2018-05-02

Legia Warszawa zdobywcą Pucharu Polski! 2:1 z Arką!

Poznaliśmy triumfatora prestiżowych rozgrywek w sezonie 2017/18. W środę 2 maja na PGE Narodowym w Warszawie odbył się mecz, którego stawką było zwycięstwo w Pucharze Polski. Dziewiętnasty raz w historii po trofeum sięgnęła Legia Warszawa.

Od kilku lat rozgrywki Pucharu Polski znów świecą pełnym blaskiem, a finał na stadionie, gdzie na co dzień rywalizuje reprezentacja Polski, to marzenie piłkarzy i klubów z całego kraju. Wyjątkowa oprawa, w tym hymn Polski, tworzą niesamowitą atmosferę piłkarskiego święta. To bez wątpienia bardzo ważny dzień w kalendarzu każdego kibica. Także dlatego, że fani poznają pierwszy polski zespół, który jesienią ma zapewnione miejsce w europejskich pucharach.

Ranga wydarzenia dodaje motywacji, a tej w obu zespołach nie brakowało. - Nie jesteśmy faworytem, podobnie jak rok temu, ale przyjechaliśmy obronić trofeum - zapowiadał Adam Marciniak z Arki Gdynia. - W zeszłym roku czuliśmy się pewnie, chociaż byliśmy na Narodowym po raz pierwszy. Zrobiliśmy sobie kilka pamiątkowych zdjęć. Teraz jest już inaczej, chociaż każdy czeka na takie mecze. Można powiedzieć, że dla każdego z nas to nagroda, która wzbudza wiele pozytywnych emocji - dodał. - Sam fakt, że to finał i gramy w Warszawie wystarczająco nas napędza. Jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie i mentalnie. Cel jest prosty: puchar musi zostać w Warszawie! - zapewniał zawodnik Legii, Miroslav Radović.

Konkurs Disneyland - Polsat.pl

W drodze do finału Legia wyeliminowała takie drużyny jak Wisła Puławy, Ruch Zdzieszowice, Drutex-Bytovia Bytów oraz Górnik Zabrze. Arka natomiast Śląsk Wrocław, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Chrobry Głogów oraz Koronę Kielce. - Od początku swojej przygody w Pucharze Polski powtarzaliśmy, że są to rozgrywki skrojone dla nas - podkreślał Leszek Ojrzyński, trener Arki, która w Ekstraklasie broni się przed spadkiem. Dla Legii zarówno zdobycie mistrzostwa jak i krajowego pucharu są nadrzędnym celem w każdym sezonie. - W zespole panuje bardzo dobra atmosfera. Jesteśmy skoncentrowani tak samo, jak przed każdym innym meczem - wskazał Dean Klafurić, szkoleniowiec zespołu z Warszawy, który ostatnio notuje passę wygranych.

W jaki sposób zapewnienia w obu sztabach przełożyły się na grę? Już w 12. minucie Legia wykorzystała niezdecydowanie w defensywie rywali i po dośrodkowaniu Domagoja Antolicia piłkę do siatki skierował głową Jarosław Niezgoda. Lider Ekstraklasy przeważał, kontrolował grę, a w 29. minucie błąd popełnił Frederik Helstrup i na 2:0 podwyższył Cafu. Drużyna z Gdyni szukała sposobu na odrobienie strat i cały czas wierzyła w poprawienie rezultatu. W przerwie przeprowadziła dwie zmiany, ale - jeden z wprowadzonych na boisko - Grzegorz Piesio w 71. minucie został usunięty z boiska za brutalny faul na Sebastianie Szymańskim. Ostatnim akcentem meczu był honorowy gol Dawida Sołdeckiego.

Legia Warszawa na kolejny sukces w Pucharze Polski czekała od 2016 roku. Trofeum, które zdominowała w ostatnich latach, znów trafi do klubowej gabloty, a fani stołecznej drużyny mogą głośno śpiewać „Puchar jest nasz!”.

Wszystko o finale Pucharu Polski na POLSATSPORT.PL