2018-11-14

Michał Milowicz wspomina „Kac Wawa” i zapowiada własny hit!

Artysta estradowy i aktor teatralny, filmowy Bonawentura, specjalnie dla POLSAT.PL. Michał Milowicz, kultowy Bolec z „Chłopaki nie płaczą” i Brylant z „Poranku kojota”, w filmie „Kac Wawa” zagrał kolegę Andrzeja (Borys Szyc) z wojska. Jak aktor wspomina pracę na planie zdjęciowym? Czy spędził podobny wieczór kawalerski?

Piątka dobrych kumpli spotyka się, aby zagrać w brydża. Ma to być świetna zabawa, jednak koledzy przyszłego pana młodego postanawiają podkręcić klimat. Tak zaczyna się wieczór kawalerski, który nieco wymyka się spod kontroli…

Jednym z bohaterów jest Karol, znany jako Bonawentura, kolega Andrzeja jeszcze z czasów wojska, którego zagrał Michał Milowicz. Dla doświadczonego aktora praca przy „Kac Wawa” była zdecydowanie czymś więcej niż tylko ciekawym przeżyciem. - Na planie panowała atmosfera lekko abstrakcyjnej zabawy, ale wynikało to z treści filmu i scen, które odbywały się na przykład w klubie muzycznym - opowiada o nagraniach realizowanych w 2011 roku, w których uczestniczyli także Antoni Pawlicki (Jarek), Michał Żurawski (Tomek) oraz Mariusz Pujszo (Jerzy). - Scenom, które były istną balangą i naszą zabawą z dziewczynami lekkich obyczajów, towarzyszyła ciężka praca. Tak jak to bywa na planie - podkreśla.

A prywatnie? - Na szczęście ominęła mnie taka zabawa - zdradza. - Nie zdarzyło mi się w podobnym wieczorze kawalerskim brać udziału, ale grałem w sztuce teatralnej „Dobry wieczór kawalerski”, gdzie na granicy z absurdem działy się równie ciekawe sytuacje - śmieje się. - Patrząc jednak na różne filmiki zamieszczane i propagowane w obecnych mediach społecznościowych oraz słuchając niektórych opowieści, faktycznie widać, że wszystko się może zdarzyć, tak jak w amerykańskim „Kac Vegas” czy naszym polskim „Kac Wawa” - dodaje.

Czy film, zdaniem aktora, może skutecznie zniechęcić do urządzania ekstremalnych imprez? - Zachowania i sytuacje, które kończą się na ogół traumatycznie i nie zawsze sięgają happy endu, mogą i powinny wręcz być przestrogą. Ale to jest łatwe w ocenie werbalnej. Inaczej, gdy dochodzi do konkretnych sytuacji, w których „bohaterowie” się znajdują i nie potrafią sobie odmówić alkoholu czy używek. Dzieją się wtedy rzeczy irracjonalne, o których pewnie później nie pamiętają, ale inni to widzieli - wskazuje Michał Milowicz w rozmowie z POLSAT.PL.

Popularny aktor, piosenkarz, musicalowy Elvis z debiutu w 1995 roku, obecnie nie narzeka na brak zajęć. - Gram w pięciu spektaklach, dwa gram w warszawskim Teatrze Capitol, natomiast z pozostałymi jeżdżę po całym kraju. Mam również zespół „Chłopaki nie Płacą”, z którym nagrywam płytę i koncertuję - wymienia. To jednak nie wszystko. Michał Milowicz założył firmę produkcyjną i…

- Od wielu lat widzowie filmów, w których brałem udział, pytają mnie, kiedy znowu powstanie komedia gangsterska. Postanowiłem, że to ja stworzę taką komedię! - zdradza. - Nawiązywałyby do naszych poprzednich, wiem, że dzisiaj kultowych, produkcji. Proszę trzymać kciuki! Jeśli wszystko dobrze się ułoży, to w czerwcu zaczynamy zdjęcia - zapowiada.

Trzymamy kciuki!

Krzysztof Machajski