2020-03-26

„Nasz nowy dom” - odcinek 176: Kuzie

W jednej z podlaskich wsi mieszka pani Danuta wraz z cierpiącą na porażenie mózgowe córką Weroniką. Miłość do niej nie pozwoliła kobiecie załamać się po stracie czwórki dzieci i męża. Ale dalsze życie w starym domu stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo. Dymiący piecyk i przeciekający dach z eternitu to tylko niektóre z problemów. Na ratunek przychodzi im Katarzyna Dowbor i jej ekipa.

Oglądaj program „Nasz nowy dom” online na IPLA.TV.

W położonej niedaleko Łomży wsi Kuzie pani Danuta i jej córka Weronika dzielnie radzą sobie w przerażających warunkach mieszkalnych. Po niedawnej śmierci męża zostały same. - W łazience się przewrócił. Na pogotowie zadzwoniłam. Ratowali go, ale w pewnym momencie powiedziała, że nic z tego, że się nie da uratować. Weronika to wszystko widziała... To była bardzo wielka trauma dla niej - wspomina kobieta..

Los wyjątkowo jej nie oszczędza. Wcześniej wspólnie z mężem pochowała czwórkę dzieci. - Pierwszy syn zmarł na serduszko, drugi zatruł się grzybem, córki Kasia i Ania urodziły się z wadą serduszka. Dzięki mężowi to wszystko przetrwałam, bo miałam wsparcie w nim. Zawsze byliśmy razem - mówi przez łzy.

Cierpiąca na porażenie mózgowe córka jest jedyną radością dzielnej mamy. - Mówią, że czas rany leczy. Nieprawda. Ból w sercu zostanie. Siłę do życia daje mi tylko Weronika. Dzięki niej żyję, bo bym się załamała, gdyby nie ona - opowiada pani Danuta.

Kobiety mieszkają w warunkach, które stanowią poważne zagrożenie dla ich życia. Śpią w jednym pokoju, który jest zarówno kuchnią, jak i kotłownią. - Całe życie nasze się tu toczy. Śpimy w kuchni, bo ja pieca pilnuję. On jest dużym problemem. Ulatnia się czad, dymi się - tłumaczy.

Do tego pokryty rakotwórczym eternitem dach przecieka tak bardzo, że w trakcie deszczu po ścianach woda wręcz się leje.

Największym problemem dla niepełnosprawnej córki jest łazienka. Zupełnie nie jest przystosowana do ograniczonej sprawności ruchowej Weroniki. - Myje ją w misce. Mam wysoki brodzik, także nie daję rady, żeby ją tam wsadzić. W łazience nie można się wykąpać, jest strasznie zimno - przyznaje pani Danuta.

Budynek wymaga gruntownego remontu, a warunki atmosferyczne nie są sprzyjające. - Jest zima. Zdjęcie dachu o ogromnej powierzchni, to o tej porze roku duże ryzyko - mówi Katarzyna Dowbor. Decyzja jest jednak pozytywna. Ta fantastyczna dwójka za pięć dni wróci do swojego nowego domu!

Mama z córką opuszczają dom, żeby wybrać się na swoje pierwsze wspólne wakacje. Tymczasem architekt Maciej Pertkiewicz i kierownik ekipy budowlanej Artur Witkowski. - Łatwo nie będzie - podsumowują oględziny spotkania i żeby nie tracić cennego czasu od razu biorą się do pracy.

Martyna Kupczyk jedzie sprawdzić, jak mija wypoczynek pani Danucie i Weronice. „Demolka”, jaką urządziła w ich domu ekipa budowlana, spotyka się z bardzo pozytywną reakcją. - Jestem szczęśliwa, a myślę, że będę jeszcze bardziej szczęśliwsza - mówi pani Danuta.

Wiedząc, że dzielna mama ma problemy z kręgosłupem, architekt zabiera ją na lekcję gimnastyki słowiańskiej. To propozycja nauki nowych ćwiczeń, które pomagają w relaksie. - Najfajniejsze było ćwiczenie z kręceniem nóżką. Będę ćwiczyć, żeby mieć w sobie pozytywną energię - cieszy się po udanych zajęciach kobieta. W czasie kiedy pani Danuta przebywa na zajęciach, Martyna Kupczyk zabiera Weronikę na spacer nad Wisłę.

Ale to nie wszystko. Mama z córką uwielbiają prace w ogródku, dlatego kolejną niespodzianką jest wizyta w kwiaciarni, aby wspólnie stworzyć ogród w szkle. - Weronice się bardzo podobała ta zabawa. Myślę, że będę go praktykować w domu - zachwyca się pani Danuta. A na koniec ostatniego dnia wakacji Martyna Kupczyk organizuje im wieczorną przejażdżkę bryczką po Warszawie. - Weronika była zachwycona tymi światełkami, choineczkami. Jesteśmy szczęśliwe - podsumowuje jej mama.

Gdy na budowie trwają ostatnie prace, pod domem zjawiają się przyjaciele rodziny i miejscowi strażacy, aby pomóc w uprzątnięciu działki. - Danusia bardzo potrzebowała tego remontu i bardzo na niego zasługuje - mówi znajoma kobiety.

Nadchodzi czas na powrót do domu. W trakcie podróży emocje rosną - Jesteśmy trochę poddenerwowane tym wszystkim. Nie wiemy, co będziemy miały. Taka ciekawość troszeczkę nas zżera - mówi pani Danuta.

Dom po metamorfozie jest nie do poznania. Czy spodziewały się, że tak właśnie będzie wyglądał po remoncie?

Nasz nowy dom w środę i czwartek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.