2018-05-20

„Kabaret na Żywo”: Smile na koniec mówi „To Ci tłumaczę”

To był bardzo rozrywkowy finisz czwartego sezonu programu. Gospodarze, czyli Kabaret Smile postanowili wyjaśnić zawiłe kwestie dnia codziennego i oczywiście zrobili to w swoim niepodrabialnym stylu. Na scenie „Kabaretu na Żywo” nie zabrakło dobrze znanych tematów. No to teraz mamy wytłumaczone!

- Przejmujemy scenę! - zapowiedział Andrzej Mierzejewski z Kabaretu Smile i żeby długo nie trzymać publiczności w niepewności dodał: - W tym programie poszliśmy pod prąd i najlepszy skecz... zagramy na samym początku! - dodał, a widownia rytmicznymi oklaskami rozpoczęła show.

Na dobry wieczór zajrzeliśmy do apteki, gdzie zjawił się obolały pacjent. Problem? Korzonki. A jeszcze większy, gdy się klęka do aptekarskiego okienka. - Co to by było jakby korzonki puściły? - zapytał pan magister. - To by drzewa leżały - odpowiedział, nie czekając na odpowiedź. A potem nastąpił spoufalania się ciąg dalszy. Bo przed użyciem trzeba zapoznać się z lekarzem lub farmaceutą!

Każdy kto ma teściową dobrze wie, że telefon do mamusi to nie jest taka prosta sprawa. A co się stanie, gdy zostanie o niego poproszona osoba z publiczności? I to na żywo w trakcie „Kabaretu na Żywo”! - Dzień dobry, mamo. Tylko nie przeklinaj - zaczęło się od powitania. Dowiedzieliśmy się także czy wnuczka już śpi oraz który z członków Kabaretu Smile jest najprzystojniejszy? - Paweł, ale pan jest na drugim miejscu - usłyszał Andrzej Mierzejewski.

Krzyżówka, długopis, piwusio i święty spokój. Do czasu, gdy syn zechce się wybrać na dyskotekę i zapyta tatusia o zgodę. „Spytaj matki” może zakończyć się długą wymianą zdań, włącznie z głębszymi przemyśleniami. - Z tym ślubem to też mnie poniosło. „I nie opuszczę cię aż do śmierci”... Ale ksiądz mnie podpuścił - ot taka refleksja.

Jak się gra na rurach? Trzeba je najpierw rozdać osobom z widowni, a żeby było łatwiej wszystkie mają kolory i symbole: kropka, kreska, trójkąt, serce i kwadrat. Piosenka to świetnie znany przebój „Stand by me”. - Aż strach pomyśleć, co by było, jakby była jedna próba? Można bez szkoły muzycznej? - na takie pytania nie trzeba było długo szukać odpowiedzi. Wyszło śpiewająco.

- Siema! To ja, wasza królowa Bona. Witam na moim blogu. Często jeżdżę do Włoch, bo mam bogatego starego. Śmieszna sytuacja, bo mój stary, to jest Zygmunt Stary - rozpoczęła XVI-wiecznego posta. - Przywożę wam dużo warzyw do Polski i już nazwaliście to włoszczyzna. Podoba mi się to. Łapka w górę! A dziś na moim kulinarnym blogu nowe warzywo. To jeszcze nie ma nazwy. Piszcie na priva - kontynuowała. Kto daje lajka?

Technologia w służbie ludzkości? Oto scenka, która może wiele zmienić, czyli inteligentny robot kontra mąż.
- Wódka z lodem! - poprosił, ciesząc się na myśl o trzech dniach wolności.
- Opcja niedostępna w trybie żona wyjechała - nastąpiła odmowa.
- Tryb mąż sam w domu - zasugerował zmianę.
- Proszę podaj hasło - usłyszał.
- Pytanie pomocnicze?
- Data waszego ślubu. Haha, pozdrowienia od Grażyny.
- To stara menda!
- Nagranie zakończone.

Przysięga małżeńska, pierwszy taniec, podziękowania dla rodziców, zbieranie na wózek, oczepiny. Niby normalny ślub. Nic z tego! Kabaret Smile zaproponował... ślub internetowy. Panna młoda na ekranie. Dotykowym. Na żywo!

Intuicja jest najważniejsza. Każda telefoniczna wróżka wie to doskonale. Na pytania „czy związek ma rację bytu?” lub „czy Polska wyjdzie z grupy na mistrzostwach świata w Rosji” odpowiedzi są oczywiste. - Niech pani przetasuje - ta prośba otwiera drzwi do tajemnic ezoteryki.

A potem zrobiło się śpiewająco. Kabaret Smile zaprezentował swoją wersję przeboju Danuty Rinn. „Gdzie ci mężczyźni? Ci bez iphone'a. Chłopy z włosami na plecach. Gdzie ci mężczyźni? Z siekierą w dłoniach! Gdzie te chłopy?” - zabawiał publiczność Michał Kincel.

Satyrycy zwrócili także uwagę na coraz częstsze w dzisiejszych czasach uzależnienie od dopalaczy. - Świat się rozwija, używki się rozwijają. Trzeba iść z duchem czasu - zaproponował jeden z dwóch kumpli, którzy spotkali się po latach. - Weź cztery, a zobaczysz cztery helikoptery - zachęcał. Gadka się kleiła?

Co poradzić komuś, kto ma problemy z językiem polskim? Najlepiej tekst tej piosenki. Albo chociaż sam refren. „Czego w dół spadamy, złączeni ręcami, po półtorej roku, miłość wyłanczamy. Czego wtedy wyszłem, za Tobą nie poszłem, wziełem cie do Rzymu, tutaj nie ma ryma”. No to Smile!

To był szalony sezon, pełen wybornych skeczy, premierowych żartów i zaskakujących występów. Teraz czas na letnie festiwale, a jakże - z dużą dawką humoru, a kolejne odcinki „Kabaretu na Żywo” już od 9 września w Polsacie! Jak zawsze z elitą polskich kabaretów. Zapraszamy!

Zobacz także:
Reklamowy „Kabaret na Żywo”, czyli... „Brawo My!”
XII Płocka Noc Kabaretowa z uśmiechem na mundial
„Majówka stulecia” w „Kabarecie na Żywo”
„Narodowa Komisja ds. Komisji” w „Kabarecie na Żywo”
34. PAKA! Koncert galowy w „Kabarecie na Żywo”
„Kabaret na Żywo” połączył wszystkie „Święta polskie”
Kabaret Skeczów Męczących: „Radio. Muzyka. Żarty”
„Wszyscy jesteśmy słoikami” w „Kabarecie na Żywo”
„Kręcimy hita!” - oto filmowy „Kabaret na Żywo”
„Babeczki z jajami” w „Kabarecie na Żywo”
Wrócił „Kabaret na Żywo” z telewizją „Smile 24”