2018-03-21

„Umów się ze mną”: Tylko on się spodobał, a reszta „out”

Okazało się, że udział w show nie zawsze wiąże się z randkowym sukcesem. W trzecim odcinku „Umów się ze mną. Take Me Out” nie brakowało zabawnych sytuacji. Co wydarzyło się w programie i dlaczego zaledwie jeden uczestnik zyskał uznanie uczestniczek?

Czemu na randki najchętniej chodzimy do kina? Według Piotra Gumulca dlatego, że jest tam ciemno i są filmy, dzięki którym mamy pewność, że w tym kinie będziemy zupełnie sami. Takim żartem niezawodny „Guma” rozpoczął kolejny odcinek show. Kogo tym razem miały okazję poznać obecne w studiu panie?

- Niech skazani poznają Shawshank - powiedział prowadzący, zapraszając na scenę pierwszego uczestnika. Otwierającym zabawę singlem był Marcin z Warszawy. Początkowo ochotę na randkę z chłopakiem miały 24 dziewczyny. Nie wszystkie jednak z pełną aprobatą oceniły kandydata. - Nie poszłabym z nim do łóżka - stwierdziła Claudia. Natomiast Nati uznała, że Marcin ma „fajną pupę”.

Po emisji filmu promocyjnego, gdzie singiel deklarował swoje zainteresowanie fotomodelingiem, chęć randkowania z nim wyraziła dziewiątka pań. Juleeczka zwracała uwagę, aby Marcin „nie odchudzał się z kości na ości”. Ostatecznie o względy uczestnika rywalizowało ze sobą pięć dziewczyn, a na spotkanie z Marcinem wybrała się właśnie Juleeczka. - Na randce okaże się, czy jest samcem alfa - akcentowała singielka.

Drugim kawalerem, który postanowił podbić serca trzydziestu singielek był Krzysztof z Przasnysza. Dziewczynom nie spodobało się, że nie jest zbyt wysoki. Zebrał jednak kilka pozytywnych opinii. Agnieszka zwróciła uwagę, że ma „super oczy”, a dla Marty wyglądał na „inteligentnego człowieka”. Niestety, to nie wystarczyło…

Klip opowiadający o kandydacie, pokazujący jego miłość do koni, sprawił, że wszystkie obecne na sali singielki wcisnęły przycisk i wyeliminowały go z dalszej zabawy. Przy wszystkich stanowiskach dziewczyn zrobiło się czerwono i oznaczało to „blackout”. - Jak możecie! Krzysztof, bądź jak guma i nie pękaj - pocieszał opuszczającego „Take Me Out” prowadzący Piotr Gumulec.

- Niech Franek pozna kimono. Singlu, pokaż się! - krzyknął „Guma” wprowadzając następnego uczestnika. Patryk z Krakowa wpadł w oko 25 z 30 dziewczyn. - Nie znoszę ludzi z Krakowa - śmiało stwierdziła Weronika. Skąd ta niechęć?

Materiały promocyjne nie wywarły na kobietach wrażenia. Zaledwie czwórka z nich wyraziła wolę dalszego poznawania Patryka. - To typ lowelasa, który skacze z kwiatka na kwiatek - oceniła jedna z pań. Ostatecznie nie znalazła się taka, która zechciałaby pójść z nim na randkę. - Trzeba iść na miasto - powiedział rozczarowany chłopak.

- Niech Borewicz pozna 07. Singlu, zgłoś się! - taki okrzyk towarzyszył wejściu na scenę Łukasza z Kłodzka. - Nie ten wygląd, nie ten wzrost, głupie teksty - uznała Asza. - Nie mój typ faceta, nie jest wyrzeźbiony - dodała Alicja. Aż tak źle?

- Mój typ, Tom Cruise - zauważyła z kolei Natalia, ale i ona wycofała się ze wstępnej deklaracji, zapalając czerwone światło przy swoim stanowisku. Miłość do psów oraz majsterkowania okazały się przeszkodą w randce. Kandydat, podobnie jak dwaj poprzednicy, nie zainteresował swoją osobą żadnej z obecnych w studiu kobiet. Trzeci kolejny „blackout”! - Trochę poczekacie, jak tak wybrzydzacie - skwitował porażkę Łukasz z Kłodzka.

Oglądaj w IPLA.TV: „Umów się ze mną. Take Me Out” - odcinek 3

„Umów się ze mną. Take Me Out” w środę o godz. 20:05 w Telewizji POLSAT

Oficjalny profil „Umów się ze mną. Take Me Out” na Instagramie - @umowsiezemna

Zobacz także:
„Umów się ze mną. Take Me Out”: Jest z nami Gwiazda!
„Umów się ze mną”: Wiemy, kto tym razem pójdzie na randki
Takie randki tylko w „Umów się ze mną. Take Me Out”
Oto kulisy randkowego show Polsatu. Zobacz zdjęcia!
5 rzeczy, które musisz wiedzieć o nowym programie Polsatu
Piotr Gumulec: Randki na wesoło? Tak! W Polsacie!