2018-06-13

Mateusz Borek: Chciałbym pracować do końca moich dni

Jeden z najlepszych komentatorów w kraju o swojej pracy i życiu prywatnym. Dlaczego trafił do szkoły muzycznej? Czym się interesuje poza sportem? Jaki Mateusz Borek jest na co dzień i jaki wpływ ma na to jego życie zawodowe?

Mateusz Borek wychował się w tradycyjnym domu na Podkarpaciu. Był lektorem w kościele, chodził na pielgrzymki i ukończył szkołę muzyczną. - Mój tata był niespełnionym muzykiem i kiedyś powiedział, że jeżeli chcę pójść na mecz, to muszę najpierw zdać do szkoły muzycznej. No i zdałem. Ukończyłem szkołę pierwszego stopnia, a w międzyczasie zacząłem grać w kapeli Zespołu Pieśni i Tańca Igloopolanie - powiedział dziennikarz w rozmowie z magazynem „Gala”.

Okazało się także, że poza sportem komentator uwielbia teatr, filharmonię, operę i książki. Jednak od kiedy założył rodzinę, a jego kariera się rozwinęła, cierpi z powodu braku czasu. - Jeśli nie ma mnie w domu dwieście dni w roku, to staję przed wyborem, czy w wolnym czasie jest „ja” czy „my”. Myślę, że człowiek rozsądny przedkłada „my” nad „ja” - tłumaczył. Dziennikarz zdradził również, że ma trudny charakter i jest uparty. - Chcę, żeby wyszło na moje. Demokracja jest najlepsza, jeśli to ja mam rację (śmiech) - przyznał żartobliwie.

Z Telewizją POLSAT jest związany od wielu lat i obie strony mogą być zadowolone z tej współpracy, ponieważ to jeden z najlepszych komentatorów w Polsce. - Nie mówię czegoś, do czego nie jestem przekonany, czy dlatego że ktoś mi każe. Z tego między innymi powodu jestem już osiemnaście lat w Polsacie. Jest mi tu dobrze. Po pierwsze dlatego, że jestem w gronie moich kumpli, przyjaciół, a potem dopiero szefa i kolegów z pracy. I mówimy o tych samych ludziach. A po drugie nigdy ze strony prezesa czy bezpośredniego przełożonego nie było zamachu na to, co robię. Nikt nigdy nie przyszedł i nie powiedział: „Tego nie możesz pochwalić” albo „Tego nie możesz skrytykować, bo…” - powiedział Mateusz Borek.

Dziennikarz nie kryje też, że praca jest dla niego bardzo ważna. - Chciałbym być na tyle sprawny fizycznie i intelektualnie, by móc pracować do końca moich dni, bo praca mnie napędza. Jestem też łatwiejszym człowiekiem w życiu prywatnym, kiedy mam fajny czas w pracy. Dzisiaj na podstawie swoich doświadczeń, wiem że czasami te trudniejsze chwile w domu są konsekwencją tego, że jest trudniej w pracy albo że coś nie wypaliło, nie wyszło, coś po prostu poszło gorzej - przyznał komentator.

Mona Mon