2020-02-13

„Cztery wesela” - odcinek 7: Niespodziewana wygrana

Pełen szczerości finał był dla panien młodych wielkim zaskoczeniem. Karolina, Kasia, Anastazja i Ania stanęły do rywalizacji o tytuł najlepszej organizatorki przyjęcia weselnego. Przyszły do programu z zamiarem dobrej zabawy, jednak ostatnie wspólne spotkanie wzbudziło w nich niezwykłe emocje! Która z nich zebrała najwięcej punktów?

Oglądaj „Cztery wesela” online na IPLA.TV.

Bohaterki poznają się na pamiątkowej sesji zdjęciowej, aby przedstawić pomysły na organizację najważniejszego dnia w ich życiu. Są zdeterminowane i przekonane o swojej wygranej. Kasia jako pierwsza opowiada o szczegółach swojego wesela. Chwali się, że jej przyjęcie będzie perfekcyjne tak jak ona. Przyszła panna młoda ma zaplanowany każdy szczegół i nie wyobraża sobie, aby coś mogło pójść nie po jej myśli. Nawet jej mała córeczka będzie miała białą suknię w wersji mini. Ma być księżniczkowo i zachwycająco. Anastazja przymierzyła sześćdziesiąt sukien ślubnych, zanim wybrała tę wymarzoną. Na jej weselu będzie obowiązywał styl królewski, ponieważ przyjęcie odbędzie się w pałacu. Natomiast Karolina na miejsce zaślubin wybrała stodołę. Bohaterka zapewnia również tańce pod gwiazdami i niezobowiązujący wystrój. Ma być swobodnie i swojsko. Ostatnia bohaterka, Anna, zdradza jedynie, że jej wesele będzie na wodzie. Co to oznacza dla gości?

Kasia poznała swojego narzeczonego w przedszkolu. Następnie wspólnie uczyli się w szkole podstawowej i technikum. Jednak nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, gdyż para na początku „bardziej sobie dogryzała, niż się kochała”. Teraz są nierozłączni, a owocem ich prawdziwego i dojrzałego uczucia jest Hania. Czy perfekcyjny wygląd pary młodej i ich małej córeczki zachwyci uczestniczki?

Bohaterki jadą na Kaszuby, aby ocenić pierwsze wesele. Katarzyna ma na sobie suknię w „księżniczkowym” stylu. - Krój był do przewidzenia - stwierdza Anastazja, jednak dziewczyny nie spodziewały się tak uroczego wyglądu małej Hani. - Są bardzo podobne i razem wyglądają pięknie – twierdzą. W kościele nieprzemyślane dekoracje postawione na podłodze sprawiają, że panna młoda musi sprytnie manewrować między płonącymi świeczkami, co wprawia gości w wielkie zdziwienie. Po ceremonii zaślubin bohaterki są nie mniej zaskoczone, gdy widzą dwa anioły na szczudłach. - Jak na jarmarku - mówi jedna z uczestniczek. Jednak Ania, Anastazja i Karolina nie wiedzą, że jest to część tradycji kaszubskiej, wedle której nowożeńcy po wyjściu z kościoła rozpoczynają procesję po całej wsi. Wtedy mieszkańcy gratulują młodej parze i składają jej życzenia. - Gdybym od początku wiedziała, że jest to kaszubski obrzęd, na pewno bym tego nie skrytykowała - przyznaje Karolina.

Po wielogodzinnej procesji przez miasto para młoda i goście udają się na salę. Tam zabawę rozpoczyna pierwszy taniec. Niestety dym zasłania nowożeńców. Później nie jest lepiej. - Moje uszy krwawią przy takiej muzyce - narzeka Karolina. Pozostałe dziewczyny również nie chcą się bawić i siedzą przy stole. Kolejną nieudaną atrakcją są fajerwerki. Dziewczyny są zniesmaczone niespodzianką i głośno wyrażają swoje niezadowolenie. Tymczasem panna młoda słyszy te komentarze. Jakie będą pierwsze oceny rywalek? Czy Kasia odwdzięczy się konkurentkom za przykre słowa?

