2019-08-16

Aneta Awtoniuk: Czasami nie dogaduję się z moim psem!

Prowadząca program „SuperPies” w specjalnej rozmowie z POLSAT.PL. Behawiorystka zwierzęca opowiedziała o tym, dlaczego joga jest jedną z najważniejszych rzeczy w jej życiu, zdradziła, w jakich sprawach nie jest dopasowana ze swoim psem Frodo, a także powiedziała o swoich dalekich marzeniach związanych z podróżowaniem. Gdzie pojechałaby najchętniej?

- Wiem, że kochasz jogę, poświęcasz się jej z wielkim sercem. Często w te wakacje mamy za oknami bardzo upalną pogodę. Czy taka aura sprzyja ćwiczeniom?
- Joga wywodzi się z Indii, tam jest naturalnie gorąco, wobec tego tak. Jogini się bardzo cieszą, bo mają wówczas iście „indyjskie temperatury”, które pozwalają wyjść z praktyką na świeże powietrze, na słońce. Chociaż przyznam, że ten rodzaj jogi, który ja praktykuję - Ashtanga, jest wymagający i zbyt mocne słońce operujące na ciele, zamiast dodawać, zabiera energię potrzebną do wykonywania asan.

- A czy Ty lubisz wysokie temperatury?
- Kocham upały! Czasami mam nawet wrażenie, że w poprzednim wcieleniu byłam jakimś pustynnym zwierzakiem. Ale w tej kwestii nie dogaduję się z moim psem Frodo, który - gdy jest 35 stopni na zewnątrz - patrzy na mnie z politowaniem przez drzwi tarasowe (śmiech). On siedzi w środku w klimatyzowanym domu, a ja na tarasie na przykład ćwiczę lub czytam i jestem wtedy w siódmym niebie. Frodo nie może tego kompletnie zrozumieć, bo gdy tylko otwieram drzwi i on wyściubia nos na zewnątrz, to mam wrażenie, że ma ochotę podnieść łapę i pacnąć się w czoło z taką miną: „co ty tu robisz w takiej temperaturze?” (śmiech).

- To może lepiej ćwiczyć wieczorem? Wtedy mogłabyś zaprosić do siebie Frodo.
- Ostatnim razem, kiedy wieczorem rozłożyłam sobie matę na tarasie, słońce już powoli zachodziło, więc miałam cudowną praktykę w objęciach pięknego zachodu. Rośliny w ogrodzie były prześlicznie ozłocone, wszystko pachniało latem i wakacjami, było bosko. Natomiast, gdy tylko słońce całkowicie zaszło, to wyszły komary. A, że dość mocno się spociłam, bo Ashtanga jest forsownym typem jogi, to w ciągu kilku chwil stałam się wspaniałą jadłodajnią dla komarów. I muszę ci powiedzieć, że to była najszybsza sekwencja końcowa Ashtanga Jogi, jaką w życiu zrobiłam (śmiech).

- Czyli wobec tego można stwierdzić, że wcale się nie nudzisz i wakacje spędzasz aktywnie?
- Nudzić się? Nigdy! Bardzo lubię wieczorem w hamaku poczytać książkę albo posłuchać ulubionej płyty. Tak, wciąż słucham muzyki z płyt! Po dniu pełnym aktywności. To daje mi fenomenalną równowagę. A wysokie temperatury mi w tym nie przeszkadzają - wtedy czuję, że żyję.

- Uciekasz w egzotyczne miejsca?
- Bardzo doceniam to, co mamy w Polsce. Poza tym bardzo lubię podróżować po kraju, bo mogę ze sobą zabrać psa. Jeśli temperatury pozwalają na to, żeby towarzyszył mi w miejskiej wędrówce, to idzie razem ze mną. A jeśli nie, to zostaje w klimatyzowanym pokoju hotelowym i przesypia czas, gdy ja sobie chodzę, zwiedzam i eksploruję. Potem, wieczorem, pokazuję mu najwspanialsze miejsce, jakie znalazłam w danym mieście tego dnia.

 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.

Jestę flagą 😂😂😂 #wietrzeniegłowy #wakacje #summertime #windofchange

Post udostępniony przez Aneta Awtoniuk (@anetaawtoniuk)

- Jak w takim razie wyglądają Twoje wędrówki?
- Przede wszystkim nie korzystam z żadnych aplikacji ani map. Spaceruję po miastach spontanicznie. Lubię zaglądać w różne zakamarki, wchodzę w tajemnicze zaułki. Uwielbiam szukać i znajdować miejsca nieoczywiste, takie, którymi mogę się zachwycić, a które dla innych byłyby zwyczajne. Polska ma dużo do zaoferowania i korzystam z tego. Lubię też oczywiście wyskoczyć w takie miejsca, gdzie są obce zapachy, kolory, języki i wszystko jest różne od tego, co zna mój mózg. To jest wspaniały „reset”. Gdybym jednak miała ocenić i wyliczyć, to faktycznie ostatnio częściej spędzam wakacje w Polsce.

- To w takim razie, skoro kochasz „indyjskie temperatury” i jogę, a ostatnio wyjeżdżasz rzadko zagranicę, to może kolejnym punktem powinny być Indie?
- No właśnie ta podróż jeszcze jest przede mną! Pobyt w Mysore i praktyka w Shri K. Pattabhi Jois Ashtanga Yoga Institute. Podobnie jak podróż do Argentyny, żeby zatańczyć tango z prawdziwym tanguero. Chciałabym nasączyć się miejscami, które odwiedzę. To nie może być po prostu tydzień tu i tam czy wycieczka objazdowa. To muszą, po prostu muszą być wystarczająco długie podróże. Na razie nie chcę wyjeżdżać na dłużej i zostawiać Frodo na kilka miesięcy, dlatego te doświadczenia są w sferze planów. Czekam na to, mam w sobie dużo pokory i wierzę, że uda mi się kiedyś te marzenia zrealizować.

Rozmawiał Krzysztof Machajski

Zobacz także:
Tomasz Niecik i jego „SuperPies”. A nawet super psy
„SuperPies”: Agnieszka Włodarczyk gościem programu
Tomasz Niecik powiększa rodzinę. Kto mu pomaga?
Program „SuperPies” w odwiedzinach u braci Mroczków