2017-10-08

„Gramy do jednej bramki” z „Kabaretem na Żywo”

0

Nie mogło być inaczej! Piłkarze awansowali na mistrzostwa świata, a Kabaret Młodych Panów skompletował swoją drużynę, w której skład weszli: Ani Mru-Mru, Łowcy.B, Czesuaf, Jurki, Ewa Błachnio oraz zespół Big Cyc. To był mistrzowski wieczór z mistrzowskim komentarzem Tomasza Zimocha.

- Po raz pierwszy cała Polska się cieszy, że jedzie do Rosji - tak wprowadzili nas w piłkarski nastrój artyści z „Kabaretu na Żywo”, którym akompaniował Big Cyc. „Raz, dwa, trzy. Zwyciężymy właśnie my!” - śpiewali w dniu futbolowego święta, jakim bez wątpienia jest awans na mundial.

Na scenę jako pierwsi wybiegli zawodnicy Kabaretu Ani Mru-Mru, którzy pokazali, jak świętują prawdziwi kibice reprezentacji po zwycięstwie naszych. Zrobili to z akcentem poetyckim, nie zapominając też o ukłonie w kierunku najmłodszych.

Chwilę po nich poznaliśmy zupełnie inne - aktorskie - oblicze futbolu. Czym byłby ten skecz bez żywiołowego komentarza Tomasza Zimocha? - Bo ten gracz nie chce być aktorzyną drugoplanową! - wykrzykiwał jeden z najlepszych polskich komentatorów sportowych.

Łowcy.B pokazali, co zrobić, kiedy dziecko nie chce spać, a tata chce obejrzeć mecz. A wy - jakie macie kołysanki na tę okazję?

Kabaret Młodych Panów przypomniał, że piłka nożna jest nie tylko dla dorosłych. I nie tylko dla mężczyzn. A nawet nie tylko dla zawodników, bo czasem - jak wiadomo - jest nawet bardziej dla ich rodziców!

Następnie studio nawiedziły gwiazdy, bez których nie mogą się obyć boiskowi gwiazdorzy - czyli żony (i kochanki) piłkarzy, które przypomniały, jak wielki wpływ mają na kariery swoich mężów (i kochanków).

Big Cyc nie ograniczył się tylko do śpiewania. Skiba okazał się elokwentnym gościem prowadzącego z Kabaretu Młodych Panów. Poza nim wystąpił także wybitny piłkarski i obcojęzyczny ekspert z Kabaretu Ani Mru-Mru. Jak to się stało, że tłumaczka niezbyt pomogła go zrozumieć?

Dowiedzieliśmy się również kiedy mężczyzna najchętniej ogląda mecze. Okazało się, że oczywiście w czasie kataru. Ewentualnie innej groźnej choroby. Dowody przedstawił Kabaret Czesuaf.

Moda na futbol sprawia, że grać chcą wszyscy. Nawet nieudacznicy. Ale za każdym fajtłapą stoi jego rodzina...

Głos zabrała też Ewa Błachnio. Niekoniecznie na temat piłki i niekoniecznie w konwencji kabaretu, a raczej stand-upu. Ale odrobina śmiechu przez łzy nie zaszkodzi. A przedtem - piosenka dobra na wszystko!

Jak Tomasz Zimoch kupuje kebab? Co najmniej tak, jak prosił Turka, aby kończył „ten mecz”!

Na finiszu długo wyczekiwany czarny koń (dosłownie i w przenośni) programu z Kabaretu Ani Mru-Mru. Najlepszy dowód na to, że i bez słów można rozbawić.

I wreszcie last but not least - Big Cyc z hymnem San Escobar. Czy zagramy z nimi na mundialu? Byłoby miło!

Kabaret na Żywo” w każdą niedzielę o godz. 21:05 w Telewizji POLSAT.

Zobacz także:
„Student plus” w „Kabarecie na Żywo” zaliczone!
„14 posterunek” z Cezarym Pazurą i gośćmi
Już wiemy „Gdzie się podziały tamte melanże”

 
Komentarze