2019-09-04

„Zawsze warto” - odcinek 1: Z nadzieją na lepsze jutro

Ada Michalska jest samotną matką i jednocześnie dziewczyną do towarzystwa. Postanawia odmienić swój los i zająć się swoim małym synkiem, który przebywa w rodzinie zastępczej. Chce zerwać z przeszłością i walczyć o lepszą przyszłość dla siebie i Doriana. Podobne decyzje podejmują Marta Kulesza oraz Dorota Zima, których perypetie są równie burzliwe jak Ady.

Oglądaj serial „Zawsze warto” online na IPLA.TV.

Trzy zupełnie od siebie różne kobiety przypadkiem stają się świadkami napadu na stację benzynową. W trakcie zdarzenia Ada, najmłodsza z nich, rozpoznaje jednego z bandytów. Dostaje znak i wybiega z pomieszczenia. Sytuacja jest dramatyczna, zostaje postrzelony jeden z klientów. Złodzieje uciekają, zostawiając zakrwawionego mężczyznę. Dorota próbuje go ratować, a roztrzęsiona Marta zawiadamia policję.

Będąc w domu, Marta próbuje dodzwonić się do swojego byłego męża, Marka, aby powiedzieć mu o całej sytuacji. Niestety bezskutecznie. Nie chce być sama w tak wielkim domu, w którym miała razem z mężem budować wspólną przyszłość. Postanawia przenocować u swojej koleżanki.

Córka Doroty, Majka, widząc pobrudzoną od krwi koszulę mamy, jest przerażona. - Mamo, co ty masz na bluzce? - pyta zdenerwowana. - Nie, to nie moja krew. Na stacji benzynowej był napad. Bandyci postrzelili człowieka obok mnie - stwierdza zakłopotana Dorota. - Ale nic ci nie jest? - upewnia się córka. - Nic mi nie jest - wzdycha i podkreśla: - Obiecałam ci, że się nie dam, pamiętasz?

Następnego dnia Dorota próbuje dostać się do swojej nowej pracy, ale drzwi są zamknięte. W środku odbywa się debata pomiędzy pracownikami oddziału. Czekając, aż ktoś jej otworzy, poznaje Daniela, który początkowo podaje się za klienta banku. Po chwili, kiedy zostaje poinformowany o awarii systemu w placówce, przyznaje, że został skierowany, aby objąć stanowisko nowego szefa oddziału. Oczarowany uprzejmością Doroty zatrudnia ją na pełny etat w banku.

Wzięta adwokat odbiera telefon i z prędkością światła zjawia się w sądzie, aby zastąpić w rozprawie swojego brata, Rafała. Przy okazji umawia się na spotkanie z mężem. Po wyjściu z pracy zjawia się w kancelarii swojego ojca, wytykając mu niekonsekwencję jego decyzji. - Ja wiem, że w tej kancelarii szanuje się tylko i wyłącznie facetów, a ja mam być dyspozycyjna na każde wyzwanie, ale prosiłam cię o dwa dni wolnego - wykrzykuje poirytowana Marta. - Jest mi bardzo przykro, ale to naprawdę była wyjątkowa sytuacja - ze stoickim spokojem odpowiada Witold Wardecki. - Dobrze, że stąd odchodzę - dodaje prawniczka. - Ja wiem, masz teraz trudne dni - łączy się z nią w bólu ojciec. - Nie lituj się i nie zmieniaj tematu, chce iść na swoje, zaryzykować. Może wtedy w końcu poczuję się wolna - kończy dyskusję Marta. Wardecki ją przytula, tłumacząc, że to bardzo zła decyzja.

Marek, chcąc sprawić Marcie przyjemność, postanawia kupić jej sukienkę. W sklepie spotyka Adę, która oferuje pomoc w doborze odpowiedniego produktu. Kiedy dochodzi do zapłaty, dziewczyna nerwowo ogląda się za siebie i prosi o gotówkę, tłumacząc, że terminal nie działa. Kiedy prawdziwa ekspedientka sklepu podchodzi do Ady i pyta, czy w czymś jej pomóc, ta zaczyna uciekać. Po chwili zdezorientowany Marek rusza za dziewczyną. Dogania ją w windzie i postanawia zawieźć na komisariat policji.

