2018-08-20

Ania Wyszkoni: Nie ukrywam, że mam swoją faworytkę

Komu kibicuje zwyciężczyni konkursu na Przebój Lata RMF FM i Polsatu 2017? W rozmowie z POLSAT.PL Ania Wyszkoni ujawnia, na kogo w Kielcach czeka najbardziej oraz co przygotowuje na swój występ. Jakie kawałki usłyszą widzowie już 26 sierpnia podczas festiwalu Magiczne Zakończenie Wakacji?

- Jak wspomina pani zeszłoroczną rywalizację o Przebój Lata RMF FM i Polsatu?
- Nigdy nie traktuję występów na scenie jak rywalizacji. Do tego również w taki sposób nie podchodziłam. Szczerze mówiąc w pewnym momencie zapomniałam, że to w ogóle jest konkurs (śmiech). Wyszłam na scenę, zrobiłam swoje, a po występie chciałam pojechać do hotelu. Wtedy ktoś nam przypomniał, że musimy zostać, bo będą ogłaszane wyniki. Przyznaję, że nie liczyłam na wygraną. Na szczęście zostałam (śmiech).

- Czy spodziewała się pani, że piosenka „Nie chcę cię obchodzić” zostanie ogłoszona przebojem na lato? Ten singiel niekoniecznie należy do tych z rodzaju „lekkie, łatwe i przyjemne”.
- Tym bardziej było to dla mnie ogromne zaskoczenie, bo to nie jest typowy hit lata. Piosenka ta jest bardzo osobista i wydaje mi się, że dla słuchacza może być trudna. Fajne jest to, że publiczność pośród tych letnich przebojów potrzebuje czegoś, co skłoni do zadumy. Odbieram to jako nagrodę za trzymanie się swojej ścieżki, nie poddawanie się modzie i pokusom, żeby produkować przeboje pod publiczkę (śmiech).

- Czego możemy spodziewać się po pani występie na tegorocznej edycji festiwalu?
- Dostałam więcej czasu na scenie, więc zagram więcej piosenek. Planuję zaprezentować medley złożony z moich dobrze znanych utworów. Mam nadzieję, że na scenie będę się dobrze bawić, a publiczność razem ze mną. To jest cel mojego występu.

- Zaprezentuje pani nowy materiał?
- Nie, ale przyznam, że kusiło mnie to, bo niedługo wchodzę do studia i nagrywam nową piosenkę. Będzie to prawdopodobnie numer zapowiadający płytę, który ukaże się dopiero po Nowym Roku. Muszę się jednak powstrzymać i uzbroić w cierpliwość, dlatego mimo wszystko nie zagram jeszcze nowego materiału. Na pewno zaśpiewam „Czy ten pan i pani”, bo ta piosenka jest evergreenem, którego publiczność zawsze ode mnie oczekuje. Będę na scenie dziesięć minut, więc chcę ten czas jak najlepiej wykorzystać (śmiech). Podczas takiego festiwalu to naprawdę długo! Dlatego zamierzam korzystać w pełni, żeby zadowolić widzów i publiczność w Kielcach.

- Czy po tylu latach na scenie wciąż czuje pani stres, wychodząc przed publiczność czy ma już pani pełen luz?
- Nie, na szczęście nie czuję jeszcze zupełnie takiego luzu. Mówię na szczęście, bo to jest po prostu znak, że bardzo mi zależy na tym, żeby się dobrze zaprezentować i zostać dobrze odebraną. W mojej pracy i pasji nie ma krzty rutyny. I to mnie cieszy oraz dobrze nastraja na przyszłość. Po dwudziestu dwóch latach ciągle czuję dreszczyk emocji i tremę, wychodząc na scenę. I mam nadzieję, że tak będzie do końca.

- Czy na któryś występ w Kielcach czeka pani szczególnie?
- Na pewno będę śledziła wszystkich, ale nie ukrywam, że mam swoją faworytkę. To też nie jest typowo letni przebój, ale kto wie? Być może publiczność znów będzie tego oczekiwała. Myślę o Kasi Kowalskiej, która wystąpi na koncercie ze swoją piosenką „Alannah”. To dla mnie absolutnie wspaniały powrót po długiej przerwie. Zresztą cała ta płyta jest genialna i serdecznie ją polecam. Kasia była dla mnie zawsze wzorem na scenie. Jak zaczynałam swoją przygodę z muzyką, ona już miała dorobek w postaci debiutanckiej płyty „Gemini”. Na występ Kasi na pewno będę czekać.

Rozmawiała Julia Borowczyk

Zobacz także:
Przebój Lata RMF FM i Polsatu 2018. Kto wystąpi?