2019-05-31

Babilon MMA 8, czyli Fight Night 1. Znamy wszystkie wyniki!

Michał Cieślak czy Olanrewaju Durodola? Jak zakończyły się inne pojedynki? To było prawdziwe sportowe święto dla kibiców mieszanych sztuk walki i boksu zawodowego. W piątek 31 maja podczas gali w Arenie Pruszków byliśmy świadkami rywalizacji plejady medalistów mistrzostw Polski oraz uczestników mistrzostw świata i Europy. Kto zdobył pasy i tytuły federacji Babilon MMA?

Tego jeszcze nie było! Dwa starcia pięściarzy oraz pięć zawodowych walk w formule MMA podczas jednego wydarzenia, a wszystko na żywo w Polsat Sport Fight oraz Telewizji POLSAT! - Dwie dyscypliny mogą świetnie współgrać na jednym evencie - zapowiadał Tomasz Babiloński, organizator gali. Jakie sportowe show otrzymali fani? Kto błysnął, a kto nie poradził sobie w specjalnie przygotowanym klatkoringu?

W walce wieczoru Michał Cieślak zmierzył się z Olanrewaju Durodolą. Dobrze wiedział, że triumf nad Nigeryjczykiem pozwoli mu wykonać kolejny duży krok w karierze. Zdawał też sobie sprawę, że nie będzie to łatwe zadanie. Olimpijczyk z Pekinu sprawił dotychczas sporo niespodzianek i okrzyknięty został mistrzem szybkich nokautów. W sztabie niepokonanego Polaka było jednak bardzo dużo optymizmu. - Wierzę, że to nasz przyszły mistrz świata, ale przed nim jeszcze kilka egzaminów, zanim przystąpi do najważniejszego wyzwania - podkreślił Tomasz Babiloński. Ten sprawdzian został zdany celująco. Piorunujący cios i wyniszczająca seria w drugiej rundzie, a w nagrodę pas i tytuł Międzynarodowego Mistrza Polski! - Chcę bić się o najwyższe cele! Nie mogę się doczekać - skomentował pięściarz, który już myśli o kolejnych ringowych konfrontacjach. Kto będzie jego kolejnym rywalem w drodze na szczyt?

Hitem w karcie walk było również starcie Daniela Rutkowskiego z Damianem Zorczykowskim, od początku określane „wybuchowym”. Dwaj czołowi polscy zawodnicy mieszanych sztuk walki rywalizowali o pas federacji Babilon MMA. Nie brakowało podtekstów. Obaj wywodzą się z zapasów w stylu klasycznym, ale wcześniej nigdy nie spotkali się na macie. - A może przekonamy się w stójce, kto jest lepszy? Poprawiłem ten element jeszcze bardziej - mówił faworyzowany Daniel Rutkowski. - Pierwsza misja w tym tygodniu wykonana. Na świat przyszła druga córeczka. Teraz Nela czeka na swoją pierwszą zabawkę, czyli pas - napisał w mediach społecznościowych podwójnie zmotywowany Damian Zorczykowski. - Jestem w stanie sprawić niespodziankę - dodał. Trzymał się dzielnie, ale tylko do trzeciej rundy, gdy „Rutek” serią krwawych ciosów zmusił sędziego do przerwania potyczki. Nokaut techniczny ogłoszony i nowy mistrz już mógł przymierzać prestiżowe trofeum!

Weteran Michał Kita stanął w szranki ze znacznie młodszym Łukaszem Brzeskim. - Może znowu być krwawo, ale na to jestem gotowy - powiedział Polsat Sport, podkreślając, że skupiał się na przygotowaniu taktyki pod wyższego od siebie zawodnika. - To jest waga ciężka. Jeden cios może skończyć walkę - analizował scenariusze 39-letni „Masakra”. Jego rywal, perspektywiczny fighter z Krakowa, nie miał nic do stracenia. Zdawał sobie sprawę, że znacznie więcej może zyskać, jeśli okaże się lepszy. - To dla mnie wielka szansa. Mogę się wybić na tym pojedynku - powtarzał w wywiadach. Po wyrównanych trzech pełnych rundach sędziowie orzekli remis.

Przed galą tatą został także Daniel Skibiński. - Od dzisiaj zmienia się wszystko. Oto mój syn! Paulina, jesteś najdzielniejszą kobietą na ziemi - napisał w mediach społecznościowych. Zawody w Pruszkowie zapamięta również dlatego, że przygotowywał się do obrony tytułu, ale zmienił mu się rywal. Miał nim być Rosjanin Zalimkhan Yusupov, a ostatecznie rywalizował z Brazylijczykiem Adriano Rodriguesem, nazywanym „The Champion”. Jaki plan miał Polak? - Skupiam się na swoich zadaniach, a nie na tym, czym może mnie zaskoczyć przeciwnik. Liczę na rozstrzygnięcie w parterze - podkreślał zawodnik Ankosu MMA. I tak się stało! Plan został wykonany z dużym spokojem w drugiej rundzie po nokaucie technicznym. To jego ósma wygrana z rzędu.

