2019-12-21

Krzysztof Ibisz: Przepis na moje idealne święta to...

Prezenter w rozmowie o Bożym Narodzeniu zdradza, jak spędzi ten czas w tym roku. Kogo będzie gościł przy wigilijnym stole i jakie ma tradycje? Czy jego ukochany pies Nicpoń mówi ludzkim głosem? Krzysztof Ibisz w rozmowie z POLSAT.PL ujawnił także, że nie zamierza w tym roku kupować prezentów. Dlaczego?

- Jaki jest przepis na udane święta?
- Najważniejszym składnikiem jest przede wszystkim rodzina w komplecie. Jak co roku wigilia odbędzie się u mnie, więc spotkam się z synami, ukochaną mamą, ciocią oraz siostrą i żoną mojego taty. Niestety tegoroczna wigilia będzie dla nas smutna dlatego, że pierwszy raz zasiądziemy do stołu bez mojego taty. Będziemy na pewno go wspominać, oglądać zdjęcia, nagrania. Znajdzie się także puste nakrycie dla niego. Wierzę, że cały czas jest z nami.

- Czy lubi pan obdarowywać bliskich prezentami?
- W tym roku zarządziłem święta bez prezentów. Te znajdą się wyłącznie dla dzieci i mojego psa, Nicponia. Zależy mi na tym, aby ten magiczny, jedyny w roku taki czas, nie był bieganiną po sklepach, szukaniem czegoś na ostatnią chwilę. To powinien być okres spokoju i wyciszenia. Chcemy skupić się na sobie, na rozmowach, na byciu ze sobą. To są dla mnie najważniejsze święta i całą rodziną będziemy również świadomie celebrować prawdziwą istotę Bożego Narodzenia. Na tym nam najbardziej zależy. Pójdziemy też wszyscy na pasterkę. Być może do kościoła, w którym realizowaliśmy Kolędowanie z Polsatem, czyli do pięknego barokowego kościoła kamedułów pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny na warszawskich Bielanach.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 

My już świątecznie🎅🏻❤️ #kolędowanie #polsat #pozdrawiamy #royalcollection #ubieranietoprzyjemnosc #markadobrychmarek #👩🏻🙋🏻‍♂️💚

Post udostępniony przez Krzysztof Ibisz Official (@krzysztof_ibisz_official)

- Jak jest z przygotowywaniem potraw wigilijnych w pana domu?
- Ja akurat nie gotuję. U nas jest taki zwyczaj, że każdy bierze ze sobą na wigilię to, co robi najlepiej, co jest jego specjalnością. Na przykład moja mama przynosi od wielu lat rybę w galarecie i sałatkę jarzynową.

- A czy Nicpoń powie w tym roku coś ludzkim głosem?
- Oczywiście, że powie! Wszyscy na pewno bardzo się z tego ucieszymy. Zresztą co roku do nas coś mówi. Mam już dla Nicponia muszkę, bo on zawsze w niej występuje, odświętnie. Jest w końcu członkiem naszej rodziny!

- Czego można panu życzyć na święta i Nowy Rok?
- Uważam, że nie tylko mnie, ale wszystkim nam. Dobrego zdrowia, bo przecież na zdrowie, nie do końca mamy wpływ. To może brzmieć banalnie, ale chyba tylko tego nam naprawdę potrzeba. Cała reszta zależy tylko od nas samych, od pracowitości, dobrej woli, tego, jacy jesteśmy dla innych każdego dnia. A w takiej bardziej ogólnej sferze, życzę nam wszystkim zasypania wszelkich podziałów.

Rozmawiał Krzysztof Machajski