2019-09-03

Ruszył „Ninja Warrior Polska”. Mamy pierwszych finalistów!

Zaczęło się! Adrenalina, pot, łzy radości, kontuzje i wzruszające historie. Pierwszy odcinek najlepszego sportowego show w Polsce dostarczył całą gamę emocji. Bohaterowie „Ninja Warrior Polska” to ludzie z krwi i kości, prawdziwi pasjonaci sportu, którym żadne, nawet najtrudniejsze przeciwności losu nie przeszkodzą w spełnieniu marzenia - przejścia legendarnego toru. Jak im poszło?

W ciągu siedmiu tygodni widzowie „Ninja Warrior Polska” zobaczą zmagania dwustu zawodników, którzy pokonali tysiące kandydatów w wieloetapowych kwalifikacjach. Przed nimi wyjątkowa szansa przejścia legendarnego toru. - To bestia, która nie wybacza żadnych błędów! - przestrzegał Łukasz „Juras” Jurkowski, komentator show. Przekonał się o tym już pierwszy uczestnik. Odpadł już na pierwszej przeszkodzie. I to z wielkim pluskiem! W sumie są ich 32, podzielone na trudne, trudniejsze i ekstremalnie trudne. Jest się z czym mierzyć!

Najważniejszym zadaniem, o którym marzy każdy uczestnik „Ninja Warrior”, jest wspięcie się na imponującą górę Midoriyama, czyli „zieloną górę”. W nagrodę aż 150 tysięcy złotych! Droga do głównej wygranej jest jednak ekstremalnie wymagająca. Każdy poszczególny odcinek podzielony jest na dwa etapy: eliminacyjny i półfinałowy. Pierwszy wyłania najlepszą dziesiątkę, a drugi czwórkę zawodników, którzy ostatecznie wystąpią w wielkim finale. Zawsze liczy się to, jak daleko dany uczestnik zaszedł i w jakim czasie.

Już od pierwszego odcinka „Ninja Warrior Polska” poznaliśmy wielu nieustraszonych mężczyzn i kobiet. Jedną z nich jest Kamila Porczyk, 42-letnia zawodniczka mieszanych sztuk walk z Frankfurtu. Pięciokrotna mistrzyni świata fitness. Walczyła w KSW i Fight Exclusive Night. Uważa, że seksapil kobiety to nie tylko inteligencja i wnętrze, ale także seksowne ciało, na które trzeba ciężko pracować. Startowała już w niemieckiej edycji programu. Motto? „Baby górą!”. Z jej oczu biła wielka determinacja, która niestety w pewnym momencie zderzyła się z brutalną rzeczywistością toru. Chwila zawahania, niedokładny chwyt i już sekundę później widzieliśmy Kamilę w basenie.
Przeszkoda eliminująca: koło zamachowe

Życie pisze różne scenariusze. Nie zawsze miłe. Jednak nasz program pokazuje, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Robert Bandosz to 29-letni dietetyk i trener personalny z Sierpca, tata dwuletniego Bruna. Gdy miał 17 lat uległ poważnemu wypadkowi, w którym mógł stracić życie. Otrząsnął się i przeszedł półroczną intensywną rehabilitację, dzięki której ponownie zaczął grać w piłkę. Sam podkreśla, że nigdy się nie podda. Jest dwukrotnym mistrzem Europy na dystanse 15 km. Jednak tor „Ninja Warrior Polska” nie pozwala na błędy. Złe wybicie się jedną nogą z trampoliny zakończyło przygodę Roberta.
Przeszkoda eliminująca: koło zamachowe

Do etapu półfinałowego przeszło dziewięciu zawodników, którzy pokonali tor eliminacyjny oraz jeden, który nie wcisnął czerwonego przycisku, uprawniającego do przejścia dalej, ale spośród tych, którzy wpadli do basenu, miał najlepszy czas. Oto oni:

Życie nie oszczędzało również Łukasza Konarskiego, 36-letniego instruktora sportowego i kulturystyki z Rumi. Został potrącony przez samochód, przez co miał niedowład nóg. Z tego powodu musiał na nowo nauczyć się chodzić. A to nie koniec przykrych zdarzeń. 5 lat temu wypadł z okna z drugiego piętra, poważnie uszkadzając nogę i głowę. Był to moment, kiedy Łukasz bardzo zwątpił i nie wiedział co dalej. Sport pomógł mu wyjść z tego marazmu i wrócić do kondycji sprzed wypadku. W programie poradził sobie bardzo dobrze. Pomimo że wpadł do basenu, to dobry czas zagwarantował mu przejście do finału.
Przeszkoda eliminująca: aleja spodków
Czas: 02:09:02

„Ninja Warrior Polska” to także dobre miejsce do rozprawiania się ze stereotypami. 27-letni model i fizjoterapeuta Michał Baryza chce udowodnić, że jego zawód nie wiąże się tylko z ładnym uśmiechaniem się do obiektywu. Świetne warunki fizyczne pomogły mu dostać się do finału. - Czuję ogromną adrenalinę - powiedział po zakończeniu pierwszego etapu.
Przeszkoda eliminująca: aleja spodków
Czas: 01:29:00

- Niemożliwe nie istnieje - zapowiadał Piotr Hejman, kolejny uczestnik programu. 28-latek z Warszawy to na co dzień barista, czyli specjalista od parzenia kawy. Uprawia od kilku lat trening wytrzymałościowo-siłowy Street Workout. Uważa, że to ten sport zrobił z niego mężczyznę. Jak poradził sobie z torem? - 194 cm robią swoje - powiedział o nim Łukasz „Juras” Jurkowski. Długie ręce pozwoliły Piotrowi dojść do finału.
Przeszkoda eliminująca: aleja spodków
Czas: 01:38:04

Niekwestionowanym bohaterem odcinka został filigranowy Jakub Sielczak-Rum, 28-letni inżynier biomedyczny z Wrocławia, pasjonat wspinaczki. Jak sam mówił, nie wierzył, że dojdzie do półfinału. W fantastyczny sposób poradził sobie z torem i udowodnił, że w programie najbardziej liczy się sprawność, wytrzymałość i wielka wola walki, a nie jedynie dobre warunki fizyczne. Jakub zamyka grono pierwszych czterech finalistów „Ninja Warrior Polska”. - Chłopaki nie poddawajcie się, jest luzik - zachęcił kolejnych uczestników. Kto już poczuł się zmotywowany?
Tor ukończony!
Czas: 03:10:03

Kto z nich ma największe szanse na końcowy sukces? Jak zaprezentują się kolejni kandydaci na polskiego wojownika?

Ninja Warrior Polska we wtorek o godz. 20:10 w Telewizji POLSAT.

Oficjalny profil „Ninja Warrior Polska” na Instagramie - @ninjawarriorpolska

Zobacz także:
„Ninja Warrior Polska”: Zobacz przygotowania uczestników