2020-02-17

Natalia Nykiel o roli jurorki „The Four. Bitwa o sławę”

W rozmowie z POLSAT.PL opowiedziała o tym, co czeka widzów i uczestników show. Natalia Nykiel zdradziła, w jaki sposób przekaże nowym talentom swoje dotychczasowe sceniczne doświadczenie. Opowiedziała także, jak wygląda praca na planie z pozostałymi sędziami oraz co jest ich największym atutem. „The Four. Bitwa o sławę” od marca w Polsacie.

- Początki pani kariery to udział w jednym z talent shows. Jak to doświadczenie pomoże pani w roli jurora „The Four. Bitwa o sławę”?
- Uważam, że to będzie bardzo pomocne, ponieważ ja już przeszłam tę drogę, na którą wkraczają uczestnicy „The Four. Bitwa o sławę”. Wiem, jakie błędy można popełniać, a co można zrobić lepiej. Na co uważać, a czego się nie bać. Wbrew pozorom wychodząc z programu talent show, dużo trudniej jest zrobić tak zwaną karierę, zdobyć szacunek publiczności i branży, przekonać ludzi do swojego autorskiego materiału. To ogrom pracy i to jest coś, co na pewno będę uświadamiać naszym uczestnikom. Ale to też jest szkoła życia i duża lekcja współpracy na samej scenie z profesjonalną ekipą, która na co dzień zajmuje się największymi wydarzeniami telewizyjnymi w tym kraju. Współpracy z najlepszymi muzykami w Polsce pod okiem Michała Grymuzy, z każdym członkiem produkcji tego programu. To są rzeczy, o których się nie myśli zbyt dużo, natomiast ta współpraca jest nieodłącznym i jednym z najważniejszych elementów bycia artystą w branży muzycznej. Więc jeśli ktoś porwie publiczność, jury, rozniesie scenę i będzie uważnie przyglądał się wszystkiemu i wszystkim dookoła, to będzie największym wygranym tego programu. Ponieważ zdobędzie doświadczenie, które będzie mógł wykorzystać przez całe swoje późniejsze życie.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Telewizja Polsat (@polsatofficial)

- W listopadzie 2019 roku wydała pani EP-kę „Origo”, za którą została pani nominowana do nagrody Fryderyka 2020. Czy promocja wydawnictwa sprawiła, że długo zastanawiała się pani nad przyjęciem propozycji udziału w show i nad tym jak pogodzi pani te dwa projekty?
- Zastanawiałam się nad tą propozycją jakiś czas, ponieważ bycie członkiem jury to dla mnie kompletna nowość. Miałam delikatne obawy co do kwestii oceny innych wokalistów. Natomiast bardzo podoba mi się formuła tego programu. Daje ona jurorom dużą wolność w wyrażaniu subiektywnych opinii, ale ostateczną decyzję podejmuje w tym programie publiczność. To jak metafora rynku muzycznego na co dzień - branża ma swoje zdanie, ktoś podoba się bardziej, a ktoś mniej, ale ostatecznie to na szczęście fani, którzy kupując płyty i chodząc na koncerty decydują o sukcesie artysty. Jeśli chodzi o moją EP-kę, to faktycznie propozycja udziału w programie zbiegła się mocno z bardzo gorącym dla nas czasem, czyli promocją i trasą koncertową, której start w połowie marca. Natomiast ja bardzo lubię, kiedy dużo się dzieje i mam to sprawdzone, że przy dobrej organizacji czasu wszystko da się pogodzić. Nie bez znaczenia jest też dla mnie fakt, że produkcja była na tyle życzliwa i otwarta na moje inne zobowiązania, że część nagrań została dostosowana do moich dostępności, a będą sytuacje, że na przykład będę występowała na festiwalu SXSW w Teksasie. Jestem też podekscytowana faktem, że dzięki programowi być może nowi ludzie będą chcieli poznać mnie lepiej i wpaść na nasze koncerty. Zapraszam do takich miast jak Zielona Góra, Warszawa, Łódź, Kraków, Radom, Ostrów Wielkopolski, Gdynia czy Szczecin. Więcej szczegółów na moich profilach w mediach społecznościowych.

- W jury obok pani znaleźli się Igor Herbut i Kuba Badach. To mocny, ale jednocześnie bardzo różnorodny skład sędziów. Czy to będzie państwa atutem?
- To prawda, już po kilku spotkaniach z chłopakami widzę, że będziemy patrzeć na tę samą scenę z bardzo różnych perspektyw, co uważam, że jest najlepszym możliwym scenariuszem. Każdy z nas ma kompletnie inne doświadczenia, wykonuje inną muzykę, gra na różnych scenach, ale to połączenie naszej wiedzy może być dla uczestników naprawdę cenne. Różnorodność to na pewno nasz atut.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez The Four. Bitwa o sławę (@thefourbitwaoslawe)

- Czy przygotowuje się pani do roli jurorki w jakiś szczególny sposób? Będzie pani bardziej surowa i wymagająca, czy zawsze będzie pani pomagać dobrym słowem i radą?
- Kompletnie nie umiem kłamać i ukrywać swoich emocji. Moi znajomi, którzy znają mnie na wylot, śmieją się, że można ze mnie czytać jak z kartki. Ta "nieumiejętność" może być akurat w tym programie zaletą, bo czuję, że te emocje będą wylewały się ze mnie strumieniami. Oczywiście zależy mi na tym, żeby przekazać uczestnikowi rady, dać mu dobrą wskazówkę, ale też będę starała się być szczera i bezpośrednia, jeśli coś nie będzie grało.

- Formuła programu jest dość przewrotna. Już w pierwszym odcinku poznajemy Wielką Czwórkę, która jednak nie może być niczego pewna. Czy właśnie ze względu na tę nieprzewidywalność, program powinien cieszyć się uznaniem? To będzie jego siłą?
- Nieprzewidywalność to zdecydowanie siła tego programu. Mam nadzieję, że uczestnicy zagrzani wolą walki o zdobycie jednego z krzeseł, będą przekraczać swoje wokalne i emocjonalne granice. To, co też może być ciekawe - i czekam na to mocno - to interakcje uczestników między sobą, ich niepewność i właśnie ta wola walki, którą na pewno będziemy mogli oglądać na ich twarzach. To wspaniałe uczucie. Ja zawsze wychodząc na scenę czuję się, jakbym wychodziła na ring. I to nie w kontekście spotkania z "wrogiem", tylko dania publiczności swojego największego, popisowego ciosu, przez który i ja i publiczność dostajemy pewien zastrzyk adrenaliny. Piękne w tym programie jest właśnie to „tu i teraz”, ta jedna szansa, jeden krok.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Telewizja Polsat (@polsatofficial)

- Gdyby miała pani przed sobą młodą i zdolną dziewczyną, która wahałaby się, czy pójść i spróbować swoich sił w talent show, jak by ją pani do tego zachęciła?
- Ten program jest skierowany do ludzi, którzy są pewni, że chcą spędzić swoje życie na scenie. Są pewni tego, że to dla nich odpowiednie miejsce i wiedzą kim są, a nie kim chcieliby być. Jeśli młoda, zdolna dziewczyna waha się, to być może oznacza to, że jej czas dopiero nadejdzie.

- Czego życzyć jurorom przed rozpoczęciem show?
- Zaskoczeń!

A co Natalia Nykiel powiedziała po ujawnieniu Wielkiej Czwórki?

Rozmawiała Julia Borowczyk

The Four. Bitwa o sławę od 7 marca w sobotę o godz. 20:05 Telewizji POLSAT.