2020-04-29

„Nasz nowy dom” - odcinek 185: Gwizdały

Pani Agnieszka marzyła o szczęśliwym życiu rodzinnym, ale niestety mężczyzna, z którym się związała, uzależnił się od alkoholu. Aby ratować dwóch małych synków, zdecydowała się wychowywać ich samotnie. Niestety cudowna trójka mieszka w fatalnych i bardzo niebezpiecznych warunkach. Katarzyna Dowbor i jej fantastyczna ekipa w ciągu pięciu dni zmienią ich dom w mały raj na ziemi.

Oglądaj program „Nasz nowy dom” online na IPLA.TV.

Gwizdały to wieś położona przy trasie łączącej Wyszków z Węgrowem. W jednym ze starych drewnianych domów mieszka pani Agnieszka oraz jej synowie: 6-letni Bartek i 3-letni Mateusz. pół roku temu rozstała się z ich ojcem. - Nadużywa alkoholu i nie chce się leczyć- tłumaczy swoją decyzję.

Dzieci są dla niej całym światem. Zanim pojawili się Bartek i Mateusz, pani Agnieszka dwukrotnie poroniła. - Najbardziej się bałam, że już nigdy nie będę miała dzieci, o których zawsze marzyłam. Jak się Bartek urodził, to byłam przeszczęśliwa. Trzy lata później pojawił się Mateusz. Odzyskałam sens życia - zdradza.

Po narodzinach drugiego syna partner zaczął mieć problem z alkoholem. - Myślałam na początku, że to tylko od czasu do czasu, ale to się zaczęło pogłębiać. Nie mogłam na niego liczyć w żadnej sytuacji. Bałam się zostawić z nim dzieci. Postawiłam mu warunek: albo idzie na leczenie, albo się rozstajemy. Musiałam podjąć taką decyzję ze względu na dobro dzieci. Nie chciałam, żeby dzieci wychowywał alkoholik - wspomina.

W odziedziczonym po prababci domu jest mnóstwo problemów. Ściany są drewniane, a podłogi popękane. - Wszystko jest nierówne, wszystko jest krzywe - przyznaje.

Największy kłopot sprawia ogrzewanie. Życiu rodziny zagraża piec, który jest jedynym źródłem ciepła. Wydobywa się z niego dym i zapach spalenizny. - Boję się, że może dojść do tragedii. Że się kiedyś mogę z dziećmi nie obudzić - mówi kobieta.

Pani Agnieszce udało się wygospodarować pomieszczenie na łazienkę, ale jest w nim tylko toaleta. Nie ma prysznica, więc rodzina jest zmuszona, żeby myć się w miskach.

W małym domu składającym się z pokoju, kuchni i prowizorycznej łazienki nie ma wydzielonej przestrzeni dla Bartka i Mateusza. - Nie mają własnego pokoju, żeby mogli spać sami. Śpimy we trójkę - zaznacza ich mama.

Dzielna mama ze wszystkich sił stara się zapewnić synom jak najlepsze warunki. Wymieniła dach i okna, doprowadziła wodę do mieszkania, w pokoju położyła na podłodze panele. Niepracująca kobieta nie ma jednak możliwości, aby przeprowadzić generalny remont. Małe dzieci nie powinny się wychowywać w niebezpiecznym miejscu, dlatego decyzja Katarzyny Dowbor jest pozytywna. W ciągu pięciu dni ich dom stanie się bezpieczny, czysty i przytulny!

Martyna Kupczyk odwiedza rodzinę, żeby spędzić z nią cały dzień. Na początek pokazuje im wideo, pokazujące stan prac w domu. - Totalna rewolucja - mówi z zadowoleniem pani Agnieszka.

Chłopcy uwielbiają się bawić samochodzikami, dlatego architekt zabiera ich i ich mamę na przejażdżkę nietypowym pojazdem. Monster Truck to samochód o wysokim zawieszeniu i wielkich kołach, który przypomina zabawki maluchów. - Było super! - cieszy się Bartek. - Myślałam, że takie samochody są tylko na reklamach i filmach - przyznaje pani Agnieszka. Bartka czeka jeszcze jedna niespodzianka. Pod okiem instruktora może sam poprowadzić takie auto! - Spełniło się jego marzenie - mówi wzruszona mama.

Martyna Kupczyk zorganizowała także spotkanie dla pani Agnieszki z doradcą zawodowym, aby pomóc jej po długiej przerwie wrócić na rynek pracy. Na przykład podejmując pracę zdalną, którą mogłaby łączyć z opieką nad dziećmi. - Nie miałam pojęcia, że są takie możliwości. Poczułam wielką ulgę i nadzieję - mówi zadowolona ze spotkania. A na jego koniec w ramach prezentu otrzymała komputer!

Podczas remontu nie mogło także zabraknąć wsparcia przyjaciół i znajomych pani Agnieszki. Razem z miejscowymi strażakami pojawiają się na placu budowy z przygotowanym słodkim poczęstunkiem. Pomagają uprzątnąć teren wokół domu, a także zbudować budę dla psa rodziny. - Pani Agnieszka jest cichą skromną osobą. Dzieciaczki ma kochane - mówi jedna z sąsiadek.

W trakcie powrotu emocje są niesamowite. Rodzina jest bardzo szczęśliwa i podekscytowana. - Dziś mi się śnił nasz nowy dom - wyznaje Bartek. - Jestem przeszczęśliwa, że wracam do nowego domu - cieszy się z kolei jego mama.

Czy ekipa spełniła ich najskrytsze marzenia?

Nasz nowy dom w środę i czwartek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.