2018-03-22

„Wyjdź za mnie”: Poszukiwanie prawdziwej miłości

Dwanaście osób spełnia marzenia o odnalezieniu drugiej połówki. Pierwszy odcinek „Wyjdź za mnie” to prawdziwe emocje i nieskrywane uczucia. Jakie oczekiwania wobec przyszłego partnera mają uczestnicy? Czy w tydzień można zakochać się bez opamiętania? 

Sześć kobiet i sześciu mężczyzn wybranych spośród setek zgłoszeń dostało szansę na znalezienie prawdziwej miłości. Dwanaście osób wprowadziło się do luksusowej rezydencji nad brzegiem morza w słonecznej Hiszpanii, by skupić się tylko i wyłącznie na romantycznych kolacjach i spacerach. - Idealne miejsce, by się zakochać - skomentowała piękną scenerię Laura, jedna z singielek poszukujących partnera na całe życie.

Po tygodniu, w finale każdego odcinka, odbędzie się wieczór zaręczyn. Jeśli któryś z uczestników zdecyduje się oświadczyć i uzyska pozytywną odpowiedź, pod okiem kamer rozpoczną się przygotowania do ślubu. Jeśli natomiast nie dojdzie do żadnych oświadczyn lub zostaną one odrzucone, dwie osoby - wybrane w głosowaniu - opuszczą program. W ich miejsce pojawią się nowi single i singielki.

Zasady show nie są jednak uczestnikom straszne. - Zrobimy wszystko, by Dom Zaręczyn opuściło sześć zakochanych i szczęśliwych par - zapewniała Maria Rotkiel, psycholog, terapeutka par i jeden z opiekunów uczestników programu. We wspieraniu singli pomagać jej będzie psycholog, coach i mówca motywacyjny Tomasz Kozłowski.

Każdy z uczestników jest inny. Wykonują różne profesje, mają różne hobby, a przede wszystkim mają za sobą odmienne doświadczenia. O swojej przeszłości mówią jednak otwarcie. Anna przyznała się do tego, że miesiąc przed ceremonią odwołała ślub. - Panna młoda uciekająca w stronę nowej miłości - powiedziała, ogłaszając gotowość do wejścia w kolejny związek. Z kolei Tadeusz wychowuje dwójkę córek. - Zgłosiłem się do programu, żeby znaleźć żonę, tę jedyną - zapewniał o swoich intencjach.

Wiele emocji wzbudziła nie tylko ceremonia powitalna, lecz także pierwsza impreza integracyjna. - Za udane spotkania i za miłość - wzniesiono toast, po czym zaczęła się zabawa. Tego wieczoru uczestnicy mieli okazję, by w końcu ze sobą porozmawiać i lepiej się poznać. W oko wpadli sobie Laura i Waldemar, którzy rozmawiali o związkach i potencjalnej wspólnej przyszłości. Czy byliśmy właśnie świadkami narodzin pierwszego prawdziwego uczucia?

Artystyczne zainteresowania połączyły ze sobą Artura i Anetę. Rozmowom o sztuce, a zwłaszcza o malarstwie, nie było końca. Oboje są lekkoduchami, którzy nie biorą życia na poważnie. Czy relacja zbudowana na wspólnym hobby przetrwa próbę czasu? Odpowiedź przyszła szybciej, niż się spodziewano...

Podczas kolacji wywiązała się pierwsza kłótnia pomiędzy Grześkiem a Katarzyną. W myśl zasady kto się czubi, ten się lubi - para przypadła sobie do gustu i resztę tygodnia spędziła razem, choćby bawiąc się na basenie. Pozwolili sobie nawet na odrobinę wspólnej intymności. Podczas wystawnej kolacji pod koniec tygodnia Grześ zwierzył się nowej przyjaciółce z przykrych wydarzeń z przeszłości. Czy będzie w stanie zapomnieć o bolesnym zajściu sprzed sześciu lat i rozpocząć miłosne życie na nowo?

Tam gdzie pojawia się wielkie uczucie, musi pojawić się także zazdrość. O względy Kamila, zawodnika MMA, jak lwice walczyły ze sobą singielki Małgosia i Ania. Ta pierwsza, znając upodobania Kamila, porwała przyjaciela na wspólny trening i śniadanie, podczas gdy druga z nich próbowała pokrzyżować te plany. - Przyjechałam tutaj po mężczyznę, a nie koleżankę - skwitowała sytuację Gosia. I nie był to koniec zamieszania. Niespodziewanie Małgosia stała się bowiem przedmiotem kłótni Anity i Tomasza, którzy mieli się ku sobie od pierwszego wejrzenia.

Pierwszy wieczór zaręczyn obfitował w niespodziewane zwroty akcji. Artur nie krył swoich uczuć do Anety. - Taka była moja pierwsza impresja. I była ekspresja. I surrealizm - mówił jak artysta. - Nie było - odpowiedziała chłodno Aneta. - Arturze, jesteś młody, a gaśniesz. Potrzebuję żywego faceta - dodała oschle.

Wygląda na to, że również Tomasz nie najlepiej ulokował swoje uczucia. Wygłosił pochlebne opinie na temat Anity, która zainteresowała się jednak innym mężczyzną. Co na to Małgosia?

Czy chociaż jeden z uczestników odważy się pójść o krok dalej i już po tygodniu oświadczy się którejś z uczestniczek? A może któraś z kobiet zdecyduje się zadać wiekopomne pytanie: czy wyjdziesz za mnie? Czy ktoś pożegna się z programem, by na jego lub jej miejsca mogli pojawić się nowi uczestnicy? O tym, jak zakończył się wieczór zaręczyn, dowiemy się w następnym odcinku. 

Oglądaj w IPLA.TV: „Wyjdź za mnie” - odcinek 1

„Wyjdź za mnie” w czwartek o godz. 22:15 w Telewizji POLSAT

Zobacz także:
Oto uczestnicy „Wyjdź za mnie”. Poznaj ich bliżej
Maria Rotkiel: Budowanie relacji wymaga dojrzałości
Tomasz Kozłowski o „Wyjdź za mnie”: Tutaj nie da się udawać
To tam bohaterowie „Wyjdź za mnie” liczą na eksplozję uczuć