2019-10-02

„Zawsze warto” - odcinek 5: Zachwiane złudzenia

Dorota znajduje w telefonie Łukasza serię nieodebranych połączeń od tajemniczej Patrycji. Nie ma już wątpliwości, że ten prowadzi podwójne życie. On jednak ciągle wszystkiemu zaprzecza, wymyślając coraz dziwniejsze wytłumaczenia swoich nagłych wyjazdów. Czy świadoma o romansie męża podejmie kroki prawne i weźmie z nim rozwód?

Za namową Marty, Dorota pozostaje na stanowisku w banku. Świetnie sobie radzi, co bardzo nie podoba się Łukaszowi. On wolałby, aby żona całkowicie poświęciła się rodzinie. Sam zaś decyduje się na romantyczną podróż z kochanką do Kazimierza Dolnego. Telefon ze szkoły o wypadku syna udaremnia jego plany. Przyjeżdża do banku i robi Dorocie awanturę. - Ściągnęli mnie z ważnego spotkania, bo ty nie potrafisz się zająć tym, co do ciebie należy - wykrzykuje publicznie w jej kierunku. - Uspokój się i powiedz, o co ci chodzi - próbuje go uciszyć Dorota. - Nie, nie uspokoję się. Koniec z tym, rozumiesz? Zabierasz się stąd i zajmujesz się domem i dziećmi. Twój syn ma rozbitą głowę. Tak się nim zajmowałaś! To jest twój psi obowiązek, żeby być teraz przy nim - rozdrażniony przekłada całą swoją złość na żonę. Jak kobieta zareaguje na jego kolejny występek?

Zaszantażowana Ada postanawia wrócić do prostytucji. Przezornie pożycza od Marka kamerę pod pretekstem nagrania przedstawienia swojego syna. W rzeczywistości knuje podstępny plan, który ma jej pomóc uwolnić się od zawziętego sutenera. Udaje się na spotkanie z klientem, przez którego nie tak dawno prawie wylądowała w szpitalu. Sytuacja się powtarza, ale z opresji wybawia ją Italian.

Marta przerywa milczenie i przy całej rodzinie wyznaje prawdę o orientacji seksualnej swojego byłego męża. Rujnuje przy tym uroczystość odnowienia ślubów rodziców.

Jej życie uczuciowe kwitnie. Jerzy zabiera ją do domu za miastem, gdzie spędzają razem romantyczny wieczór. - Kiedyś pewnie tu wisiały trofea, a teraz... - zaczepnie stwierdza prawniczka. - Chodzi ci o to, że teraz przywożę tu inne trofea? Nie. Od lat żadna kobieta nie przekroczyła tego progu - szczerze wyznaje biznesmen. Czy Marta otworzy swoje serce przed przystojnym Zajdlem?

Prostytutka rejestruje na ukrytej kamerze brutalne czyny Witolda Wardeckiego. Sutener domyśla się, co zrobiła i odbiera jej aparat. Nie wie jednak, że dziewczyna już dawno podmieniła karty pamięci. Nie zwlekając ani chwili, Ada drukuje zdjęcia i wysyła je na adres mecenasa... Czy to sprawi, że jej sytuacja się jeszcze pogorszy?

Kiedy Dorota wreszcie postawi na swoim i uwolni się od męża manipulanta? Czy Ada upokorzy Wardeckiego, a Marek dowie się prawdy o swoim byłym teściu? Jak rozwinie się relacja Marty i Jerzego?

Zawsze warto w środę o godz. 21:05 w Telewizji POLSAT.

Zobacz także:
Katarzyna Zielińska: Czerpię siłę z nowej roli w „Zawsze warto”
Julia Wieniawa: „Zawsze warto” walczyć o siebie
Weronika Rosati o swojej postaci w serialu „Zawsze warto”