2018-05-04

Oto finaliści ósmej edycji „Tańca z Gwiazdami”. Kto wygra?

Znamy pary, które będą rywalizować o Kryształową Kulę i 100 tysięcy złotych. Po pełnym emocji półfinale, w którym wszyscy uczestnicy zaprezentowali się aż w trzech tańcach, poznaliśmy dwa najlepsze duety. W finale „Dancing with the Stars” wystąpią: Beata Tadla i Jan Kliment oraz Katarzyna Dziurska i Tomasz Barański.

Dziewiąty odcinek ósmej edycji tanecznego show był prawdziwym sprawdzianem umiejętności i charakterów. Zarówno dla uczestniczących w programie gwiazd, jak i jurorów. Pary były trzy, a zaledwie dwa miejsca w wielkim finale. Każdy zdawał sobie sprawę, że trzeba wznieść się na wyżyny. Do gry weszli Ola Jordan, Michał Malitowski i Iwona Pavlović, tworząc taneczne teamy i udzielając cennych porad na treningach. Komu pomogło szkolenie pod okiem profesjonalistów z najwyższej półki?

Uczestników czekała stresująca, ale i pasjonująca rozgrywka. Musieli włożyć sporo wysiłku, żeby znaleźć się w elicie. - Po dwóch tańcach jedna z par dostanie bilet do Wielkiego Finału, zaś dwie pozostałe zmierzą się w rundzie „ostatniej szansy”, czyli dogrywce, po której dowiemy się kto dołączy do finalistów - zapowiadał prowadzący program Krzysztof Ibisz.

Jako pierwsi na parkiecie pojawili się Beata Tadla i Jan Kliment. Zaprezentowali tango, do którego przygotowywała ich sama Iwona Pavlović. Czy „Czarna Mamba” sprawiła, że dziennikarka i jej taneczny partner pokazali emocje i kunszt godne Buenos Aires? - Byłam z wami duszą na parkiecie. Czysto, klarownie, klimatycznie, intymnie - powiedziała jurorka-trenerka. - Nie mam żadnych uwag do wypowiedzi Iwony. Przeszły mnie ciarki! Twój najlepszy taniec - chwalił Andrzej Grabowski. - Widać, jak pracowaliście ze sobą. Wszystkie ruchy były razem. Jesteś seksowną kobietką - przyznała Ola Jordan. - Świetny początek półfinału! - wskazał Michał Malitowski. Werdykt? 40 punktów od jury!

Energetyczna Ola Jordan szlifowała jive'a wraz z „Popkiem” i Janją Lesar. Dobremu występowi miała pomóc zabawa w „podłogę z lawy”. Czy udało się sprostać trudnemu zadaniu i popisy pary były gorące jak wulkan? - Cieszę się, że przeżyłeś... - powiedziała Ola Jordan. - Poza rytmem. Tragedia! - nie miał złudzeń Michał Malitowski. - Wiele elementów mi się podobało. Ale w wykonaniu Janji - podkreślił Andrzej Grabowski. - Jeden z kabareciarzy miał taki skecz, gdzie mówił „jaka piękna tragedia”. Odpuszczam komentarz - opisała swoje odczucia Iwona Pavlović. Tabliczki w górę i zaledwie 27 punktów.

Kasia Dziurska i Tomasz Barański rozgrzali publiczność prezentując paso doble. Ich umiejętności doglądał Michał Malitowski. Czy para wzięła sobie do serca porady eksperta? - Kasia, jesteś fenomenalna! - stwierdził po występie ich opiekun. - Mam niedosyt. Dla mnie paso doble nie jest walką tancerza z tańcem, chociaż show bardzo dobre - klarowała Iwona Pavlović. - Pomimo tych inkrustacji, taniec był bardzo dobry. Macie u mnie dychę - zaznaczył Andrzej Grabowski. - Super! Bardzo mi się podobało - wtórowała Ola Jordan. W efekcie 37 punktów od sędziów.

W drugiej części półfinałowego odcinka nadszedł czas na wyjątkowe wspomnienie. 6 maja Zbigniew Wodecki obchodziłby 68. urodziny. Wspaniały muzyk był związany z „Tańcem z Gwiazdami” od zawsze. Dla upamiętnienia jego wybitnej twórczości, kolejne tańce uczestnicy wykonywali w rytm znanych przebojów artysty.

Najpierw cha-chę do „Rzuć to wszystko co złe” pokazali Beata Tadla i Jan Kliment. W dedykację dla mistrza zaangażowali się w stu procentach, licząc także na cenne punkty od jury. Co dobrego w tym tańcu zobaczyli sędziowie? - Jesteś pewna siebie i coś komunikujesz. Twoja osobowość wypełnia studio - przyznał Michał Malitowski. - Słodko. Bardzo ładnie tańczyłaś - oceniła Ola Jordan. - Cieszę się, że się uśmiechasz, bo Zbyszek taki zawsze był - nawiązał do piosenki i tańca Andrzej Grabowski. - Tańczyłaś nie do rytmu, tylko do cudownej muzyki. To idealnie wpasowało się w ten utwór - dodała Iwona Pavlović. Jury przyznało parze 34 punkty.

