2018-03-21

Robert Sowa: Młodym kucharzom brakuje pokory!

Juror „Top Chef” dla POLSAT.PL o oczekiwaniach wobec uczestników. Co Robert Sowa sądzi o adeptach profesjonalnej gastronomii? Znany restaurator dzieli się spostrzeżeniami dotyczącymi programu, mówi jakim jest sędzią i zdradza, że zagląda także do… koszy na śmieci uczestników. W jakim celu?

- Dołączył pan do jury programu „Top Chef”. Skąd taka decyzja? Co pana przekonało?
- Wybrano mnie zapewne dlatego, że jest wiele czynników, które za mną przemawiają. Jestem w branży kulinarnej od trzydziestu lat. Siedemnaście lat spędziłem jako szef kuchni jednego z największych hoteli w Warszawie, jestem restauratorem. Uczestniczyłem również w konkursach kulinarnych w roli jurora. Zapewne producenci programu doszli do wniosku, że jestem właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Dziękuję im za to. Dla mnie osobiście udział w tym programie to duży zaszczyt. Sprawia mi ogromną przyjemność.

- Miał pan wcześniej styczność z „Top Chef”?
- W tym programie w jury znalazło się dwóch profesjonalistów-kucharzy i dwójka smakoszy kulinarnych, a wśród uczestników są szefowie kuchni z całego kraju. Muszę powiedzieć, że w jednej z edycji startował mój szef kuchni - Robert Wojnarowski. Tu poczuł swoją wartość i zawodową siłę, ale także zdecydowanie spokorniał. To, co jest dla mnie szczególnie cenne, to fakt, że „Top Chef” oglądany jest także przez zawodowców. Pokazuje, jak dużo zmienia się w polskiej gastronomii. Uwidacznia bardzo wiele.

- Co człowiek z tak bogatym doświadczeniem jak pan może doradzić kulinarnym adeptom?
- To właśnie pokora jest tym, czego brakuje obecnie młodym ludziom w branży gastronomicznej. Widzę to również w obecnej edycji „Top Chefa”. Rozumiem, że są ambitni i ich ego biegnie pięć metrów przed nimi, a oni gonią, gonią, gonią… Myślę, że u części tych, którzy odpadli już z programu myśli o tym „co dziś mamy ugotować” tak się „gotowały” w ich głowach, że przygotowując potrawy zmieniali to, co wcześniej przygotowali. To program, który nie znosi czegoś takiego! Szef kuchni musi mieć wszystko od początku do końca uporządkowane. Taki szef kuchni ma szansę zawojować zarówno publikę jak i jurorów.

- Jakim jest pan jurorem? Surowym czy raczej służącym dobrą radą?
- Zostałem wybrany do jury jako profesjonalista i tak też chcę oceniać gotujących. Przygotowujemy potrawy dla gości, którzy są w naszych restauracjach i w związku z tym ważny jest smak. Zwracam uwagę na to, aby dania były przygotowywane zgodnie ze sztuką kulinarną. Patrzę nawet na śmietniki uczestników, żeby wiedzieć co zrobili z resztkami… Jest wiele czynników jakie decydują o tym, kto wygrywa, przegrywa czy przechodzi dalej. Z całym szacunkiem: „Młodzi szefowie! To, że porobimy sobie parę „dziar” noży i garnków nie znaczy, że jesteśmy nie wiadomo jak bardzo kreatywni”. Czasami jest to zgubne.

- Czy pan może nauczyć się czegoś od uczestników?
- Oczywiście, że tak. Podczas spotkań z młodymi ludźmi zawsze czegoś się uczę. Oni mają to, czego osoby z mojego pokolenia nie miały, czyli kręgosłup kulinarny. Ciekawy jest powrót do kuchni regionalnej, polskiej - to widać i to cieszy. Młodzi też eksperymentują. To bardzo dobre. Uważam, że możemy spać spokojnie, jeśli chodzi o to, gdzie w przyszłości będziemy mogli zjeść. A będziemy na pewno jadać zdrowo, bo kucharze zwracają na to uwagę.

Rozmawiała Joanna Grochal / MP

„Top Chef” w środę o godz. 21:25 w Telewizji POLSAT.

Oficjalny profil „Top Chef” na Instagramie - @top_chef_polska

Zobacz także:
Piotr Stramowski i Katarzyna Warnke w kuchni „Top Chef”
„Top Chef” - odcinek 2: Ale rzeź! Odpadły aż trzy osoby!
Paweł Koślik i Mikołaj Cieślak w roli inspektorów „Top Chef”
„Top Chef” - odcinek 1: Sztafeta i… azjatycki stek
„Top Chef”: Poznaj uczestników 7. edycji! Kim są? Co potrafią?
Ewa Wachowicz dla POLSAT.PL o kulisach programu „Top Chef”
Wojciech Modest Amaro zatrudni uczestnika „Top Chef”?
Maciej Nowak: Co jest teraz modne w kuchni? Glocal!
Grzegorz Łapanowski: Kuchnia jest lustrem osobowości

Oglądaj na oficjalnym kanale YouTube: