2019-10-09

„Nasz nowy dom” - odcinek 152: Buchałowice

Najpopularniejsza brygada remontowa w Polsce z Katarzyną Dowbor na czele zmieni los rodziny, która pilnie potrzebuje pomocy. Pani Agnieszka z mężem Piotrem oraz trójka wspaniałych dzieci mają masę kłopotów, trudną przeszłość i niepewną przyszłość, a ich dom jest w dramatycznym stanie. Jednak w ciągu pięciu dni jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ich całe życie przejdzie wielką metamorfozę.

W niewielkiej wsi Buchałowice na Lubelszczyźnie stoi dom pani Agnieszki, jej męża Piotra i trzech córek: trzynastoletniej Patrycji, siedmioletniej Oliwii i dziesięciomiesięcznej Wiktorii. Historia bohaterki odcinka jest poruszająca. - Moja mama jest niepełnosprawna umysłowo, nie dawała sobie rady ze mną. Gdy miałam 7 lat, opieka społeczna zabrała mnie do domu dziecka, a tam byłam bita - opowiada. - Miałam 12 lat, gdy zaczęłam uciekać do mamy, wtedy zostałam wywieziona do sióstr zakonnych. To był ośrodek zamknięty - kontynuuje. Pani Agnieszka musiała pracować w polu od świtu do nocy. Tam też była krzywdzona psychicznie i fizycznie. Dziś wie, że nigdy nie pozwoli na to, aby ktokolwiek zrobił coś złego jej rodzinie.

Największym marzeniem kobiety, która spędziła dzieciństwo w domach dziecka, było stworzenie licznej, szczęśliwej rodziny. Marzenie udało się spełnić. Niestety, dom, w którym wszyscy mieszkają, jest w katastrofalnym stanie. Eternit na dachu, prowizoryczne ocieplenie, brak łazienki i toalety ekstremalnie utrudniają życie i uniemożliwiają normalny rozwój dzieci. - Jak jest ulewa, to cieknie z dachu - komentuje córka pani Agnieszki. Dzielna mama stwierdza, że kompletnie nie ma warunków do mieszkania w tym domu. - Nie mamy łazienki, myjemy się w miskach - wylicza kobieta załamanym głosem.

- Niestety nie stać nas na remont domu, nie starcza nam na życie - martwi się o los rodziny. Mąż pani Agnieszki jest całkowicie schorowany, nie ma możliwości, żeby pracował. Ma także orzeczenie o niezdolności do pracy. Zatroskana mama chce podjąć pracę, ale dopiero, gdy dziesięciomiesięczna Wiktoria skończy roczek.

Los niestety nie oszczędził także Patrycji, która była szykanowana w szkole przez rówieśników z powodu trudnej sytuacji rodziców. Doszło do tego, że musiała zmienić miejsce nauki. Dziewczynka kompletnie sobie z tym nie radziła. - Wyśmiewali się, że nie mam łazienki, że mam stary dom, że noszę ubrania ze śmietnika, że jestem biedna - zdradza nieśmiało córka pani Agnieszki.

Życie tej rodziny odmienia wizyta Katarzyny Dowbor, ekipy budowlanej Wiesława Nowobilskiego i architekta Maćka Pertkiewicza. Choć będzie trudno, bo czasu jest niewiele, to dla tej brygady nie ma rzeczy niemożliwych i już za pięć dni nasi wspaniali bohaterowie będą mieli nowe schronienie.

Tymczasem, nad Zalewem Zegrzyńskim odpoczywa pani Agnieszka, pan Piotr i ich dzieci. To jeden z niewielu momentów w ich życiu, kiedy mogą odpocząć od wszystkiego, co było złe. Taki czas jest niezwykle potrzebny wszystkim domownikom. Odwiedza ich Martyna Kupczyk i pokazuje, co dzieje się w ich domu. Gdy oglądają film, przecierają oczy ze zdumienia. - Najbardziej bałam się, że dom może się zawalić, ale on nadal stoi! - zachwyca się mama trójki dzieci i nie może doczekać się efektu końcowego.

Martyna wie, że dziewczynki kochają jazdę na rolkach i wrotkach, przygotowała więc dla nich zajęcia doskonalenia techniki jazdy na promenadzie Stadionu Narodowego. Patryk Przyczyna, instruktor sportów wrotkarskich, uczy Wiktorię i Patrycję wszystkich najciekawszych sztuczek, aby ich hobby sprawiało im jeszcze większą przyjemność. - Nawet nie wiedziałam, że tak potrafię! - cieszy się najstarsza z córek, gdy udaje się jej wykonać triki zaprezentowane przez nauczyciela. To dla nich z pewnością prezent idealny! Zwieńczeniem dobrej zabawy były nowe rolki, które dziewczynki dostały od Martyny.

Rodzina nie zna Warszawy, więc architekt programu postanowiła zabrać ją na niezwykłą wycieczkę. Stolicę obejrzą z perspektywy Wisły, na statku. - Pokonałam swój strach przed wodą - zdradza pani Agnieszka, zadowolona z rejsu. - Całą Warszawę było widać, to przepiękne, chciałabym to powórzyć - komentuje Patrycja.

Na budowie cały czas praca wre. Wymieniony został dach, zamontowano już także kominek. Zostały już ostatnie szlify. W tych ostatnich chwilach pracy nie mogło zabraknąć przyjaciół rodziny, którzy zaoferowali swoją pomoc. Wśród nich byli także strażacy. - Wszyscy solidarnie się skrzyknęli, więc przyjechaliśmy tu na trzy samochody - mówi Tomasz Nesterowicz, naczelnik OSP Kurów. Wśród pomocników znaleźli się także bohaterowie jednego z poprzednich odcinków programu „Nasz nowy dom”.

Wspaniała piątka wraca do domu, całkowicie odmienionego. Jak zareagują na to, co zobaczą i jak wpłynie to na ich życie? Czy polecą łzy wzruszenia?

Nasz nowy dom w środę i czwartek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.

Zobacz także:
„Nasz nowy dom” jesienią dwa razy w tygodniu
Katarzyna Dowbor: Jesienią będzie masa niespodzianek!