2017-10-05

Zuza Zakrzewska: Kocham życie na walizkach

0

Uczestniczki „#Supermodelka Plus Size” odsłaniają kulisy udziału w programie. Dlaczego przystąpiły do castingu? Czego oczekują od życia? Co zaskakuje je na planie, a jakie sprawy budzą ich irytację? Kandydatki na modelki dla POLSAT.PL w szczerych słowach o sobie. Bohaterką części pierwszej jest Zuzanna Zakrzewska.

Pokonać wstyd
Zawsze chciałam występować przed publicznością. Z tyłu głowy miałam myśl, że mogłabym zostać modelką. To było marzenie. Myślałam początkowo, że aktorstwo bardziej do mnie pasuje. Można być zarówno grubą, jak i chudą, wysoką i niską. Sama z siebie nigdy wcześniej nie brałam udziału w sesjach dla modelek czy castingach. Zwyczajnie się wstydziłam. Nigdy nie sądziłam, że może powstać taki program, jak „#Supermodelka Plus Size”, który wyłoni większe dziewczyny nadające się do modelingu. Bardzo się cieszę, że jest taka produkcja.

Zobacz stronę Zuzanny Zakrzewskiej

Pozytywne komentarze motywują do działania
Do udziału w „#Supermodelka Plus Size” namówiła mnie koleżanka. Na początku nikt nie wiedział, że idę na casting. Może poza trójką znajomych. Rodzinie nic nie powiedziałam, nie chciałam zapeszać. Najbliżsi dowiedzieli się o moim udziale w programie dopiero ze spotów reklamowych. Spotkałam się z samymi pozytywnymi komentarzami, nawet takimi, że powinnam pracować w modelingu od szkoły średniej. Bardzo mnie motywuje, że tyle osób trzyma za mnie kciuki. Dodało mi to skrzydeł.

Życie na walizkach nie jest złe
Zajmowałam się zawodowo wieloma rzeczami, byłam m.in. animatorką w ośrodkach turystycznych na Półwyspie Iberyjskim. Od dłuższego czasu pracuję jako makijażystka, także przy pokazach mody. Modelki które malowałam, czasem pytały mnie, czy sama kiedyś występowałam na wybiegu. Pewnie myślały, że jestem na modelingowej emeryturze. Skończyłam studia pedagogiczne, więc teoretycznie powinnam być nauczycielką. Jednak to nie jest zawód dla mnie, bo szybko nudzę się w jednym miejscu. Mam taką osobowość, że muszę podróżować. Bez tego czuję się nieszczęśliwa i mam depresję. Wydaje mi się, że życie modelki jest dla mnie idealne.

Silne emocje nie są na pokaz
Każdy odcinek „#Supermodelka Plus Size” owiany jest tajemnicą. Nigdy nie wiedziałyśmy, co będziemy robić. Oczywiście domyślałyśmy się, co może się dziać. Jak np. przymierzałyśmy suknie ślubne, to czułyśmy, że będzie jakiś pokaz. Muszę zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz - zawsze, kiedy w telewizji oglądałam tego rodzaju programy, irytowało mnie, kiedy widziałam jak ludzie płaczą. Teraz rozumiem ich wzruszenia. Wiem, jak silne emocje towarzyszą produkcji telewizyjnej. Szczególnie, jeśli komuś zależy na wygranej. Te łzy nie są wymuszane.

Zdrowa rywalizacja między modelkami
Nie ma co ukrywać, na planie jest między nami rywalizacja. Byłabym nieszczera, gdybym powiedziała, że wszystkie uczestniczki programu kocham tak bardzo, że oddałabym im swoją ewentualną wygraną. Niemniej, myślę, że to tzw. zdrowa rywalizacja. Niektóre dziewczyny lubię mniej, inne bardziej, ale najbliższa jest mi Julita. Choć dzieli nas osiem lat, to zupełnie tego nie czuję.

Charyzmatyczna Ewa Minge
Najbardziej liczę się ze zdaniem Ewy Minge i Emila Bilińskiego. To jurorzy, którzy potrafią uzasadnić swoją ocenę bez względu na to, czy jest pozytywna, czy negatywna. To ważne. Pani Ewa jest bardzo ciepłą osobą. Jest kochana, ale z drugiej strony trochę się jej boję. Tak mnie stresuje, że nigdy pierwsza do niej nie podejdę i o nic nie zapytam. Pan Emil jest bardzo sympatyczny, bywa jak kumpel. Pociesza nas, kiedy coś idzie nie tak. Ewa Zakrzewska udziela nam merytorycznych rad i wspiera pomysłami.

Pewność siebie pomaga osiągnąć sukces
Nie potrafię określić, jakim człowiekiem jestem. W ostatnim czasie bardzo się zmieniłam, mam więcej pewności siebie, także dzięki udziałowi w programie „#Supermodelka Plus Size”. Jestem jednak nieśmiała. Zawsze to przeżywam, kiedy mam porozmawiać z obcym człowiekiem. Niemniej wiem już teraz, na czym polega życie. Zdaję sobie sprawę, że jeśli wiecznie się będę wstydzić, to do niczego nie dojdę.

Blog o historii rodziny
Moim hobby jest historia, zwłaszcza dzieje naszej rodziny. Wspólnie z mamą piszę bloga o losach krewnych. Znajdujemy na strychu dokumenty, stare listy, wertujemy księgi parafialne. Uwielbiam także podróże. Moim marzeniem jest znaleźć pracę związaną z poznawaniem świata.

Rozmawiał i opracował Michał Pogodowski

Oglądaj w IPLA.TV: „#Supermodelka Plus Size”

#Supermodelka Plus Size” w każdą środę o godz. 20:40 w Telewizji POLSAT.

Zobacz także:
Justyna Czajka: Nie mam marzeń, tylko plany (część 5)
Wiktoria Kula: Trzeba akceptować siebie i marzyć (część 4)
Katarzyna Bochenkiewicz: Praca modelki jest przyjemna (część 3)
Joanna Cesarz: Trzeba pracować nad sobą (część 2)

Komentarze