesteś spokojny i nie wiem, jak to dalej będzie wyglądało, ale ten spokój i opanowanie też mi się podoba - doceniła. - Widzisz jakiś problem? - zapytał. - Tak, nie chodź tak szybko spać - śmiała się. To w końcu iskrzy, czy nie iskrzy? - Ona ma specyficzny charakterek - podsumował.

Początek weekendu to... jeszcze więcej zabawy! „Mandarynki i Grejfruty, każdy z was ma swój funclub, bo jesteście tak barwni. Gesty, miny, odzywki, natręctwa i obsesje. Pokażcie, jak dobrze poznaliście się nawzajem, ucząc i bawiąc. #dystans #jaja”. Wszyscy po kolei losowali imiona bohaterów trzeciej edycji, a potem naśladowali siebie nawzajem i zgadywali.

Gdy Mateusz przewraca oczami i chodzi nerwowo z miejsca w miejsce, to znak, że zbliża się coś poważnego. Najpierw chłopak trochę namieszał, gdy wytknął Caroline, żeby nie objadała się na noc, a teraz zdecydował się sformalizować ich związek.  Tylko jak to zrobić? Najlepiej poradzić się starszego kolegi. Piotrek już miał oficjalną część za sobą i chętnie służył wskazówkami jako autorytet.

Wracamy jeszcze do Zery i Macieja, którzy wyliczali, co jest ważne, żeby związek był trwały. Miłość, odpowiedzialność, opiekuńczość, zaufanie, szacunek. - To są słowa. Zobaczymy, jak będzie z czynami - nie chciała zapeszać. - Szacunek do kobiet jest dla mnie najważniejszą rzeczą. Tak mnie matka wychowała i za to jej dziękuję - powiedział.

A potem po kumpelsku porozmawiał z Walerią o tym, jak postrzega Zerę i ich relację. W trakcie wyszło, że jest „za spokojny”, ale w gruncie rzeczy to cały czas kontroluje swoje zachowanie i często ukrywa, co naprawdę czuje. - Będę pracować nad tym, żeby bardziej pokazywać emocje. To, że jestem smutny czy radosny - obiecał.

Czy ktoś potrzebuje płomienia? To może jeszcze jedna rozgrzewająca wiadomość: „Mateusz i Caroline, wasz ogień tli się mocnym, jasnym światłem. By nigdy już nie przygasł i zawsze parzył namiętnością gorącego uczucia, zatrzaśnijcie ogniotrwałe drzwi Kryjówki i spędźcie noc tylko we dwoje. #missdynamite #firedepartment”. Oto Carringtonowie, czyli Barbie i Ken przed drugą szansą.

Jak daleko posuną się tym razem? Czym zakończy się ich kolejna wspólna noc w intymnym pokoju sam na sam? Szczegóły wkrótce!

Love Island. Wyspa miłości od poniedziałku do piątku oraz w niedziele o godz. 22:10 w Telewizji POLSAT.

Oficjalny profil „Love Island. Wyspa miłości” na Instagramie - @loveislandwyspamilosci