Pięściarski przerywnik zafundowali Patryk Cichy oraz Andrii Tsiura. Wicemistrz Polski z 2017 roku po raz drugi w karierze wyszedł na zawodowy ring. - Po złamaniu ręki mogłem skupić się na mocnych sparingach i pokażę bardziej widowiskowy boks - twierdził 21-letni Polak. - Jestem jeszcze nieznany, ale kibice szybko uwierzą w mój talent i umiejętności - przekonywał podczas wywiadów przed galą. Ukrainiec natomiast chciał udowodnić, że nie przyjechał do Pruszkowa wyłącznie po gażę. Okazało się, że jest zbyt trudną przeszkodą w budowaniu rekordu naszego zawodnika. Najpierw pod koniec premierowego starcia posłał go na deski, a w drugiej rundzie przesądził o swoim sukcesie.

Michał Pietrzak czy Adrian Błeszyński? Podobne rekordy i podobne warunki fizyczne oraz ten sam cel w niedalekiej przyszłości, czyli pas federacji Babilon MMA. - Zadanie jest trudne, bo mój rywal jest wymagającym przeciwnikiem, ma fajny przegląd, potrafi wyczuć zawodnika i go zaskoczyć. Mam swoje atuty, jak wytrzymałość, serce do walki i pokażę to - zapowiadał „The Crusher”, wielokrotny mistrz Polski w zapasach. Po drugiej stronie właściciel purpurowego pasa w brazylijskim ju-jitsu oraz zdobywca wielu tytułów krajowych i zagranicznych w amatorskim MMA. - To będzie świetna walka i mam nadzieję, że pod moje dyktando - stwierdził „Ares”, który bije się bardzo widowiskowo i często wygrywa przed czasem. Tym razem mu się to nie udało i został zdominowany w parterze. O wszystkim decydowali sędziowie, którzy byli jednogłośni na korzyść jego rywala.

- Od dwóch lat nikt nie chciał ze mną walczyć i wreszcie znalazł się rywal - oświadczył Krzysztof Klepacz przed Babilon MMA 8. - Anulowano aż czternaście możliwych walk, w tym tylko dwie z powodu moich kłopotów zdrowotnych. W pozostałych przypadkach przeciwnicy nie decydowali się wejść ze mną do klatki - dodał. - Nic o tym nie wiem. Biorę ten pojedynek - przyznał jego przeciwnik Łukasz Sudolski, który nie tylko nie obawiał się, ale wręcz szukał swojej drugiej szansy. Jego kariera dotychczas była hamowana przez liczne kontuzje. - Wywodzę się z brazylijskiego ju-jitsu, dlatego nie boję się parteru, a i w stójce sobie poradzę. W przeszłości zajmowałem się także boksem. Jestem gotowy na to wyzwanie sportowe - zaznaczył i potwierdził wszystko w Pruszkowie. Potrzebował do triumfu zaledwie osiemnastu sekund!

Która walka zakończyła się największą niespodzianką? Czy boks i MMA w klatkoringu na jednej gali ma swoją przyszłość? Fani nie mają już wątpliwości.

Karta walk:
Boks, waga junior ciężka: Michał Cieślak (19-0, 13 KO) pokonał Olanrewaju Durodolę (29-7, 27 KO) przez TKO, runda 2, 1:56
MMA, waga piórkowa: Daniel Rutkowski (8-2, 6 KO, 1 SUB) pokonał Damiana Zorczykowskiego (6-4, 1 KO, 4 SUB) przez TKO, runda 3, 4:34
MMA, waga ciężka: Michał Kita (18-10, 10 KO, 5 SUB) zremisował z Łukaszem Brzeskim (6-1, 4 KO, 2 SUB), DRAW (28-28, 28-28, 28-28)
MMA, waga półśrednia: Daniel Skibiński (14-5, 3 KO, 2 SUB) pokonał Adriano Rodriguesa (12-4-2NC, 8 KO, 3 SUB) przez TKO, runda 2, 2:26
Boks, waga średnia: Andrii Tsiura (3-0) pokonał Patryka Cichego (1-1) przez TKO, runda 2, 1:54
MMA, waga średnia: Michał Pietrzak (8-3, 2 KO, 2 SUB) pokonał Adriana Błeszyńskiego (7-3, 6 KO, 1 SUB) jednogłośną decyzją sędziów (30-23, 30-24, 30-24)
MMA, limit umowny: Łukasz Sudolski (4-0, 3 KO) pokonał Krzysztofa Klepacza (2-2-1, 1 SUB) przez KO, runda 1, 0:18

Walki amatorskie:
MMA, semi-pro (77,1 kg): Adrian Gralak pokonał przez TKO w pierwszej rundzie Nazara Onyszczenkę
MMA, semi-pro (65,8 kg): Tomasz Smyk pokonał przez KO w trzeciej rundzie Jakuba Godlewskiego
MMA, semi-pro (65,8 kg): Klaudia Syguła pokonała przez poddanie (duszenie zza pleców) w drugiej rundzie Oliwię Załuskę

Po więcej informacji sportowych zapraszamy na POLSATSPORT.PL.

Zobacz także:
Wielka gala FFF w sobotę 8 czerwca w Telewizji POLSAT
Gala KSW 48 trzymała w napięciu! Co się wydarzyło?