2017-10-25

„#Supermodelka Plus Size”: Pin-up girls czułe na los zwierząt

0

Uczestniczki programu zadebiutowały w reklamie społecznej schroniska. Wcieliły się także w kultowe pin-up girls oraz wystartowały w walce o ubrania na czas. Stylizacje, które stworzyły dzięki tej potyczce, zaprezentowały podczas pokazu mody w zabytkowym pałacu. Kto najlepiej odnalazł się w tej roli?

W domu modelek wciąż nie opadły emocje po odpadnięciu z programu Justyny Czajki. Dziewczyny miały wyrzuty sumienia, że winą za jej wyeliminowanie obarczyły Patrycję Greinke. Deszczowa pogoda tylko potęgowała przygnębiające myśli.

- Wczoraj wydarzyło się coś, co nie powinno się nigdy wydarzyć. Weszłam w coś, w co tak naprawdę nie chciałam wchodzić - powiedziała Zuzanna Zakrzewska. Modelkom udało się w końcu wyjaśnić wszystkie nieporozumienia

Po szczerych rozmowach przyszedł czas na pierwszą konkurencję - sesję pin-up w obiektywie Kajusa Pyrza.

Każda z dziewczyn pozowała przy zabytkowym aucie w stylizacjach rodem z lat 50.

Przyszłe modelki miały do dyspozycji rekwizyty mające ułatwić im wykonanie zadania, m.in. szminki, pudełka czekoladek, a nawet olbrzymiego psa.

- Chociaż nie lubię nikogo wyróżniać, to muszę przyznać nagrodę. I ta nagroda jest dla Ciebie Kasiu za to, że dawałaś radę temu psu. Będziesz mogła pojechać do swoich rodziców - powiedział fotograf podsumowując sesję.

Kasia Bochenkiewicz odwiedziła więc rodzinne miasto, czym zaskoczyła bliskich. Wspólna kolacja z mamą, tatą, siostrą i ciocią upłynęła pod znakiem rozmów i delektowania pizzą. - Wróciłam z dodatkową porcją energii. Ta energia mi się przyda, bo to jeszcze nie koniec przygody - powiedziała Kasia.

Dziewczyny spotkały się też z kostiumografem Katarzyną Śródką, która sprawdziła ich wyczucie stylu. Uczestniczki miały 30 minut na wyszukanie w second-handzie dwóch stylizacji o tematyce casual i koktajlowej, w których miały zaprezentować się podczas oficjalnego pokazu.

Po zakończeniu odzieżowego polowania modelki wróciły do domu, gdzie czekała na nie kolejna niespodzianka. Na stole znalazły ozdoby, które mogły wykorzystać do swoich stylizacji. - Umiem szyć na maszynie. Szyję od szóstego roku życia - wyznała Wiktoria Kula, która była zachwycona, że będzie mogła wykazać się swoimi umiejętnościami.

W domu modelek zjawił się Emil Biliński ze swoim psem i zapowiedział kolejne zadanie - reklamę społeczną ze zwierzętami. Zanim to jednak nastąpiło, dziewczyny odwiedziły schronisko, aby bliżej poznać panujący tam klimat. Modelki miały zaprezentować swoich podopiecznych m.in. młode warchlaki dzika, konia i szczeniaczki, tak aby zachęcić oglądających do adopcji. Nad wszystkim czuwał Karol Wasilka, reżyser, który uważnie obserwował poczynania świeżo upieczonych aktorek.

Wreszcie nadszedł dzień pokazu. Zaprojektowane przez siebie kreacje uczestniczki zaprezentowały w klimatycznym pałacu. Nie było jednak łatwo, bo na przebranie się modelki miały tylko dwie minuty. Musiały więc zmierzyć się z presją czasu.

Po wybiegu nadszedł czas na najważniejszy moment programu. Jury zadecydowało, że dom modelek opuści Patrycja Greinke.

Oglądaj w IPLA.TV: „#Supermodelka Plus Size” - odcinek 8

#Supermodelka Plus Size” w każdą środę o godz. 20:40 w Telewizji POLSAT.

Zobacz także:
„#Supermodelka Plus Size”: Piękno nagości
„#Supermodelka Plus Size”: Sportowe emocje
„#Supermodelka Plus Size”: Pożar! Szał gorących ciał
„#Supermodelka Plus Size”: Życie jak z bajki?
Metamorfozy finalistek „#Supermodelka Plus Size”

Komentarze