2020-05-06

„Nasz nowy dom” - odcinek 187: Nieledew

Pani Aneta samotnie wychowuje trójkę dzieci. Po latach destrukcyjnego związku z uzależnionym od alkoholu mężczyzną postanowiła walczyć o normalne życie. Warunki, w których obecnie mieszka ta dzielna czwórka, są fatalne. Remont dużego lokum, w którym na budowlańców może czekać dużo niespodzianek, jest niezwykle trudnym zadaniem. Jednak Katarzyna Dowbor i jej ekipa nie mogą zostawić rodziny bez pomocy.

Oglądaj program „Nasz nowy dom” online na IPLA.TV.

Nieledew to niewielka wieś nieopodal Hrubieszowa. W stu pięćdziesięcioletnim budynku na pierwszym piętrze mieszka pani Aneta z dziećmi: Karolem, Zuzią i maleńką Elżbietką. - Dzieci wychowuję sama, tato nie poczuwa się do opieki - tłumaczy.

Kobiecie nie udało się stworzyć pełnej rodziny. - To było takie małżeństwo przerywane, bo mało czasu spędzaliśmy z mężem. Rok po ślubie mąż wyjechał za granicę, praktycznie go w domu nie było. Znalazłam pracę jako sprzątaczka w Niemczech i spędziłam tam dwa lata - opowiada.

Związek rozpadł się ze względu na alkoholizm partnera i przemoc domową. - Nadużywał alkoholu w dużym stopniu. Chciał mi zrobić prezent i na 14 lutego byliśmy u chirurga. Miał wszywkę, tylko że później ją przepił. Skończyło się na tym, że mnie praktycznie zakatował. Pisał z mojego telefonu do swojej siostry, że chyba mnie zabił. Wtedy podjęłam decyzję o rozwodzie - relacjonuje łamiącym się głosem.

Na wiosnę 2019 roku para się ponownie zeszła, a pani Aneta zaszła w ciążę. - Nie poszedł jednak po rozum do głowy, tylko nadal pił i pobił mnie w ciąży, bo chciał się małej pozbyć. Sprawa została zgłoszona na policji. Chodzę na terapię psychologiczną i utwierdzam się, że ten związek nie miał żadnej przyszłości i zasługuję na to, żeby być szczęśliwa - mówi matka trójki dzieci.

Pracując w Niemczech kobieta starała się odłożyć maksymalnie dużo pieniędzy. Starczyło jej na zakup zaniedbanego mieszkania, w którym jest wiele do naprawy. Podłogi są nierówne i dziurawe, a instalacja elektryczna grozi pożarem. - To duży problem. Są często zwarcia - przyznaje pani Aneta.

Pomieszczenia ogrzewane są starym piecem, który umieszczony jest w szafie. W całym domu jest problem z wentylacją, czego efektem jest niezdrowy grzyb na ścianach. W najgorszym stanie jest łazienka. Praktycznie wszystko wymaga generalnego remontu, a stary bojler nie trzyma ciepła. - Stan mieszkania doprowadza powoli człowieka do czarnych myśli - zwierza się kobieta.

Katarzyna Dowbor jest pełna podziwu dla samotnej mamy, ale również przerażona widząc warunki, w jakich żyje rodzina. - Podziwiam, ile pani włożyła serca, ile włożyła siły w to, żeby swoim dzieciom stworzyć dom, ale tu jest tyle niebezpiecznych rzeczy... Piec jest tragiczny, ogrzewanie tego domu to jest ogromny problem. To jest stary budynek, który gdy się cokolwiek ruszy, to się sypie. Może się okazać, że wiele sytuacji nas zaskoczy, że pewnych rzeczy nie da się zrobić. I to mnie przeraża - mówi prowadząca.

Decyzja jest jednak pozytywna, a tym razem niemożliwego postarają się dokonać architekt Maciek Pertkiewicz i Artur Witkowski z ekipą.

Katarzyna Dowbor odwiedza rodzinę, która w Lublinie odpoczywa od remontowego zamieszania. Wideo ukazujące, co dzieje się w ich mieszkaniu, budzi zdziwienie, ale i radość. - Cieszę, się, bo teraz będzie nowy dom - mówi ośmioletni Karol.

Po tym wszystkim dzielna czwórka jedzie na wycieczkę, aby poznać, jakie tego dnia czekają ją niespodzianki. Na początek wizyta w księgarni, w której rodzina może wybrać książki do odmienionego mieszkania. - Czytanie jest jedną z głównych miłości mojego życia, a rzadko możemy kupić cokolwiek nowego - nie kryje radości Pani Aneta. Koszyk zapełniają także jej dzieci!

Spełnione zostaje także marzenie mamy o kursie cukierniczym. Cała rodzina udaje się do renomowanej lubelskiej cukierni na zajęcia pod okiem mistrza wypieków i deserów. Kobieta otrzymuje także zestaw profesjonalnych narzędzi cukierniczych i voucher na profesjonalne szkolenia. To ma pomóc jej w rozpoczęciu własnego biznesu.

Na budowie pojawiają się przyjaciele rodziny oraz lokalni strażacy, aby pomóc ekipie w ostatnich pracach. Zajmują się uprzątnięciem terenu wokół budynku. - Aneta zasługuje na tę wielką pomoc, gdyż życie jej nie rozpieszczało - mówi szwagier Tomasz.

Cała rodzina wraca do domu z wielkimi uśmiechami na twarzy. - Nie będziemy musieli żyć z dnia na dzień i liczyć każdy grosz, że może na remont się uda odłożyć - mówi pani Aneta. - Cieszę się, że wracam do domu - dodaje mały Karol.

Czy radość po zobaczeniu odmienionego mieszkania będzie jeszcze większa?

Nasz nowy dom w środę i czwartek o godz. 20:00 w Telewizji POLSAT.