Zestresowana Ada błaga, aby ją wypuścił. - Co chcesz ze mną zrobić? - pyta zdruzgotana. To, co zwykle robi się ze złodziejkami - oświadcza Marek. - Niczego nie ukradłam - zapewnia dziewczyna. - Udaremniłem zamiar popełnienia przestępstwa. Za to grozi grzywna albo do dwóch miesięcy - grozi jej prawnik. - Serio? Chcesz mnie wsadzić do pierdla za gównianą szmatę? Dupek! - ze złością wypowiada ostatnie słowa. Ada na wszelkie sposoby próbuje wzbudzić litość w mężczyźnie. Ten nie wierzy w żadne jej słowo, dopóki nie wspomina ona o swoim synu. Aby przekonać się, czy faktycznie mówi prawdę, zmienia kierunek trasy i jedzie na rzekomy plac zabaw. Tam faktycznie czeka na nią mały Dorian, który nie jest zachwycony jej obecnością. Ma do mamy żal, że nie przyjechała do niego wcześniej. Ze łzami w oczach odchodzi z zastępczą mamą. Kiedy Ada wraca do domu, pod jej blokiem czeka na nią sutener Italian, który zastrasza zdesperowaną dziewczynę. Oznajmia, że nie pozwoli jej zerwać z przeszłością.

Łukasz wraca po dłuższej nieobecności do domu. Dorota nie jest zachwycona zachowaniem męża. Stara się ukryć swoje zaniepokojenie. Starsza córka nie ma pewności, czy powinna powiedzieć ojcu o swoich tanecznych treningach. Obawia się jego reakcji. W trakcie zabawy z dziećmi Łukasz odbiera telefon swojej żony. Dowiaduje się, że zostaje ona wezwana jako świadek w sprawie napadu. - Cała sytuacja na tej stacji benzynowej, powiem ci, że mnie tyle kosztowała - tłumaczy się mężowi. - Pusiu, nie psuj nastroju. Tyle mnie nie było, a ty wyskakujesz z czymś takim - odpowiada niezainteresowany stanem psychicznym żony, Łukasz. Po czym zaprasza ją do łóżka, z zastrzeżeniem, aby do końca się nie rozbierała, ponieważ nie chce patrzeć na jej ciało po usunięciu raka piersi...

Tymczasem Marta zjawia się na imprezie klasowej w oszałamiającej kreacji. Wykończona ciągłymi rozmowami o szczęśliwym życiu, wychodzi do szatni, aby skontaktować się z Markiem. Po kolejnej nieudanej próbie spada na nią z wieszaka parasolka. Zdenerwowana próbuje złożyć ją na wszelkie sposoby, a potem ze złości zaczyna walić o podłogę, nie zauważając, że w szatni znajduje się ktoś jeszcze... Mężczyzna okazuje się właścicielem zepsutego już przedmiotu. Po wymianie uprzejmości po Martę przychodzi koleżanka, tłumacząc, że zjawił się jej mąż, Marek. Słysząc to, kobieta wychodzi mu naprzeciw i prosi, aby zostawił ją w spokoju. Robi mu wyrzuty, twierdząc, że nie ma go wtedy, kiedy go potrzebuje. Wybiega z klubu, zostawiając go samego. Następnego dnia oboje przychodzą do sądu, aby ostatecznie zakończyć swoje małżeństwo. Po rozwodzie Marek przeprasza byłą żonę za to, że zakochał się w Sebastianie. Ona jednak nie przyjmuje tego do wiadomości i jeszcze bardziej oburza się na ukochanego.

Dorota oraz Marta zostają wezwane na komisariat w roli świadków. Policjanci pytają o dziewczynę, która również była obecna przy tym zdarzeniu, ale zdołała uciec. Myślą, że jest powiązana z grupą przestępczą. Zdezorientowane kobiety nie mogą sobie nic przypomnieć...

Zawsze warto w środę o godz. 21:05 w Telewizji POLSAT.

Zobacz także:
Katarzyna Zielińska: Czerpię siłę z nowej roli w „Zawsze warto”
Julia Wieniawa: „Zawsze warto” walczyć o siebie
Weronika Rosati o swojej postaci w serialu „Zawsze warto”