2017-11-08

„#Supermodelka Plus Size”: Sztuka niejedno ma imię

0

Uczestniczki wzięły udział w warsztatach z Mateuszem Banasiukiem, a jedna z nich skradła przystojnemu aktorowi całusa! Dziewczyny wystąpiły także w pokazie haute-couture Ewy Minge i pojawiły się na wybiegu w zjawiskowych kreacjach. Kto dostał się do finału?

W domu modelek dominował jeden temat - finał programu. - Teraz liczą się tylko szczegóły. Jesteśmy na tak wysokim i tak podobnym do siebie poziomie, że głupi, zbędnie wykonany gest może zaważyć o tym, która z nas będzie w finale - powiedziała Joanna Cesarz.

W drodze po główną nagrodę

Dziewczyny pojechały do teatru, gdzie wzięły udział w warsztatach aktorskich z Mateuszem Banasiukiem. - Jestem w takim miejscu, gdzie zawsze chciałam być - na scenie - cieszyła się Zuzanna Zakrzewska. Aktor przygotował dla modelek scenki do odegrania. Największe zaskoczenie przeżyła Wiktoria Kula, którą Mateusz pocałował w usta. - Mam nadzieję, że mój chłopak się na mnie za to nie obrazi, bo to było czysto aktorskie zadanie - powiedziała dziewczyna. Według aktora najlepiej poradziła sobie Joanna Cesarz. W nagrodę otrzymała możliwość zagrania w serialu „Pierwsza miłość”. - Jestem bardzo szczęśliwa, że wygrałam to zadanie. W ogóle się nie spodziewałam, że to będę ja i to jest super - cieszyła się laureatka.

Po zmaganiach aktorskich na Kasię Bochenkiewicz czekał urodzinowy prezent. Dziewczyny przygotowały dla niej niespodziankę - kupiły tort i wręczyły pamiątkowe zdjęcie oraz kwiat. Jubilatka nie kryła zaskoczenia i radości. - Jest mi bardzo miło i czuję się jak malutka dziewczynka! - cieszyła się.

Imprezowy nastrój trzeba było jednak szybko porzucić i powrócić do półfinałowej rywalizacji. Na uczestniczki czekało już kolejne zadanie. Miały odtworzyć sceny z kultowych filmów, a zdjęcia robiła im fotografka Marta Wojtal. Modelki odegrały ujęcia m.in. z takich hitów jak „Titanic”, „Dirty Dancing” czy „Zmierzch”. W ocenie fotografki najlepiej wypadła Wiktoria Kula.

Joanna jako Catherine Zeta-Jones

Po sesji zdjęciowej Joanna Cesarz pojechała na plan serialu „Pierwsza miłość” i zagrała scenę wspólnie z Mateuszem Banasiukiem. - Jak na początku mówiłam, że może nie do końca jest to nagroda, ponieważ wiąże się z tym tyle stresu, to teraz myślę, że jest to naprawdę świetne przeżycie i nie ukrywam, że chciałabym to powtórzyć - powiedziała.

Kolejnym wyzwaniem, które czekało na uczestniczki programu, była rola pogodynki pod czujnym okiem znanego prezentera, Marka Horczyczaka. Dziewczyny zobaczyły na własne oczy, jak wygląda praca w telewizji i z jakimi problemami muszą mierzyć się profesjonaliści. W konkurencji najlepiej wypadła Kasia Bochenkiewicz. - Jak teraz będę oglądała pogodę i zobaczę jakąś panią, która opowiada o pogodzie, to na pewno pomyślę sobie, że ją podziwiam. Naprawdę to jest mega trudne zadanie - powiedziała uczestniczka.

Ostatnią konkurencją, w której musiały wykazać się dziewczyny, był pokaz mody w sukniach wieczorowych Ewy Minge. Modelki zaprezentowały się w zjawiskowych kreacjach i przeszły po wybiegu jak prawdziwe gwiazdy. Emocje związane z pokazem jeszcze nie opadły, a już trzeba było udać się do jurorów, którzy zadecydowali o tym, kto pożegna się z programem.

Przygoda z „#Supermodelką Plus Size” zakończyła się dla Wiktorii Kuli. Werdykt wywołał morze łez i wielkie poruszenie wśród uczestniczek. Z odejściem Wiktorii nie mogła się pogodzić Joanna Cesarz.

Oglądaj w IPLA.TV: „#Supermodelka Plus Size” - odcinek 9 

Finał „#Supermodelka Plus Size” w środę 15 listopada o godz. 20:40 w Telewizji POLSAT.

Zobacz także:
„#Supermodelka Plus Size”: Pin-up girls czułe na los zwierząt
„#Supermodelka Plus Size”: Piękno nagości
„#Supermodelka Plus Size”: Sportowe emocje
„#Supermodelka Plus Size”: Pożar! Szał gorących ciał
„#Supermodelka Plus Size”: Życie jak z bajki?
Metamorfozy finalistek „#Supermodelka Plus Size”

Komentarze