2019-09-28

Polska z brązowym medalem mistrzostw Europy!

Siatkarze w meczu o 3. miejsce pokonali reprezentację Francji. Biało-Czerwoni zakończyli prestiżowy turniej na podium. Marzenia sięgały wyżej, ale kibice mogą być zadowoleni z postawy dwukrotnych mistrzów świata. To dziewiąty medal w historii naszych występów w mistrzostwach Europy i trzeci brązowy. Gratulujemy!

Podnieść się i zrobić swoje. Fani siatkówki w Polsce nie oczekiwali niczego więcej niż konsekwentnej i skutecznej gry na najwyższym poziomie. Jakość, kolektyw, charakter i wysokie umiejętności Biało-Czerwonych dawały nie tylko nadzieję, ale wręcz gwarancję, że w Paryżu odbierzemy medale. Nikogo nie trzeba było specjalnie motywować.

- Chciałem wrócić ze złotem, ale płakać nie będę. W moim dorobku medalowym nie ma jeszcze krążka z mistrzostw Europy, więc brązowy też mnie ucieszy - mówił przed spotkaniem środkowy reprezentacji Polski, Mateusz Bieniek. - Medal jest medalem. Trzeba turniej zakończyć zwycięstwem - dodał kapitan, Michał Kubiak. W podobnym tonie wypowiadali się ich koledzy z drużyny oraz trener Vital Heynen. - Mogliśmy ze sobą szczerze porozmawiać i przygotować odpowiedni mentalny plan - zapowiadał selekcjoner.

W pierwszym secie Biało-Czerwoni dość długo się rozgrzewali, ale gdy już złapali rytm, to nie dali sobie wyrwać zwycięstwa. Przełomowym momentem było doprowadzenie do wyrównania 19:19, a potem wielka determinacja i udane ataki Michała Kubiaka oraz Wilfredo Leona dały 26:24!

Drugą część znów lepiej rozpoczęli rywale. Prowadzili do stanu 14:14, ale tym razem scenariusz nie powtórzył się aż tak dokładnie. Cios za cios, punkt za punkt w obie strony. Liczyła się każda obrona i każda kontra. Znów błyszczał Michał Kubiak. Atakował i blokował po mistrzowsku, a wszystko zakończył Mateusz Bieniek. 25:22 i na tablicy wyświetliło się 2:0.

Trzecia partia wymagała pełnej koncentracji, zaangażowania i czujności, żeby na fali entuzjazmu i dobrej energii wykorzystać wypracowaną przewagę. Udało się! Nie tylko dobrze rozpocząć, ale też zakończyć seta, decydującego o trzecim miejscu na mistrzostwach Europy. 25:21 i 3:0!

Jak wywalczyliśmy brązowy medal? Pierwsza faza turnieju to był pokaz naszej siły. Najpierw 3:1 z Estonią, a potem 3:0 z Holandią, Czechami, Czarnogórą oraz Ukrainą. W 1/8 finału z drogi musiała zejść nam Hiszpania, następnie Niemcy, także bez zdobytego seta. Kluczowy okazał się mecz o finał w Lublanie ze Słowenią, przegrany 1:3 na własne życzenie, po wielu błędach i dalece niezadowalającej grze zespołowej. Na szczęście była to jedyna porażka. Dziękujemy!

Po więcej informacji sportowych zapraszamy na POLSATSPORT.PL.