- Co zadecydowało o tym, że zgodziła się pani zostać prowadzącą „The Four. Bitwa o sławę”?
- Przyznam szczerze, ze początkowo podeszłam do sprawy dość sceptycznie. Postanowiłam sobie, ze ten rok chciałabym w stu procentach przeznaczyć na działania muzyczne, na tworzenie nowych dźwięków. Nie chciałam się rozdrabniać. Ale obejrzałam amerykańską edycję i wtedy zrozumiałam, jak wielką siłę ma ten format. W nim naprawdę chodzi o śpiewnie. Bardzo mnie zauroczył i zrozumiałam, ze ja nie będę tam prowadzącą, tylko wokalistką, która poprowadzi ten wyjątkowy program.
Wyświetl ten post na Instagramie.
- Formuła programu jest inna niż typowe talent shows. Wielka Czwórka może zmienić się z każdym kolejnym castingiem. Czy sądzi pani, że ta niepewność i nieprzewidywalność przyciągnie widzów?
- Sama uwielbiam oglądać filmy i programy, które trzymają w napięciu. Adrenalina bardzo przyciąga. Tu z pewnością jej nie zabraknie.
- Jako piosenkarka ma pani duże doświadczenie w branży. Czy będzie chciała pani to wykorzystać i podpowiadać oraz udzielać rad uczestnikom?
- Tak, oczywiście. Jeśli tylko będę mogła pomóc radą i doświadczeniem - na takie wsparcie uczestnicy będą mogli u mnie liczyć zawsze.
Wyświetl ten post na Instagramie.
- W jury zasiadają Natalia Nykiel, Kuba Badach i Igor Herbut. Jak ocenia pani skład sędziowski?
- Uważam, ze to wyjątkowy skład. Charyzmatyczni, profesjonalni, doświadczeni. No i przede wszystkim to świetni wokaliści. Takiego jury nie było jeszcze w żadnym talent show.
- Czy w związku z udziałem w show musiała pani odłożyć swoje plany zawodowe na bok, czy możemy spodziewać się nowości muzycznych lub filmowych?
- Ten rok zaczął się dla mnie bardzo intensywnie. Film, program, nowa muzyka, nad którą wciąż pracuję... I mogę chyba już zdradzić, ze wkrótce światło dzienne ujrzą świeżutkie dźwięki. Bądźcie czujni, to dla mnie bardzo ważny materiał. Już nie mogę się doczekać!
Rozmawiała Julia Borowczyk
„The Four. Bitwa o sławę” od 7 marca w sobotę o godz. 20:05 Telewizji POLSAT.