2020-02-07

Adam Strycharczuk o roli jurora i uczestnikach 13. edycji

- To wybuchowa mieszanka talentów - mówi zwycięzca „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Adam Strycharczuk rozpoczyna nowe wyzwanie. Jak triumfator show poradzi sobie w fotelu sędziowskim? W jaki sposób doświadczenie wyniesione z programu pomoże mu w ocenie metamorfoz? Współtwórca kanału Na Pełnej w rozmowie z POLSAT.PL opowiedział także, co sądzi o gwiazdach, które wiosną pojawią się na scenie.

- Wróćmy na chwilę do pana wygranej w ostatniej edycji „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Co robił pan następnego dnia?
- Wbrew pozorom nie odsypiałem po bankiecie, tylko wstałem wcześnie rano na spacer z moim psem Kropką, a później miałem spotkanie „biznesowe”. Potem jednak długo wpatrywałem się w maskę zwycięzcy i wspominałem finał. Musiałem też znieść ciężkie chwile ukrywania wyniku przed rodziną i znajomymi. To trudne zadanie, ale udało mi się aż do premiery finałowego odcinka.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Adam Strycharczuk (@adam_strycharczuk)

- Wielu uczestników mówi o pustce po zakończeniu programu. Czy pan też ją odczuwał?
- Coś w tym jest, serio. Przez pierwsze dni trudno mi było wrócić do poprzedniego trybu życia. Bez ustalonych treningów, prób, nagrań. Nagle znikła ta cała otoczka świata, który wykreowaliśmy wraz z ekipą przez kilka miesięcy. „Co teraz?” - myślałem. Pojawiła się też tęsknota za programową paczką ludzi. Po czym krok po kroku zacząłem wracać do obowiązków i mogę zdradzić, że efekty tej pracy już niedługo pojawią się na moich serwisach społecznościowych i na kanale Na Pełnej.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Adam Strycharczuk (@adam_strycharczuk)

- Jak wyglądają pana relacje z innymi uczestnikami z dwunastej edycji? Dalej utrzymujecie kontakt ze sobą?
- Pewnie! Nasza rozłąka nie trwała zbyt długo. Niedawno widziałem się z Eweliną Lisowską i Kasią Ptasińską na pizzy, byłem też u Roberta Koszuckiego na pysznej zupie miso. Nie wiedziałem, że taki z niego talent kulinarny! Wziąłem aż przepis i niedługo spróbuję mu dorównać. Obserwuję poczynania całej pozostałej siódemki i mocno im kibicuję. Stworzyliśmy naprawdę zżytą grupę ludzi. Zawsze na myśl o nich poprawia mi się humor. Widzisz tych ludzi w telewizji i myślisz, że to wielkie gwiazdy z innego świata, po czym okazują się wspaniałymi, pomocnymi osobami o wielkich sercach. Cieszę się, że program pozwolił mi ich poznać.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Adam Strycharczuk (@adam_strycharczuk)

- Trzynasty sezon show to dla pana nowa rola - jurora. Czy długo zastanawiał się pan nad przyjęciem propozycji?
- Decyzja nie była oczywista. Trochę obawiałem się, jak fani zareagują na zastąpienie przeze mnie Pawła Królikowskiego. Jest związany z programem od początku, to wielka osobowość i bardzo doświadczony aktor. Życie polega jednak na wyzwaniach. Temu związanemu z uczestnictwem w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” podołałem. Jak będzie teraz? Zobaczymy... Trzymajcie proszę kciuki, bo to nie lada wyzwanie oceniać innych. Zwłaszcza że do niedawna patrzyłem na fotele jury i myślałem, jak niewdzięczne zadanie mają, przyznając jedynki tak utalentowanym ludziom. Całe szczęście sporo z nich poleciało w moją stronę (śmiech).

- Jak pana doświadczenie w programie wpłynie na oceny?
- Jestem świeżo po emocjach związanych z uczestnictwem. Wiem, co znaczą godziny spędzone na fotelu w charakteryzacji. Wiem, co znaczy wjazd windą i pot wylany na treningach. W tej samej sytuacji był jednak również Kacper Kuszewski, czy Kasia Skrzynecka, więc nie wyróżniam się na ich tle. Ciężko jest mi powiedzieć, czy ułatwi mi to zadanie, czy wręcz przeciwnie. Myślę, że postaram się po prostu być obiektywny i oceniać tak, jak zrobiłbym to, siedząc przed telewizorem z rodziną czy znajomymi.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Adam Strycharczuk (@adam_strycharczuk)

- Bohaterowie nowej edycji już zostali ujawnieni. Jak ocenia pan ich szanse?
- Po ogłoszeniu składu przede wszystkim zrobiłem solidny research. Nie wszystkie nazwiska były mi znane. To jest moim zdaniem jedna z najwspanialszych stron tego programu, że pozwala zaistnieć bardzo utalentowanym ludziom, którzy do tej pory nie mieli okazji pokazać się na taką skalę. W internecie często pojawiają się komentarze „kto to jest?”, „nie znam”. Sam przez to przeszedłem. Osobiście nie bolały mnie takie opinie. Były raczej motywujące. Myślę, że uczestnicy mocno zaskoczą w tej edycji. Jestem przekonany, że mniej znane nazwiska zaznaczą swój teren. Jak kiedyś niejaki Strycharczuk (śmiech). To zbiór młodych utalentowanych osobistości. Ale dobra, przyznam, że w liceum słuchałem w kółko „Pozwól żyć” Gosi Andrzejewicz. Zdarzyło mi się też sparodiować Czadomana na kanale Na Pełnej, a teraz będę oceniał jego występy. Czyż to nie zabawne? Nie jest to jednak faworyzowanie, proszę nie robić sensacji (śmiech).

- Czego możemy się spodziewać po trzynastej edycji programu?
- Prosta sprawa. Dostaniecie wybuchową mieszankę talentów w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” i oczywiście będziecie musieli trzymać kciuki za moją nową rolę i oglądać program w każdą sobotę, bo bez tego sobie nie poradzę. Do tego stacja na pewno zaskoczy gorącymi nowościami. Sam już nie mogę się doczekać prezentacji wiosennej ramówki!

Rozmawiała Julia Borowczyk

  

13. edycja Twoja Twarz Brzmi Znajomo od 7 marca w sobotę w Telewizji POLSAT.

Oficjalny profil „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” na Instagramie - @twojatwarzbrzmiznajomo