Paweł „Popek” Mikołajuw i Janja Lesar unosili się na parkiecie w walcu wiedeńskim. Towarzyszyło im romantyczne „Lubię wracać tam gdzie byłem”. Czy werdykt brzmiał zgodnie z zasadą „duży tancerz - dużo punktów”? - Końcówka była ekstra. Taniec był słodko-gorzki i mi smakował. Ale mam wrażenie, że to nie jest twój dzień - zauważył Michał Malitowski. - Nie będę oceniać twojego tańca... - przyznała ze łzami w oczach Iwona Pavlović, wzruszona utworem Zbigniewa Wodeckiego. - Dużo lepiej niż w pierwszym tańcu - wskazał Andrzej Grabowski. - Jesteś przykładem, że tańczyć każdy może - szukała pozytywów Ola Jordan. Suma: 30 punktów.

Foxtrot w wykonaniu Kasi Dziurskiej i Tomka Barańskiego przypomniał wielki hit „Zacznij od Bacha”. Od czego zaczęli jurorzy? Czy dostrzegli w tym wykonaniu talent, ciężką pracę i taneczny błysk? - Naturalnie wyglądasz na parkiecie - skomentowała Ola Jordan. - Jesteś bardziej tu i teraz. Dobra robota - cieszył się Michał Malitowski. - Emanowała od was radość. To było coś wspaniałego - stwierdził Andrzej Grabowski. - Przyznaję, to był piękny taniec, choć czasami traciliście kontakt - uznała Iwona Pavlović. Zasłużyli na 35 punktów.

Na uczestników i widzów czekała również niespodzianka. Zwyciężczyni poprzedniej edycji „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” - Natalia Szroeder, wykonała przebój Zbigniewa Wodeckiego „Z Tobą chcę oglądać świat”. To był bardzo wzruszający muzyczny powrót do przeszłości.

A potem zaczęły się wielkie nerwy i odliczanie. Poznaliśmy pierwszych finalistów! Decyzję z wielką ulgą i nieskrywaną radością przyjęli Beata Tadla i Jan Kliment. Pozostałe dwie pary stanęły do dogrywki o jedno wolne miejsce.

W tej części programu „Popek” wraz z Janją Lesar dokonali tanecznego odlotu w... tango. Był w tym żar i płomienie? Czy jurorzy docenili wysiłek? - Zrehabilitowałeś się zupełnie. Miałeś dużo szczęścia w tym programie, że tańczyłeś z Janją. Dodała ci skrzydeł - tłumaczył Andrzej Grabowski. - Tańce standardowe dobrze ci idą - wskazała Ola Jordan. - To, że jesteś silny, to jedno, ale ona ma technikę - dodała Iwona Pavlović. - Schrzaniłeś dwa kawałki, a teraz wróciłeś. Skupiłeś się - chwalił Michał Malitowski. Prezentacja była warta 35 punktów.

Kasia Dziurska jest nowoczesna, a Tomek Barański jest trendy. Nic zatem dziwnego, że zaprezentowali taniec współczesny. Czy był tak dobry, że można byłoby go podziwiać od zmierzchu do świtu? - Dałaś radę. Dodałaś jeszcze więcej uwolnienia - opisał wrażenia Michał Malitowski. - Taniec świetny! Co tu dużo mówić - powiedział Andrzej Grabowski. - Lubię patrzeć, jak tańczysz. Bezbłędnie! - dodała Ola Jordan. - Wspięłaś się na szczyt - cieszyła się Iwona Pavlović. Korzystne opinie zaowocowały najwyższymi ocenami. 40 punktów!

Temperatura w studiu była jeszcze większa niż w majówkę. Długa chwila oczekiwania w napięciu i już wiemy komu przyniósł szczęście półfinał, a kto pozostanie na trzecim miejscu ósmej edycji show. W rywalizacji o Kryształową Kulę zabraknie „Popka” i Janji Lesar. - Chciałem podziękować za niskie i wysokie oceny. W końcu będę w domu - powiedział uczestnik show. - Pożegnałam się z „Tańcem z Gwiazdami” kilka lat temu, ale wróciłam tylko dla ciebie - przyznała wzruszona tancerka. Dzięki nim piątkowe wieczory były szczególne!

Zobacz kulisy:

Największe emocje jednak dopiero przed nami. Od tej pory można tworzyć fankluby finalistek i zbierać energię na decydujące starcie. Kto okaże się najlepszy w pojedynku dwóch pań? Beata Tadla czy Kasia Dziurska?

Oglądaj w IPLA.TV: „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” - sezon 8, odcinek 9

„Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” w piątek o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT.

Oficjalny profil „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” na Instagramie - @tanieczgwiazdami

Zobacz także:
Jurorzy „Tańca z Gwiazdami” trenerami przed półfinałem
Hity Zbigniewa Wodeckiego w półfinale „Tańca z Gwiazdami”
Andrzej Grabowski: Oceniłem ponad 750 tańców
Poznaliśmy półfinałową trójkę „Tańca z Gwiazdami”
Iwona Pavlović zatańczyła sambę z... Olą Jordan!
Beata Tadla: Nauczyłam się przyjmować komplementy
„Taniec z Gwiazdami”: Z kim w finale zatańczy Ola Jordan?
„Littlemooonster96” mocno przejęła się po odpadnięciu