2017-11-15

Kasia Bochenkiewicz: Jestem dumna, dałam radę

0

Finalistka „#Supermodelki Plus Size” specjalnie dla POLSAT.PL. Czego żałuje, dlaczego najbardziej podobała się jej sesja sportowa i terapeutyczna oraz z którymi z konkurentek się zaprzyjaźniła. A także o modzie, pierwszym kontakcie z telewizją od drugiej strony oraz o tym, jak ten program zmienił postrzeganie piękna plus size.

Udział w #Supermodelka Plus Size
Uważam, że pokazałam się z bardzo dobrej strony. Myślę, że wypadłam pozytywnie. Od początku starałam się dawać z siebie wszystko, bo zależało mi, żeby dotrzeć w programie jak najdalej. Nie mam sobie nic do zarzucenia i niczego nie żałuję.

Najfajniejsze zadanie
Najbardziej spodobała mi się sesja sportowa. Zdecydowanie czułam się w niej najlepiej. Musiałam wcielić się w zawodniczkę szermierki i to było naprawdę niesamowite. Szybko załapałam o co chodzi w tym sporcie i udało mi się to oddać podczas sesji fotograficznej. Wyszły świetnie zdjęcia, a ja przy tym wspaniale się bawiłam. Bardzo ważna dla mnie była również sesja terapeutyczna, bo doskonale oczyściła atmosferę i czułam, że to przełomowy moment w programie.

Przyjaźń
Najbardziej zbliżyłam się do Katarzyny Nikiciuk i Karoliny Wagner. To super dziewczyny. Świetnie się dogadujemy i mamy wiele wspólnych tematów. Mam nadzieję, że te znajomości przetrwają próbę czasu i że uda nam się utrzymać kontakt.

Moda
Przed programem miałam już swój wyrobiony styl, który się nie zmienił. Od zawsze interesowałam się modą i tak pozostało. Śledzę trendy i obserwuje co nosi „ulica”, ale nie podążam ślepo za nowinkami. Strój musi zawsze odzwierciedlać mnie i moje wnętrze. To wciąż muszę być ja. Stawiam na wygodę. Lubię niebanalne kroje, ciekawe spódnice i spodnie.

Telewizja
Byłam tak zaaferowana udziałem w castingu do programu, że nawet nie wyobrażałam sobie jak może wyglądać świat telewizji od środka. Po prostu się nad tym nie zastanawiałam. Dopiero kiedy weszłam do domu modelek, przekonałam się jak wiele osób pracuje na planie i jakie to ogromne przedsięwzięcie. Pozytywnie zaskoczyła mnie atmosfera. Myślałam, że wszystko będzie bardziej surowe i chłodne, a przyjęto nas wyjątkowo sympatycznie. Wszyscy o nas dbali.

Plus Size
Dostaję mnóstwo wiadomości, również od małych dziewczynek, które piszą, że to dzięki mnie przestały się wstydzić chodzić do szkoły w spódnicy. To niesamowite i wzruszające. Takie historie pokazują, że ten program ma sens i misje. Wielu ludzi rzeczywiście zmieniło swoje podejście do kobiet plus size, co uważam za wielki sukces. Mam nadzieję, że to dopiero początek i że ta społeczna zmiana będzie się pogłębiać.

Makijaż
Z zawodu jestem wizażystką - to też moje główne hobby. Uwielbiam malować innych ludzi, choć sama noszę minimalistyczny make-up. Fajnie od czasu do czasu zamienić się w kogoś innego dzięki makijażowi, ale na co dzień preferuję jednak naturalność.

Osobowość
Już przed programem byłam pewna siebie, ale teraz jestem jeszcze bardziej. Zadania, które dostawałyśmy podczas nagrań, pozwoliły mi przetestować się w różnych, czasem bardzo stresujących sytuacjach, ale dałam radę i jestem z tego dumna. To była szkoła życia, z której wyciągnęłam odpowiednie wnioski. Takie przeżycia zawsze pozytywnie wpływają na psychikę. To, że ludzie nam kibicowali, okazywali wsparcie i otuchę, daje jeszcze większą siłę. Nie można jednak zapominać o pokorze, bo bez niej woda sodowa może zbyt łatwo uderzyć do głowy.

Sława
Udział w programie telewizyjnym nieodłącznie wiąże się z popularnością. Wiadomo, że bycie rozpoznawalnym ma swoje blaski i cienie, ale liczę się z tym. Jestem gotowa, żeby być gwiazdą!

Joanna Grochal

Zobacz także:
Oto pierwsza polska Supermodelka Plus Size
Joanna Cesarz specjalnie dla POLSAT.PL
Zuzanna Zakrzewska: Zaczęłam nosić obcasy
„#Supermodelka Plus Size”: Sztuka niejedno ma imię
„#Supermodelka Plus Size”: Ostatni krok przed finałem
Katarzyna Bochenkiewicz: Praca modelki jest przyjemna
Joanna Cesarz: Trzeba pracować nad sobą
Zuza Zakrzewska: Kocham życie na walizkach

Komentarze