2018-03-03

Paweł Królikowski: W tym programie jest chemia

Juror „Twoja Twarz Brzmi Znajomo" dla POLSAT.PL o sukcesie show. Jakie emocje towarzyszą mu podczas pracy? Jak odbiera uczestników? Czy śpiewający artyści rywalizują ze sobą? Paweł Królikowski o kulisach produkcji, która dzięki widzom otrzymała prestiżową „Telekamerę” dla najlepszego programu rozrywkowego.

- To już dziewiąta odsłona „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Często zza sędziowskiego stołu pada sformułowanie o bardzo wysokim poziomie polskich edycji programu. Czy uczestnicy mogą być jeszcze lepsi?
- Nie ma już takiej formy progresji. Bardziej możemy już mówić o dążeniu do ustalonego standardu. Często, przygotowując się do poszczególnych odcinków, widzę z jakim optymizmem wszyscy podchodzimy do realizacji. Całość jest bardzo profesjonalna, artystycznie „przeżyta”. Zdarza się, że wykonawcy potrafią dorzucić do kreacji na scenie poczucie humoru, pojawiają się też elementy osobistego „komentarza”, na przykład w postaci wzruszenia dotyczącego konkretnego utworu, twórcy. Nie tylko zewnętrzne atrybuty, ale i wewnętrzna „chemia” musi być brana pod uwagę w wypadku występów w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” - emocje, kwestie artystyczne itp.

- Co składa się na powodzenie tej produkcji telewizyjnej? Cieszy się ona niezmiennym powodzeniem wśród widzów i świetnymi opiniami ekspertów.
- Program jest wielkim sukcesem realizatorów: charakteryzacji, kostiumów, aranżu, oprawy muzycznej, reżyserii światła, realizacji komputerowej itd. To wszystko decyduje o tym, że w telewizji ta produkcja tak dobrze wygląda. Występujący w niej artyści zorientowali się także, że cały złożony mechanizm programu pracuje na każdego z nich. Nie ma w innych telewizjach sytuacji, że na jednego wykonawcę skierowana jest aż taka uwaga realizacyjna. Dla śpiewających w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” jest to niebywała szansa na urzeczywistnienie pewnych swoich ambicji, pokazanie całokształtu możliwości przy współudziale wszystkiego tego, co oferuje współczesna charakteryzacja i nowoczesna technika. W większości przypadków to się udaje. Gdyby przyjrzeć się z kamery umocowanej na dronie, to przygotowania do występu pokazywałyby mrowisko ludzi i sprzętu działającego tak, aby wchodzący na scenę twórca wypadł jak najlepiej. Wszyscy stają na wysokości zadania.

- Przyjęta konwencja programu zakłada, że biorący w nim udział twórcy nie odpadają, tylko wszyscy przechodzą do ostatniego odcinka. Celem „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”, poza aspektem rozrywkowym, jest również pomoc osobom w potrzebie. Wygrane przekazywane są na cele charytatywne. Czy w tej sytuacji uczestnicy show naprawdę rywalizują ze sobą?
- Oni szalenie się wspierają i to jest bardzo piękne. Jeśli z kimś walczą, to z samym sobą i swoimi ograniczeniami. Trzeba pamiętać, że każdy z uczestników, kiedy wychodzi na scenę, jest sam przed publicznością i sędziami, a czasem jeszcze prezentuje się otoczony baletem czy na przykład grupą mimów. Z tego co widzę przez wszystkie serie programu, to artyści występujący w tym show kończą jako grupa przyjaciół. Większość z nich otwiera się przed resztą, współdziałają, tu nie ma konkurencji miedzy nimi. To pomaga w późniejszej pracy, a wiem jakie ryzyko artystyczne i jakie zaangażowanie włożyli, aby komuś pomóc. Można powiedzieć, że ostatecznie poza pieniężną wygraną, przekazują osobie obdarowanej swoją energię. Bardzo się później cieszę, kiedy widzę artystów znanych z „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” w innych realizacjach. To niezwykle satysfakcjonujące.

- Widać, że niektóre z aranżacji i występów wywołują na jury bardzo duże wrażenie, także w sferze emocjonalnej. Czasem pojawiają się łzy.
- Oczywiście, tego nie da się uniknąć. Bronimy się przed tym, aby nie być zbyt „rozmazanym kwartetem”, koncentrujemy się na tym, aby dodawać otuchy twórcom mocnym wsparciem oraz humorem. Oni tego potrzebują i na to zasługują.

- „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” została doceniona przez widzów między innymi „Telekamerą” magazynu „Tele Tydzień”. Czy to ważna nagroda?
- Każde uznanie jest ważne, a „Telekamery” są obecne w polskich mediach od lat. Nagroda zawsze budzi radość tych, którzy ją dostają.

- Czy nie kusi pana, aby wziąć udział w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” jako wykonawca?
- Śpiewanie zawsze było moim marzeniem, ale to nie jest moja mocna strona. Oczywiście mam bogate doświadczenie zawodowe i wiem, jak można by się do tego zabrać. Komentarze, które jako sędziowie wygłaszamy w programie to jedynie ułamek tego o czym mówimy z wykonawcami w kuluarach. Te rozmowy trwają niekiedy po kilkadziesiąt minut. Staramy się, aby był to ładunek swoistej dobrej energii i dobrych rad, które mają wesprzeć w jak najlepszym występie.

Rozmawiał Michał Pogodowski

„Twoja Twarz Brzmi Znajomo” w sobotę o godz. 22:20 w Telewizji POLSAT.

Zobacz także:
Jan Traczyk: Spokojny koleś, biust i sztuczne paznokcie?
Krzysztof Szczepaniak będzie kobietą! To pewne!
Cleo o „Tańcu z Gwiazdami” i „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”
Filip Lato: Największe wyzwanie to... Nie zgadniecie!
„Telekamera 2018” dla „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”
Natalia Krakowiak: Czeka mnie dużo niespodzianek
Wiemy, kto wystąpi w 9. edycji „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”
Kacper Kuszewski podekscytowany nową rolą