2017-12-15

„Narzeczony na niby”, a śmieszy i wzrusza naprawdę

0

Cyfrowa Strefa Twórców idzie za ciosem i już w styczniu pokaże kolejny film. Po „Najlepszym”, którego obejrzało już ponad pół miliona osób, czas na komedię romantyczną w gwiazdorskiej obsadzie.

Czy niewinne kłamstewko może wymknąć się spod kontroli i doprowadzić do totalnej katastrofy? A może dopiero wtedy, kiedy wszystko się w życiu rozpada, możliwe staje się poukładanie go od nowa?

Karina (Julia Kamińska) ze wszystkich sił próbuje stworzyć szczęśliwy związek. Niestety, oddała serce mężczyźnie, który wydaje się bardziej zainteresowany sobą niż nią. Pewnego dnia, a właściwie wieczoru, jedno niewinne zdarzenie zmieni jej uporządkowane życie w emocjonalny rollercoaster. Przy okazji okaże się, że nie tylko ona ma coś do ukrycia. A gdy prawda wyjdzie na jaw, wszyscy będą w końcu musieli zrobić porządek w swoich związkach.

„Narzeczony na niby” to film dla każdego, kto chociaż raz w życiu zakochał się w niewłaściwej osobie. Ale także dla tych, którzy po prostu wierzą, że o prawdziwą miłość warto walczyć, nawet jeśli początki bywają niezręczne i niefortunne.

Na ekranie tej miłości będą szukać m.in.: Julia Kamińska, Sonia Bohosiewicz, Dorota Kolak, Piotr Stramowski, Piotr Adamczyk, Tomasz Karolak i Mikołaj Roznerski. Za reżyserię odpowiada Bartosz Prokopowicz („Chemia”), a od strony producenckiej filmem opiekowała się Agnieszka Odorowicz z Cyfrową Strefą Twórców.

„Narzeczony na niby” w kinach od 12 stycznia.

Zobacz także:
„Narzeczony na niby”, czyli nowe oblicze gwiazd ekranu
Piotr Adamczyk knuje, psuje i jest zły. Nie na niby!
„Narzeczony na niby” to dużo miłości i dużo wzruszeń
„Najlepszy”: Nowy smak zwycięstwa w kinie
„Najlepszy” - polski film, który daje nadzieję

Komentarze