Wesele Karoliny jest na luzie, ponieważ kobieta chce odpocząć od codzienności. Do pracy ubiera się bardzo formalnie, gdyż wymaga tego jej zawód - jest radcą prawnym. Jej narzeczony jest ugodowy i bezkonfliktowy, dlatego świetnie dogaduje się ze stanowczą ukochaną. Bartek jest odpowiedzialny za oprawę muzyczną na ich weselu. Czy skutecznie uda mu się zachęcić wszystkie uczestniczki do tańca?

Okolica ceremonii ślubnej jest malownicza. Karolina i Bartek w obecności rodziny i przyjaciół wygłaszają niekonwencjonalną przysięgę na łonie natury, pod gołym niebem. - Panna młoda wygląda jak rusałka. Zwiewnie i niewinnie – zachwyca się Anastazja. Jednak Kasia, która została skrytykowana na swoim weselu, doszukuje się niedociągnięć w wyglądzie panny młodej. - Nie pasuje jej koronka i ta suknia - twierdzi. Para młoda przedstawia każdego gościa z osobna, co zajmuje trochę czasu i co również nie podoba się niektórym uczestniczkom. Atmosferę ratuje pierwszy taniec, który jest efektowny i pełen uczucia. - Widać miłość między nimi - twierdzi Ania. Dziewczyny bawią się bardzo dobrze, gdyby nie jeden szczegół, który spowodował, że uczestniczki dały niższe oceny. Co to było?

Ania zaprosiła bohaterki do Michałowic na swoje tajemnicze wesele na wodzie. Dziewczyny nie wiedząc, co je czeka, wzięły ze sobą dmuchanego flaminga.

Panna młoda zaskakuje na wstępie, gdyż radykalnie zmieniła kolor włosów. - Jest nie do poznania! - mówi Kasia. Przysięga wygłaszana przez młodych jest bardzo krótka, dlatego dziewczyny znajdują chwilę, aby skorzystać z atrakcji, którą same przyniosły na przyjęcie. Tymczasem parkiet jest pusty, a goście się rozchodzą. Czy pierwszy taniec zachęci do zabawy? Najlepszym partnerem dla uczestniczek okazuje się być pan młody. Czy rozbawione dziewczyny dadzą Ani i Kamilowi lepsze oceny za dobrą muzykę i tańce na parkiecie?

Anastazja jest młodą mamą. Zaszła w ciążę w wieku osiemnastu lat. Na szczęście jej narzeczony stanął na wysokości zadania i teraz tworzą wspaniałą i kochającą rodzinę. - Krzysztof musiał szybko wydorośleć i stać się głową rodziny, ale udało mu się, choć wiele osób nie wróżyło nam szczęścia - wspomina bohaterka. Czy przy organizacji wesela mężczyzna także okaże się niezastąpiony?

Anastazja spóźnia się na ślub, ale przysięga przebiega zgodnie z planem. Następnie goście udają się do pałacu. Uczestniczki są pod wielkim wrażeniem miejsca i otoczenia zamku. Wnętrze jest również bardzo ładne, jednak brakuje miejsca do tańca... Jak rozwiąże ten problem para młoda? Z wielką krytyką spotyka się fakt, że wokół pałacu znajdują się klatki z egzotycznymi zwierzętami. W trakcie przyjęcia okazuje się, że pan młody przygotował specjalną atrakcję dla swojej ukochanej żony. Czy romantyczna niespodzianka Krzysztofa spowoduje, że uczestniczki będą w stanie zapomnieć o niehumanitarnym przetrzymywaniu dzikich zwierząt?

Nadchodzi czas na ostatnie spotkanie. Bohaterki spotykają się, aby poznać oceny, jakie przyznały sobie nawzajem. Jest to jeden z najbardziej zaskakujących finałów w programie „Cztery wesela”. Żadna z uczestniczek nie spodziewała się przyznanych jej not... Czy na pewno wygrała najlepsza?

Cztery wesela w czwartek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.